Mówi: | dr hab. Artur Walasik |
Firma: | Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach |
Estoński CIT wcale nie musi pobudzić inwestycji małych firm. Może jednak ograniczyć inwestycje samorządów
Zapowiedziane przez premiera Mateusza Morawieckiego w exposé wprowadzenie estońskiego CIT miałoby zgodnie z deklaracją pobudzić inwestycje i rozwój małych firm. Zdaniem ekonomisty dr hab. Artura Walasika z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach osiągnięcie takiego efektu będzie miało jednak ograniczony zasięg. Większość mikro- i małych przedsiębiorstw płaci bowiem podatek PIT, część z powodu ulg jest z CIT-u zwolniona, a rozszerzenie estońskiego CIT na większe firmy lub szerszy zakres podatków położy się cieniem na dochodach budżetu i inwestycjach samorządowych.
Estoński CIT polega na odprowadzeniu podatku dopiero przy wypłacie zysku ze spółki, np. w postaci dywidendy, a nie jak obecnie przy samym wypracowaniu zysku. W zamyśle ma to sprzyjać reinwestowaniu zarobionych pieniędzy przez przedsiębiorcę i tym samym rozwojowi małych firm. Na razie nie są jeszcze znane szczegóły tego rozwiązania, a ustną zapowiedź premier złożył w exposé.
– Patrząc, co miałoby być celem takich rozwiązań, a więc wzrost inwestycji, to nie będzie miało z punktu widzenia całej gospodarki istotnego znaczenia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. Artur Walasik z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. – W wielu przypadkach źródłem pozwalającym na zabezpieczenie swoich potrzeb związanych z funkcjonowaniem jako gospodarstwo domowe jest dla właściciela takiej firmy dochód z działalności gospodarczej opodatkowany PIT-em, a nie CIT-em.
Dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego od kilku lat dochody państwa z podatku CIT wzrastają. W 2018 roku wyniosły 44,3 mld zł, o połowę więcej niż w 2014 roku. W I półroczu 2019 roku Ministerstwo Finansów odnotowało dalszy wzrost i to o niemal 20 proc., do 28,2 mld zł. To jednak wciąż niespełna 15 proc. wpływów budżetowych. Gdy od 2019 roku obniżono stawkę preferencyjną CIT do 9 proc., resort szacował, że prawo do skorzystania z niej będzie miało około 460 tys. przedsiębiorstw, przy czym nie dotyczy to korzystających z ulg czy wykazujących stratę. Tymczasem samych mikroprzedsiębiorstw zatrudniających do 9 osób włącznie było na koniec 2018 roku ponad 2 miliony.
Natomiast zdaniem Artura Walasika projekt może przynieść inny niż nagłe pobudzenie prywatnych inwestycji skutek.
– To może zachęcić niektórych przedsiębiorców do tego, żeby zakładać spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub w mniejszym stopniu spółki akcyjne, bo jednak tutaj wymogi kapitałowe i koszty związane z funkcjonowaniem takiej spółki są znaczące – przewiduje ekonomista. – Nie wiem, czy taka jest intencja rządu, ale może to być przy okazji coś, co będzie uznane za rozwiązanie korzystne zwłaszcza przez tych przedsiębiorców, którzy zamierzają inwestować.
Dlatego dopiero rozszerzenie grona firm uprawnionych do korzystania z modelu estońskiego albo do płatników podatku PIT z działalności gospodarczej, albo o duże firmy odprowadzające CIT dałoby – zdaniem eksperta – efekt w postaci rzeczywistego wzmocnienia nakładów firm na inwestycje. Rząd zresztą wcale tego ostatniego rozwiązania w przyszłości nie wykluczył.
– Takie zmiany musiałyby dotyczyć wszystkich podmiotów, które są podatnikami podatku dochodowego od osób prawnych, a więc nie tylko małych i mikroprzedsiębiorców, albo – jeżeli popatrzymy na to z drugiej strony – rozwiązanie to musiałoby dotyczyć małych i mikroprzedsiębiorców, ale nie ograniczałoby się wyłącznie do podatku dochodowego od osób prawnych – podkreśla Artur Walasik.
