Mówi: | Tomasz Szpikowski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Bergman Engineering |
W 2021 roku zapotrzebowanie na inżynierów wzrośnie, ale tylko w niektórych segmentach. Na brak pracy nie będą narzekać specjaliści od elektromobilności, energetyki odnawialnej i IT
Kryzys wywołany pandemią koronawirusa spowodował, że w wielu branżach duże projekty inwestycyjne zostały przełożone na później, a kadra inżynierska pracowała w obniżonym wymiarze czasu pracy. – Na szczęście firmy nie zwalniały inżynierów i wszystko wskazuje na to, że od września tego roku, po masowych szczepieniach, ruszą duże inwestycje i zapotrzebowanie znów wzrośnie – przewiduje Tomasz Szpikowski z Bergman Engineering. Największego popytu na specjalistów można się spodziewać u producentów samochodów hybrydowych i elektrycznych, w segmencie energetyki odnawialnej oraz ze strony firm technologicznych.
W ubiegłym roku rynek pracy był bardzo specyficzny, ale mimo trudności dość łaskawy dla inżynierów. Pandemia w naturalny sposób wymusiła przyspieszenie rozwoju nowych technologii, które wspierają pracę i naukę w nowej rzeczywistości. W 2020 roku wzrosło zapotrzebowanie na specjalistów z zakresu IT, a zwłaszcza na tych, którzy tworzą narzędzia umożliwiające komunikację online, rozwiązania fintech bądź rozwijają platformy na potrzeby branży e-commerce.
– Pracownicy zatrudnieni na stanowiskach inżynierskich nie byli zwalniani, ale zostały wstrzymane podwyżki i czas pracy został ograniczony o ok. 20 proc. Wiele firm obawiało się kryzysu, więc odłożyło na później inwestycje w nowe projekty, ale nie pozbywało się kadry inżynierskiej. Okazało się, że inżynierowie, informatycy, to jest zasób, który służy rozwojowi przedsiębiorstw i wiele z nich uznało, że nie można ich stracić. To bardzo dobra informacja – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Tomasz Szpikowski, prezes zarządu Bergman Engineering.
Jak pokazał raport Bergman Engineering „(Nie)daleka przyszłość rekrutacji inżynierów”, brak podwyżek w 2020 roku był odczuwalny. Dla przykładu w branży motoryzacyjnej w ciągu ostatnich trzech lat stawki wynagrodzeń wzrosły średnio o około 10–14 proc., a w 2020 roku ten wzrost całkowicie się zatrzymał. Firmy branży automotive utrzymały wynagrodzenia, ale niektóre z nich zmniejszyły liczbę godzin pracy. Były też takie, które zredukowały etaty w konsekwencji znacznych spadków sprzedaży nowych samochodów. Od kwietnia do listopada 2020 roku do platformy Expert Indicator firmy Bergman Engineering dołączyło blisko 100 osób, które utraciły pracę lub zlecenia i szukają nowych projektów. Połowę z nich stanowili właśnie przedstawiciele branży motoryzacyjnej. Na redukcję zatrudnienia i obniżenie wynagrodzeń decydowały się też firmy z branży lotniczej, które ze względu na ograniczenie podróży i problemy przewoźników odnotowały brak nowych zamówień.
– Wielu inżynierów od stycznia tego roku wróciło na pełny wymiar czasu pracy i obecnie mają całkiem niezłe warunki pracy. Widzimy już symptomy pozytywnych zmian na rynku pracy dla inżynierów i informatyków. Rok 2021 będzie okresem nowych projektów, odblokowania inwestycji, bo firmy spodziewają się, że po okresie wdrożenia szczepionek wszystko ruszy z miejsca. Nie będzie to jeszcze wyraźnie widoczne w pierwszym półroczu – przewiduje Tomasz Szpikowski. – W drugiej połowie roku wszystko powinno jednak szybko wracać do normy, a od września dynamika zatrudnienia będzie wyraźna, co jest bardzo dobrą wiadomością dla inżynierów i informatyków.
Jak podkreśla, w tym roku największej rekrutacji inżynierów można się spodziewać w branżach związanych z produkcją samochodów elektrycznych i baterii do tych aut. Zapotrzebowanie na pracowników będą zgłaszać nie tylko producenci, ale także dostawcy dużych koncernów motoryzacyjnych, którzy muszą się przebranżowić i zaoferować podzespoły do aut elektrycznych. Ta część załogi, której nie uda się przekwalifikować, może być zagrożona. Przykład to zwolnienie ponad pół tysiąca osób z Volkswagena w Poznaniu, które do końca roku stracą pracę z powodu optymalizacji procesów i wprowadzenia robotyzacji na potrzeby produkcji aut elektrycznych.
