Mówi: | Janusz Steinhoff |
Funkcja: | były wicepremier, były minister gospodarki |
Specjalizacja i współpraca ze światowym przemysłem szansą dla polskich stoczni. Konkurencyjność branży obniżają wysokie ceny energii
– Powinnością rządu jest wspieranie przemysłu stoczniowego, a najlepszym narzędziem służącym realizacji tego celu byłyby niskie ceny energii – ocenia Janusz Steinhoff, były minister gospodarki i wicepremier w rządzie Jerzego Buzka. Sektor stoczniowy – jako jedna z branż energochłonnych – dotkliwie odczuwa w kosztach podwyżki cen energii. Były wicepremier podkreśla też, że szansą dla polskich stoczni jest specjalizacja, np. dalszy rozwój w produkcji jachtów, i kooperacja ze światowym przemysłem na wzór przemysłu motoryzacyjnego.
– Musimy tworzyć narzędzia, które wspierają rozwój gospodarki i produkcji przemysłowej. Bardzo istotnym elementem w tej materii są koszty energii elektrycznej. Jeżeli będziemy niszczyć konkurencję na rynku energii elektrycznej i brnąć w produkcję energii z węgla, która jest w tej chwili bardzo droga, to niestety zapłaci za to polski odbiorca komunalny i polski przemysł. Ceny hurtowe energii w Polsce są bardzo wysokie i to w dużej mierze wpłynie na konkurencyjność polskiego przemysłu, szczególnie branż energochłonnych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Janusz Steinhoff, były minister gospodarki i były wicepremier w rządzie Jerzego Buzka.
Do branż energochłonnych zalicza się również przemysł stoczniowy, który ma duże znaczenie dla globalnej wymiany handlowej (80 proc. światowego handlu odbywa się drogą morską). Dotkliwie odczuwa on w kosztach podwyżki cen energii, windowane m.in. przez uprawnienia do emisji. Zwłaszcza że zapotrzebowanie na energię rośnie, a jak podaje MPiT, ceny energii na rynku hurtowym w Polsce należą do jednych z wyższych w Europie i najwyższych w porównaniu z uprzemysłowionymi krajami sąsiednimi.
– Najlepszym wsparciem dla przemysłu stoczniowego byłyby niskie ceny energii i tania, dobra jakościowo blacha, którą powinniśmy produkować w Hucie Częstochowa. To są narzędzia, którymi rząd powinien wspierać przemysł. Natomiast brak konkurencji w gospodarce, blokowanie mechanizmów, które wspierają rozwój tej gospodarki, niestety obracają się przeciwko intencjom rządzących – mówi Janusz Steinhoff.
Cały sektor stoczniowy zatrudnia ponad 90 tys. osób i tworzy go ponad 5 tys. podmiotów działających bezpośrednio w przemyśle stoczniowym oraz około 12 tys. firm z nim powiązanych. Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad w branży zaszły duże zmiany.
– Trzeba mieć świadomość, że ten przemysł bardzo się przebudował. Mechanizmy rynkowe, które zaczęły funkcjonować w Polsce po 1990 roku, stworzyły zupełnie nową rzeczywistość. W przemyśle stoczniowym dalej pracuje 90 tys. osób, rozwinęły się nowe branże i usługi – mówi Janusz Steinhoff.
Jak wynika z ubiegłorocznego raportu „Polski sektor stoczniowy. Stan obecny, perspektywy, zagrożenia”, przygotowanego przez Instytut Wschodni dla Forum Ekonomicznego, w 2017 roku polskie stocznie zbudowały łącznie 11 statków o łącznej pojemności 93,9 tys. CGT (porównaniu z poprzednim rokiem, oznaczało to spadek o 1 jednostkę w porównaniu przy jednoczesnym wzroście o 25,9 tys. CGT).
Portfel kontraktów na budowę nowych jednostek przez polskie stocznie na 2017 roku był natomiast szacowany na 308 tys. CGT, co stanowiło raptem 0,4 proc. światowego portfela. Oznacza to też, że polskie stocznie miały ponad 10-krotnie niższy wolumen zamówień niż te działające we Włoszech i 6-krotnie mniejszy niż w Niemczech, pod tym względem Polska ustępowała też takim krajom, jak Finlandia, Hiszpania czy Rumunia. Wśród producentów statków na świecie Polska zajmuje odległe, 22. miejsce, a polskie stocznie trudno uznać za beneficjenta pozytywnych przemian i trendów, jakich doświadcza obecnie przemysł stoczniowy Europy Zachodniej – podkreślili eksperci.
– Nie chodzi o to, żeby mierzyć potencjał danego przemysłu liczbą wyprodukowanych statków, a liczbą zatrudnionych ludzi w tym segmencie produkcji i wartością tej produkcji. Można doskonale produkować artykuły, które stanowią istotny wkład w budowę statków również w ramach kooperacji, tak jak jest to w przemyśle motoryzacyjnym. My budujemy stosunkowo niewiele samochodów w porównaniu z Czechami, Słowakami czy Węgrami, natomiast jesteśmy potentatem, jeśli chodzi o produkcję kooperacyjną – mówi Janusz Steinhoff.
