Mówi: | prof. Jerzy Hausner |
Funkcja: | ekonomista |
Firma: | Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie |
Profesor Jerzy Hausner: Biznes musi dokonać zwrotu w kierunku wartości społecznych. Prosta sprzedaż produktów tylko krótkoterminowo buduje pozycję firmy
Firmy nie mogą opierać swojej działalności na maksymalizacji sprzedaży produktów i wykorzystywaniu pracowników, bo to buduje wartość przedsiębiorstwa tylko w krótkim okresie – mówi prof. Jerzy Hausner. Dlatego potrzebny jest zwrot w stronę wartości społecznych – chodzi o traktowanie klienta jak partnera oraz koncentrację uwagi na rozwoju pracowników. Wdrażanie Open Eyes Economy, czyli ekonomii opartej na wartościach, oraz budowa kapitału intelektualnego i społecznego pozwolą przełamać słabości polskiej gospodarki – ocenia ekonomista.
– Wydaje się, że obecnie jesteśmy na takim etapie rozwoju, w którym rośnie znaczenie wartości jako wyznacznika działalności gospodarczej, a nie tylko ceny, wyceny i zysku. Zaczynamy to dostrzegać coraz wyraźniej – mówi agencji informacyjnej Newseria były wicepremier i minister finansów prof. Jerzy Hausner, współtwórca idei Open Eyes Economy. – Rozmawiałem z prezesem jednego z dużych polskich banków, który podkreślał, że przez ostatnie lata przemysł bankowy został ukierunkowany na masowe sprzedawanie produktów, de facto stał się „poganiaczem” pracowników.
W ostatnich latach sektor bankowy w Polsce odczuwa konsekwencje związane zarówno z masowym udzielaniem klientom kredytów hipotecznych wyrażonych w CHF, jak i sprzedawaniem im polisolokat czy angażowaniem firm w opcje walutowe. Z kolei na obrzeżach sektora bankowego system finansowy wyhodował aferę Amber Gold.
– Banki zajmowały się sprzedawaniem produktów. To oczywiście przynosiło określone rezultaty, ale też doprowadziło do różnego rodzaju negatywnych zjawisk i rodziło zagrożenia – zarówno dla konkretnego banku, jak i dla całego systemu finansowego. Globalny kryzys finansowy wziął się z pogoni za nowymi produktami i wynikami sprzedaży produktów – wskazuje ekonomista.
Jak podkreśla, takie podejście nie buduje wartości firmy w długim okresie, dlatego potrzebna jest zmiana priorytetów.
– Chodzi o to, żeby klient był traktowany nie jako ktoś, komu wciskamy produkt, ale jako nasz partner, z którym działamy po to, by wspólnie wytwarzać wartość i się nią dzielić – mówi prof. Hausner. – To jest ta zasadnicza zmiana, którą dostrzegamy zarówno na poziomie makro, widząc niestabilność gospodarki rynkowej w tej oportunistycznej formie, jak i na poziomie firm.
Według danych prezentowanych przez polski sektor bankowy w 2015 roku na trzech pozyskanych klientów dwóch odeszło. Jednocześnie rozwój technologii pogłębia zmasowaną migrację z banku do banku, gdyż coraz łatwiej jest zmienić instytucję. Dodatkowo w Polsce saldo kredytu konsumenckiego do PKB przekracza już 8 proc. Biorąc pod uwagę to, że poziom ten przewyższa wskaźnik dla Unii Europejskiej (6 proc.), nie należy oczekiwać dalszego dynamicznego wzrostu. Analitycy są również sceptyczni w kwestii dalszego pozyskiwania nowych klientów bankowych.
Kolejna zasadnicza zmiana – niezbędna w biznesie – to postawienie na kapitał intelektualny i społeczny. Chodzi o to, aby firmy nie bazowały na czasowym zaangażowaniu pracowników, ale na ich potencjale intelektualnym. Ekonomista ocenia, że ta reorientacja pozwoli firmom poradzić sobie z największymi słabościami polskiej gospodarki. Wśród nich wymienia niską innowacyjność i kreatywność oraz niedostateczne wynagrodzenie wzrostu wydajności pracy.
