Newsy

Frankowicze mają do spłaty 102,8 mld zł kredytów mieszkaniowych. Ich spłacalność jest lepsza niż kredytów złotowych

2019-08-09  |  06:30

Na koniec czerwca blisko 800 tys. Polaków wciąż spłacało kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich. Tylko z tego tytułu mają do spłaty prawie 103 mld zł, ale całkowita wartość ich zadłużenia – łącznie z kredytami konsumpcyjnymi i kartami kredytowymi – przekracza 131 mld zł. Obecnie prawie co piąty czynny kredyt mieszkaniowy jest nominowany we frankach. Co istotne, jakość zobowiązań zaciągniętych we frankach szwajcarskich okazuje się być nawet lepsza od złotowych – tylko 1,1 proc. takich zobowiązań ma opóźnienia w spłacie przekraczające 90 dni, przy 1,44 w przypadku kredytów złotowych.

– Frankowicze mają do spłaty nie tylko kredyty mieszkaniowe we franku, lecz także inne zobowiązania kredytowe – kredyty mieszkaniowe w złotówce, kredyty ratalne, gotówkowe czy karty kredytowe. Łączna kwota zadłużenia frankowiczów na 30 czerwca br. wynosiła około 131 mld zł – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

Jak wynika z danych BIK, na koniec czerwca ok. 800 tys. osób spłacało w sumie 458,8 tys. kredytów denominowanych albo indeksowanych do franka szwajcarskiego. Tylko z tego tytułu mają do spłaty 102,8 mld zł, co oznacza, że w porównaniu z czerwcem zeszłego roku wartość kredytów frankowych spadła o 7,9 mld zł. W tym samym czasie liczba takich kredytów zmalała o 23,3 tys., a grono kredytobiorców zadłużonych we frankach zmniejszyło się o ok. 40 tys. osób.

– Większość frankowiczów spłaca tylko jeden kredyt frankowy, co oznacza, że były one zaciągane raczej w celu spełnienia marzeń o posiadaniu własnego mieszkania czy domu, a nie na cele inwestycyjne pod wynajem. Takich osób, które mają więcej niż trzy kredyty frankowe, jest ok. 0,4 proc. Można więc prawie jednoznacznie stwierdzić, że większość frankowiczów zaciągała kredyty frankowe po to, żeby zwiększyć swoją zdolność kredytową i dzięki temu kupować większe mieszkania w lepszych dzielnicach – mówi prof. Waldemar Rogowski.

Statystyka pokazuje, że 95 proc. frankowiczów (758,5 tys. osób) spłaca tylko jeden kredyt mieszkaniowy w szwajcarskiej walucie. Niecałe 5 proc. (36,5 tys.) ma dwa takie zobowiązania i tylko 3,8 tys. osób w Polsce posiada trzy i lub więcej.

Liczba zobowiązań hipotecznych obsługiwanych we frankach stale się zmniejsza. Jeszcze w 2011 roku rekordowe zadłużenie z tego tytułu (w przeliczeniu na złote) wynosiło 162,03 mld zł. Trzy lata temu kredytobiorcy spłacali 520,81 tys. kredytów frankowych. Obecnie jest ich o 12 proc. mniej. Tylko w ciągu ostatniego roku ubyło kolejne 4,8 proc. kredytów.

– W perspektywie 8 lat, czyli od 2011 roku, wartość kredytów frankowych spadła o ok. 60 mld zł. Ten spadek jest związany nie tylko ze spłatami, lecz także ze zmianami w kursie franka szwajcarskiego. Co ciekawe, w tej chwili frankowicze mają co miesiąc do spłaty około 200 mln franków szwajcarskich – mówi prof. Waldemar Rogowski.

Obecnie prawie co piąty (18,6 proc.) spłacany kredyt mieszkaniowy jest nominowany we franku. Z kredytów frankowych pochodzi też prawie co czwarta złotówka (23,3 proc.) zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych (po przeliczeniu walut na złote po kursie na koniec czerwca).

– Frankowicze – podobnie zresztą jak kredytobiorcy w złotych – nie mają problemów ze spłatą kredytu. Takich kredytów frankowych, które są opóźnione w spłacie powyżej 90 dni, jest około 1,2 proc. W przypadku osób, które spłacają tylko jeden kredyt mieszkaniowy we franku szwajcarskim, szkodowość jest na poziomie 1,1 proc. Natomiast dla tych, którzy mają co najmniej trzy takie zobowiązania, wynosi już około 3,2 proc. Czyli przy kredytach mnogich szkodowość jest trzykrotnie wyższa niż przy pojedynczych – mówi prof. Waldemar Rogowski.

W przypadku kredytów mieszkaniowych w złotych odsetek opóźnionych w spłacie powyżej 90 dni wynosi 1,44 proc. Na dobrą spłacalność kredytów frankowych, oprócz wzrostu dochodów gospodarstw domowych, wpływają też ujemne stopy procentowe w Szwajcarii i aspekt kulturowy.

– W Polsce mamy do czynienia ze zjawiskiem piramidy spłacalności. Kredyt mieszkaniowy jest w niej takim zobowiązaniem, które spłaca się do końca. Jeżeli pojawiają się jakieś kłopoty z dochodami czy ze zdrowiem, to w ostatniej kolejności opóźniamy właśnie spłatę tych kredytów. Najpierw nie spłacamy kart kredytowych, potem limitów kredytowych i konsumpcyjnych, ale mieszkaniowe są bronione do końca. Wynika to z faktu, że po pierwsze są w wysokiej kwocie, a po drugie – służą zaspokojeniu podstawowego celu, jakim jest posiadanie mieszkania – mówi główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

Do pobrania

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.