Około 70 proc. sprzedaży polskiego sektora stoczniowego w 2016 roku (wartej 10,5 mld zł) stanowiło właśnie wyposażenie statków, produkowane na zamówienie stoczni zagranicznych. Pozostałe 30 proc. to budowa nowych statków i działalność remontowa. Remonty są specjalnością polskiego przemysłu stoczniowego – w 2017 roku polskie stocznie przebudowały i wyremontowały ponad 540 jednostek.
Szansą dla polskich stoczni mogłaby być także specjalizacja, np. dalszych rozwój w produkcji jachtów.
– Odnieśliśmy sukces w produkcji jachtów, jesteśmy jednym z większych producentów. W tym segmencie pracuje 40 tys. osób, wartość tej produkcji jest zupełnie przyzwoita i trzeba to rozwijać. Tutaj trzeba pozwolić, tworząc mechanizmy wspierające rozwój tej branży – podkreśla Janusz Steinhoff.
Jak wynika z danych związku Polboat, co roku krajowe stocznie wytwarzają około 22 tys. jednostek, z których 95 proc. trafia na eksport. Polska jest drugim na świecie, po Stanach Zjednoczonych, producentem jachtów motorowych o długości do 9 metrów. Głównymi odbiorcami polskich Łodzi i jachtów są Norwegia, Francja, Niemcy i USA.
Raport „Polski sektor stoczniowy. Stan obecny, perspektywy, zagrożenia” wskazuje, że wdrożenie programu odbudowy sektora stoczniowego w Polsce (obejmującego zamówienia o dużej wartości dodanej) mogłoby wygenerować ponad 95 mld zł dodatkowego PKB do 2030 roku, stworzyć 85 tys. nowych miejsc pracy i przynieść dodatkowe 20 mld zł dochodów podatkowych. Z drugiej strony w przypadku zapaści tego sektora i upadku części podmiotów całkowite straty dla gospodarki sięgną średnio 13,7 mld zł rocznie.
Czytaj także
- 2025-03-04: Przedsiębiorcy apelują o deregulację i stabilny system podatkowy. Obecne przepisy są szczególnie uciążliwe dla małych i średnich firm
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
- 2025-02-28: Branża AGD podnosi się po trudnym okresie. Liczy na wsparcie w walce z silną konkurencją z Chin
- 2025-02-21: Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy
- 2025-02-25: Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku
- 2025-03-03: Polska uzależniona od leków z importu. To zagrożenie dla bezpieczeństwa lekowego kraju
- 2025-03-05: Nawet 35 proc. Polaków może się zmagać z insulinoopornością. Sygnałami alarmowymi są nagły wzrost wagi ciała, senność i napady głodu
- 2025-02-19: Polskie mleczarstwo przygotowuje się do silniejszej konkurencji na zagranicznych rynkach. Potrzebuje wsparcia systemowego
- 2025-02-25: Polska systematycznie odchodzi od węgla. Unijny cel redukcji emisji do 2030 roku może się jednak nie udać
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Pracodawcy chcą ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców. Strategia migracyjna ograniczy jednak napływ imigrantów
Zatrudnianie obcokrajowców, zwłaszcza w zawodach, w których brakuje rąk do pracy i wykwalifikowanej siły roboczej, może być sposobem na częściowe uzupełnienie niedoborów kadrowych, z którymi coraz częściej borykają się polscy pracodawcy. Choć firmy apelują o maksymalne ułatwienie tego procesu, to proponowana przez rząd strategia migracyjna podkreśla raczej potrzebę kontrolowania napływu migrantów.
Handel
Planowana podwyżka akcyzy na e-papierosy skłoni palaczy do wyboru bardziej szkodliwych używek. Wrócą też do tradycyjnych papierosów

Trwają prace nad projektem regulacji, która wprowadza wysoką akcyzę na e-papierosy jednorazowe, urządzenia do waporyzacji i podgrzewacze, co ma na celu ograniczenie spożycia wyrobów nikotynowych, szczególnie wśród młodzieży. Jednak eksperci podkreślają, że zmiany mogą przynieść więcej szkód niż korzyści, zmuszając konsumentów do sięgnięcia po tańsze, ale bardziej szkodliwe alternatywy i utrwalając nawyk palenia tradycyjnych papierosów. Wyższe ceny produktów alternatywnych mogą również prowadzić do wzrostu szarej strefy i trudności w realizacji założeń fiskalnych oraz uderzyć w tysiące polskich MŚP.
Infrastruktura
Priorytetem osób kupujących mieszkanie jest dostęp do zielonych terenów. To ma istotny wpływ na ich dobrostan

Badania pokazują, że Polacy cenią bliskość natury bardziej niż sąsiedztwo aptek czy żłobków. – Aby zapewnić kontakt z naturą, osiedla powinny być rozplanowane z dużym poszanowaniem środowiska – podkreślają eksperci z APA Wojciechowski Architekci, projektanci osiedla Onelife w warszawskim Powsinie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.