Branża, która rośnie w siłę i będzie rekrutować inżynierów, to energetyka, zwłaszcza ta skoncentrowana wokół zielonej energii, np. pomp ciepła, paneli fotowoltaicznych, farm wiatrowych oraz innych nowoczesnych systemów ogrzewania lub oszczędzania energii. Będą się również rozwijały firmy technologiczne, które zajmują się np. systemami do monitorowania poziomu bezpieczeństwa, emisji, produktywności lub optymalizacją procesu produkcji z wykorzystaniem m.in. urządzeń mobilnych.
– Zarządzanie fabrykami czy mieszkaniami wyposażonymi w systemy smart home to bardzo duży rynek i obecnie duże jest zapotrzebowanie na inżynierów, którzy rozumieją te procesy, potrafią zmapować i przygotować odpowiednie sterowniki oraz oprogramowanie do tych sterowników po to, żeby odpowiednie dane były właściwie przekazywane i analizowane – dodaje prezes zarządu Bergman Engineering.
Ze wspomnianego raportu wynika, że w 2020 roku największy wzrost zapotrzebowania na usługi rekrutacji zgłaszały firmy z branży FMCG oraz medycznej i farmaceutycznej, a także firmy wspierające procesy zachodzące w tych branżach. Rekrutacje były prowadzone również do firm z branży maszynowej i automatyki przemysłowej, które dostarczają rozwiązania na potrzeby sektora FMCG, farmacji i medycyny, a także do firm z branży opakowań.
– Obecnie otrzymujemy bardzo wiele zapytań z Europy Zachodniej o polskich inżynierów. Wielu z nich pracuje już w dużych koncernach, takich jak Volkswagen czy Daimler. Wynagrodzenia są tam dwu-, trzykrotnie wyższe niż w Polsce, a jedynym minusem jest to, że praca odbywa się w Niemczech. Mimo że pandemia nauczyła nas pracy zdalnej, to pewnych procesów inżynieryjnych nie można wykonać na odległość. Niemieckie firmy bardzo cenią polskich inżynierów, bo są bardziej wydajni i chcą dłużej pracować niż ich koledzy z krajów Europy Zachodniej – podsumowuje Tomasz Szpikowski.
Do pobrania
Czytaj także
- 2025-05-19: Doda: Zostawiłam po sobie niesamowite dzieło filmowe, ale nie myślę o powrocie do branży. Mam za dużą traumę
- 2025-05-14: Blackout w Hiszpanii i Portugalii ujawnił braki europejskiego systemu elektroenergetycznego. Niezbędna modernizacja sieci i połączeń między krajami
- 2025-04-30: Zielona transformacja wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mimo to firmy traktują ją jako szansę dla siebie i Europy
- 2025-04-29: Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-05-13: Duże zmiany na rynku agencji PR. Prawie połowa z nich działa na rynku krócej niż pięć lat
- 2025-04-11: Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach
- 2025-04-03: Krakowska fabryka Philip Morris przestawia się na produkcję wkładów tytoniowych do nowych podgrzewaczy. Amerykański koncern ogłosił zakończenie inwestycji o wartości blisko 1 mld zł
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-04-29: Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Negocjacje między UE i USA w sprawie ceł trwają. Przełom możliwy podczas czerwcowej wizyty Trumpa w Europie
Czas, jaki Donald Trump zostawił krajom obłożonym cłami na negocjacje, zbliża się do półmetka. Umowę podpisała Wielka Brytania, ogłoszono również porozumienie z Chinami. Unia Europejska, która jest czwartym partnerem handlowym USA, do niedawna zdawała się nie czynić żadnych postępów w rozmowach. Jednak negocjacje trwają. Zdaniem europosła Michała Szczerby z PO stanowisko Unii powinno być twarde, a przede wszystkim jednomyślne. Okazją do rozmów może być wizyta Trumpa na czerwcowym szczycie NATO w Hadze.
Przemysł
Unijne programy szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wkrótce uruchomione będzie 150 mld euro na niskooprocentowane pożyczki

Prace nad uruchomieniem instrumentu pożyczkowego SAFE są na ostatniej prostej. Jak poinformował MON, po wielu tygodniach negocjacji został on przyjęty przez stałych przedstawicieli państw członkowskich przy UE. Wdrożenie SAFE oznacza uruchomienie 150 mld euro niskooprocentowanych pożyczek na finansowanie inwestycji państw członkowskich w obronność. Wysiłki krajowe i unijne koncentrują się teraz na zwiększaniu potencjału europejskiego przemysłu obronnego i budowaniu zdolności obrony i odstraszania.
Konsument
Roboty w służbie środowisku. Ograniczanie ilości odpadów możliwe dzięki automatyzacji

Sztuczna inteligencja i robotyka już dziś pomagają firmom ograniczać swój wpływ na środowisko. Korzyści z inwestycji w zaawansowaną automatyzację odczuwają także konsumenci. Przykładem może być automatyczny system pakowania wdrażany przez Amazon. Robot dostosowujący każdorazowo rozmiar papierowego opakowania do danego produktu pozwolił już zaoszczędzić 3 mln t materiału opakowaniowego, co oznacza dla kupujących mniej materiałów do utylizacji i prostszy recykling.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.