Według badania Work Service „Postawy Polaków wobec rynku pracy” wśród pracowników niezadowolonych ze swojej pracy aż 60 proc. wskazuje na brak możliwości realizowania zawodowych ambicji, a ponad 37 proc. uważa, że ich pracodawca nie zapewnia im możliwości rozwoju.
– Wchodzimy w fazę bardzo głębokiego niżu demograficznego na rynku pracy. Szansą zyskiwania silniejszej pozycji gospodarczej jest więc wyłącznie wzrost produktywności, a to oznacza, że musimy inaczej spojrzeć na to, jak traktujemy pracowników, jak ich wynagradzamy, czego od nich oczekujemy, jak firma jest zorganizowana – mówi prof. Jerzy Hausner. – Musimy dokonać zwrotu w kierunku wartości społecznych, czyli miękkich kapitałów.
W 10. edycji badania „Niedobór talentów” ManpowerGroup wskazuje, że aż 41 proc. pracodawców Polsce ma problemy z pozyskaniem pracowników o odpowiednich kompetencjach na dane stanowisko. Grupy zawodowe, które najtrudniej jest zrekrutować w naszym kraju, to wykwalifikowani pracownicy fizyczni i inżynierowie.
– Oczywiście możemy sięgać do różnych wzorców, bo nie ma jednej idealnej pod tym względem gospodarki. System kształcenia zawodowego w Niemczech, zorientowany na wysokie kompetencje pracowników, jest przykładem, który możemy absolutnie wykorzystać. Inne doświadczenia mają np. firmy skandynawskie, które wdrażają tzw. zarządzanie wiekiem – wskazuje były minister finansów.
Z badań przeprowadzonych przez Work Service wynika, że ponad 76 proc. pracodawców w Polsce nie ma programów rozwoju dostosowanych do osób w wieku 50+. Według OECD wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 55–64 lata wynosi w Polsce 41 proc., podczas gdy średnia dla krajów OECD to 55 proc.
– Często w dużych korporacjach pracownik jest traktowany jako pożyteczny i przydatny tak długo, jak długo jest dyspozycyjny w nieograniczony sposób. Ale potem się go wymienia na innego, młodszego, jeszcze bardziej zdeterminowanego, mówiąc wprost: od czterdziestki jesteś już coraz mniej przydatny. Ci, którzy nie weszli do struktur zarządczych, de facto są skazani na zredukowanie. Natomiast w firmach skandynawskich mamy do czynienia z myśleniem o wartości firmy, która wynika z wartości wnoszonej przez pracowników z każdej generacji. Ci starsi stają się coachami tych najmłodszych. Tam udało się wykształcić płynność generacyjną – wskazuje prof. Hausner.
Potrzeba reorientacji biznesu będzie głównym tematem Open Eyes Economy Summit – kongresu, który odbędzie się w Krakowie w dniach 15–16 listopada 2016 roku.
Czytaj także
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-10-08: Już małe dziewczynki wiążą poczucie własnej wartości z wyglądem. Przykładają do tego większą wagę niż chłopcy [DEPESZA]
- 2024-10-03: Zapowiadane oskładkowanie wszystkich umów-zleceń i o dzieło to wyzwanie dla ZUS. Zakład będzie potrzebował 3–6 miesięcy na przygotowanie się do zmian
- 2024-09-25: Trwają prace nad strategią migracyjną Polski na lata 2025–2030. Eksperci apelują o duży nacisk na mieszkalnictwo
- 2024-08-20: Upały wyzwaniem w transporcie żywności. W zwykłych samochodach dostawczych może być nawet 50°C [DEPESZA]
- 2024-08-20: Nowa dyrektywa będzie wymagać od korporacji należytej staranności w zrównoważonym rozwoju. Duży nacisk położono na prawa człowieka
- 2024-07-23: Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces
- 2024-07-22: Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
- 2024-07-10: Banki mogą nie być w stanie sfinansować wielkich inwestycji w gospodarce. Sektor apeluje o zmiany w formule opodatkowania
- 2024-06-12: Co czwarty uczeń ostatnich klas szkoły ponadpodstawowej ma konkretne plany na przyszłość. 30 proc. nie wie, czy będzie studiować
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.