Mówi: | Rafał A. Ziemkiewicz |
Funkcja: | dziennikarz |
R. Ziemkiewicz: fundusze unijne zepsuły polską administrację publiczną
Niemal 100 miliardów euro, które Polska otrzymała w ciągu 10 lat swojego członkostwa w UE, zaszkodziło naszemu krajowi – ocenia Rafał A. Ziemkiewicz. Przez dostępność środków z Brukseli zabrakło zachęt do reform i zwiększenia efektywności polskiej administracji publicznej. Przez to, jak uważa dziennikarz, polskie urzędy działają uznaniowo, nieefektywnie, powstaje także zbyt dużo ustaw.
‒ Pomoc unijna, z której tak bardzo się w oficjalnym dyskursie wszyscy cieszą, wyrządziła nam więcej szkody niż pożytku. Parę kawałków autostrad i rozmaite infrastrukturalne rzeczy nie były warte tego, że ogromne pieniądze, które wpłynęły do Polski, posłużyły zakonserwowaniu zupełnie nieracjonalnej struktury państwowej, a nawet jej rozrostowi – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dziennikarz Rafał A. Ziemkiewicz.
W ciągu 10 lat od wstąpienia do UE Polska otrzymała z Brukseli ponad 90 mld euro. Ziemkiewicz przyznaje, że dzięki tym środkom udało się rozbudować infrastrukturę oraz rozwinąć uboższe części kraju. Równocześnie fundusze unijne zlikwidowały zachęty do tego, by wydawać państwowe środki jak najbardziej efektywnie.
Dziennikarz przekonuje, że gdyby nie środki unijne pogarszająca się sytuacja ekonomiczna wymusiłaby głębokie reformy administracji państwowej już kilka lat temu. Napływ funduszy z UE pozwolił jednak zamaskować rosnącą nieefektywność polskiego systemu politycznego i mimo jego wad osiągać wzrost gospodarczy.
‒ Obawiam się, że w takiej sytuacji impulsem do modernizacji będzie jakieś gwałtowne wydarzenia. Nie myślę tu o wojnach czy rewoltach ulicznych, chociaż mogą się zdarzyć jakieś bunty społeczne. Musi jednak dojść do gwałtownego załamania systemu, żeby zaczął on być nie tyle przebudowywany, ile wręcz budowany od nowa. Dziś jest on krańcowo nieracjonalny – ocenia Ziemkiewicz.
Jak podkreśla, wykorzystując środki unijne, Polska zaczęła funkcjonować według zasad opracowanych przez kraje rozwinięte. To właśnie one dyktują bowiem treść unijnych praw. Taki kraj jak nasz, który dopiero bogaci się i zmierza w stronę Zachodu, powinien jednak działać inaczej, według tego, co najlepsze dla nas, a nie dla bogatszych sąsiadów.
Według Ziemkiewicza symptomem nieefektywności polskiego państwa jest trudność w prowadzeniu jakiejkolwiek działalności. To, co np. w Irlandii czy Kanadzie nie jest żadnym problemem, w Polsce okazuje się niewykonalne – podkreśla Ziemkiewicz. Dotyczy to m.in. ułatwień w zakładaniu działalności gospodarczej, systemu podatkowego czy nadzoru państwa nad przedsiębiorcami.
Powodem takiej sytuacji jest m.in. obowiązujące w naszym kraju prawo. W Polsce powstaje bardzo wiele ustaw i rozporządzeń, ale ich skuteczność jest ograniczona.
‒ Wszędzie panuje ogólna niemożność wszystkiego. Ministerstwo nie jest w stanie napisać projektu ustawy, piszą ją lobbyści. Potem się okazuje, że w samym rządzie ten projekt nie może przejść przez ustalenia międzyresortowe. Jak już przejdzie, to nie może przejść przez parlament. Jak już przejdzie przez parlament, to Trybunał Konstytucyjny zobaczy, że to jest sprzeczne, bo tyle żeśmy nabudowali idiotyzmów – punktuje Ziemkiewicz.
Podkreśla, że pierwszym krokiem w celu zmiany systemu powinna być likwidacja uznaniowości w działaniu urzędników. Ziemkiewicz wyjaśnia, że obecnie niektórzy przedsiębiorcy muszą liczyć się z tym, że różne urzędy skarbowe odmiennie interpretują przepisy. Dlatego nie brakuje osób, które rejestrują firmę tam, gdzie mogą liczyć na bardziej przychylnych urzędników, a nie tam, gdzie faktycznie mieszkają. Równie subiektywnie interpretowane są np. przepisy dotyczące odliczeń podatkowych czy pozwoleń na budowę.
Ziemkiewicz podkreśla, że jeśli wprowadzilibyśmy jednolite i precyzyjne procedury we wszystkich urzędach w kraju, to jakość administracji publicznej natychmiast by się poprawiła.
‒ W kraju cywilizowanym podstawą administracji są procedury. Urzędnik, do którego przychodzi obywatel z takim i takim dezyderatem, spełniający określone warunki, musi wydać decyzję pozytywną. Ewentualnie negatywną, jeśli te warunki nie są spełnione. Decyzja powinna być wydana w ciągu 2-3 tygodni i koniec. Nie ma miejsca na widzimisię urzędnika – mówi Ziemkiewicz.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-18: Co trzeci nastolatek nie rozmawia o pieniądzach z rodzicami. To ma wpływ na jego zachowania w świecie finansów
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-02: Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.