Jednak wszystko zależeć będzie od wyników budżetu, i to nie tylko państwa, lecz także samorządów. A to może zaważyć na inwestycjach tych ostatnich. W 2019 roku udział jednostek samorządu terytorialnego w PIT wynosi 49,93 proc., a w CIT – 22,86 proc.
– To zmniejszałoby z kolei zdolność samorządu terytorialnego do realizowania inwestycji. Zauważamy, że spadek inwestycji jest nie tylko w sektorze prywatnym, lecz także w publicznym. Ostatnio dowiadujemy się chociażby od prezydentów dużych miast, że muszą w swoich budżetach ograniczać wydatki, a w szczególności te ograniczenia często w pierwszej kolejności dotyczą właśnie inwestycji – przypomina dr hab. Artur Walasik. – Gdyby to rozwiązanie [estoński CIT – red.] było bardzo szeroko zakrojone, inwestycje publiczne byłyby zagrożone. I to bez pewności, że w firmach te środki zwiększą inwestycje prywatne.
Czytaj także
- 2025-08-14: Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni
- 2025-07-29: Dobrobyt Polski uzależniony od wiedzy społeczeństwa o ekonomii i finansach. Takiej edukacji wciąż za mało jest w szkołach
- 2025-07-16: Banki spółdzielcze coraz ważniejsze dla finansowania gospodarki. Współpraca z BGK ma pobudzić lokalne inwestycje
- 2025-07-07: Branża budowlana przygotowuje się na boom w inwestycjach infrastrukturalnych. Wyzwaniem może być dostęp do kadr i materiałów
- 2025-06-30: Kończą się konsultacje Planu Społeczno-Klimatycznego. 2,4 mld euro trafi na sektor transportu po 2026 roku
- 2025-06-12: Wakacje wyzwaniem dla operatorów komórkowych. W najpopularniejszych kurortach ruch w sieci rośnie nawet pięciokrotnie
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-05-29: Trwają prace nad zmianami w finansowaniu kolei. Obecny system powoduje duże problemy branży i brak konkurencyjności transportu szynowego
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni
Od października 2022 roku na rynkach akcji trwa hossa, nie omija ona także warszawskiej giełdy. Mimo to inwestorzy indywidualni odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent inwestycji, a o wzrostach decyduje i na nich zarabia głównie kapitał z zagranicy. Widać to również po napływach i odpływach do i z funduszy inwestycyjnych. Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa EQUES Investment TFI, do przekonania Polaków do inwestowania na rodzimej giełdzie potrzeba zysków z akcji, informacji o tych zyskach docierającej do konsumentów oraz czasu.
Polityka
Obowiązek zapełniania magazynów gazu w UE przed sezonem zimowym ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Wpłynie też na stabilizację cen

Unia Europejska przedłuży przepisy z 2022 roku dotyczące magazynowania gazu. Będą one obowiązywać do końca 2027 roku. Zobowiązują one państwa członkowskie do osiągnięcia określonego poziomu zapełnienia magazynów gazu przed sezonem zimowym. Magazyny gazu pokrywają 30 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na niego w miesiącach zimowych. Nowe unijne przepisy mają zapewnić stabilne i przystępne cenowo dostawy.
Infrastruktura
Gminy zwlekają z uchwaleniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego. Może to spowodować przesunięcie terminu ich wejścia w życie

Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku wraz z wejściem w życie większości przepisów nowelizacji ustawy z 27 marca 2003 roku. Uwzględniono w niej plany ogólne gminy (POG) – nowe dokumenty planistyczne, za których przygotowanie mają odpowiadać samorządy. Rada Ministrów w kwietniu br. uchwaliła jednak ustawę o zmianie ustawy z 7 lipca 2023 roku, a jej celem jest zmiana terminu obowiązywania studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin na 30 czerwca 2026 roku. Wskazana data może nie być ostateczna z uwagi na to, że żadna z gmin nie uchwaliła jeszcze POG.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.