Newsy

Wykluczenie rosyjskich firm z indeksów S&P i FTSE będzie ciosem w ich reputację i utrudni finansowanie

2014-08-14  |  06:30

S&P oraz FTSE wciąż prowadzą rozmowy z uczestnikami rynku w sprawie ewentualnego wykluczenia z indeksów części firm z Rosji. Taki ruch doprowadziłby do silnej wyprzedaży ich akcji, a w konsekwencji utrudniłby im pozyskiwanie kapitału na rynku. Jedna z największych firm tworzących indeksy giełdowe, amerykańska MSCI, pozostawi Sberbank oraz VTB Bank w indeksie rosyjskich spółek, ale firma opracowała już indeksy pomijające wszystkie rosyjskie aktywa. Szacuje się, że najważniejsze indeksy opracowywane przez MSCI, S&P oraz FTSE śledzi kapitał o wartości bilionów dolarów.

Jeżeli giełdy amerykańskie również podejmą kroki w kierunku wykluczenia rosyjskich spółek ze swoich indeksów, to niewątpliwie ten kapitał pójdzie do innych spółek, które wejdą na to miejsce. Rynek nie znosi próżni. Spółki rosyjskie na tym ucierpią, natomiast trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że rynek światowy też, ponieważ te spółki rosyjskie jednak będą uczestniczyć w światowym systemie gospodarczym – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Adam Ruciński, prezes zarządu BTFG Audit Sp. z o.o.

Na przełomie lipca i sierpnia firma MSCI wywołała silną wyprzedaż akcji rosyjskich spółek po tym, jak stworzyła nowe indeksy wykluczające rosyjskie aktywa: MSCI ACWI ex-Russia oraz MSCI Emerging Markets ex-Russia. Amerykańska spółka nie zdecydowała się jednak wykluczyć ze swojego indeksu MSCI Russia dwóch spółek, na które zostały nałożone zachodnie sankcje: Sberbanku oraz VTB Banku.

MSCI zastrzega sobie jednak prawo do zmiany tej decyzji, jeśli – wbrew zapowiedziom ze strony banków – zdecydują się one jednak na emisję nowych akcji. Sankcje ze strony USA i UE zabraniają inwestorom nabywania nowych emisji akcji oraz długu o zapadalności dłuższej niż 90 dni. Nad wykluczeniem części rosyjskich spółek ze swoich indeksów wciąż zastanawia się jednak S&P Dow Jones Indices oraz FTSE. Zdaniem części analityków decyzja jest trudna, ponieważ nie da się oddzielić rynku pierwotnego, który dotknęły sankcje, od rynku wtórnego, na którym handel odbywa się w normalnych warunkach.

Wśród argumentów za usunięciem rosyjskich aktywów najczęściej wymienia się ułatwienie inwestorom dywersyfikacji ryzyka. Fundusze inwestujące w sposób pasywny są obecnie narażone na silne straty z powodu posiadania w portfelu rosyjskich akcji. Od początku roku rosyjskie indeksy MICEX oraz RTS dużo gorzej radzą sobie w porównaniu z np. chińskimi czy brazylijskimi.

Wiele funduszy inwestycyjnych czy emerytalnych z definicji kupuje takie spółki, ponieważ ich wyniki inwestycyjne są często odnoszone do głównych indeksów giełdowych. Zatem zarządzający niejako automatycznie podejmują decyzję o kupnie danej spółki i oczywiście modyfikują często decyzję o to, czy daną spółkę przeważają, czy nie doważają – wskazuje prezes BTFG Audit.

Jeśli rosyjskie spółki zostaną usunięte z indeksów S&P, to inwestorzy pasywni, starający się naśladować wyniki indeksu, będą je sprzedawać – oceniają analitycy. Obok ciosu w reputację, bezpośrednim skutkiem będzie wzrost kosztu pozyskania kapitału przez rosyjskie banki oraz inne przedsiębiorstwa. Prawdopodobnie będą one musiały szukać kapitału na innych rynkach, np. w Chinach. W przypadku problemów z płynnością, banki komercyjne są w relatywnie lepszym położeniu, bo mogą liczyć na pomoc centralnego banku Rosji.

Świat finansów jest bezwzględny i zawsze znajdą się podmioty, które będą w stanie finansować podmioty niejako wykluczone ze świata finansów albo które prestiżowo ucierpiały. Finansują je jednak na znacznie trudniejszych warunkach: albo żądają znacznie większego udziału w kapitale danej spółki, albo są w stanie zapłacić mniej, ponieważ wiedzą, że dany partner biznesowy nie ma łatwego dojścia do kapitału – wyjaśnia Ruciński.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni

Od października 2022 roku na rynkach akcji trwa hossa, nie omija ona także warszawskiej giełdy. Mimo to inwestorzy indywidualni odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent inwestycji, a o wzrostach decyduje i na nich zarabia głównie kapitał z zagranicy. Widać to również po napływach i odpływach do i z funduszy inwestycyjnych. Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa EQUES Investment TFI, do przekonania Polaków do inwestowania na rodzimej giełdzie potrzeba zysków z akcji, informacji o tych zyskach docierającej do konsumentów oraz czasu.

Polityka

Obowiązek zapełniania magazynów gazu w UE przed sezonem zimowym ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Wpłynie też na stabilizację cen

Unia Europejska przedłuży przepisy z 2022 roku dotyczące magazynowania gazu. Będą one obowiązywać do końca 2027 roku. Zobowiązują one państwa członkowskie do osiągnięcia określonego poziomu zapełnienia magazynów gazu przed sezonem zimowym. Magazyny gazu pokrywają 30 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na niego w miesiącach zimowych. Nowe unijne przepisy mają zapewnić stabilne i przystępne cenowo dostawy.

Infrastruktura

Gminy zwlekają z uchwaleniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego. Może to spowodować przesunięcie terminu ich wejścia w życie

Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku wraz z wejściem w życie większości przepisów nowelizacji ustawy z 27 marca 2003 roku. Uwzględniono w niej plany ogólne gminy (POG) – nowe dokumenty planistyczne, za których przygotowanie mają odpowiadać samorządy. Rada Ministrów w kwietniu br. uchwaliła jednak ustawę o zmianie ustawy z 7 lipca 2023 roku, a jej celem jest zmiana terminu obowiązywania studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin na 30 czerwca 2026 roku. Wskazana data może nie być ostateczna z uwagi na to, że żadna z gmin nie uchwaliła jeszcze POG.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.