Mówi: | Krzysztof Sajnóg |
Funkcja: | dyrektor marketingu |
Firma: | Blue City |
Centra handlowe odbudowują frekwencję po kolejnym otwarciu. W sklepach jest 70–80 proc. klientów w porównaniu do czasów sprzed pandemii
W ostatnim tygodniu stycznia, kiedy większość sklepów w centrach handlowych była zamknięta, liczba klientów w porównaniu do roku ubiegłego spadła o połowę. Ponowne otwarcie sklepów w galeriach poprawiło frekwencję do 70–80 proc., ale na powrót do wyników sprzed pandemii trzeba jeszcze poczekać. Jak ocenia Krzysztof Sajnóg z warszawskiego Centrum Handlowego Blue City, będzie to możliwe dopiero po uruchomieniu gastronomii i rozrywki, które są magnesem przyciągającym klientów. Tymczasem branża liczy straty – tylko w wyniku ostatniego lockdownu wyniosą one 6 mld zł. Łączne straty szacowane są na 32 mld zł.
– Pierwszego dnia po otwarciu było widać, że ludzie mają dużo spraw do załatwienia, bo odnotowaliśmy prawie 100-proc. frekwencję w porównaniu do lutego 2020 roku. Obecnie liczba odwiedzających stabilizuje się na poziomie 70–80 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, czyli jeszcze przed pandemią – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Sajnóg, dyrektor marketingu w CH Blue City.
Jak informuje, w warszawskim Blue City od 1 lutego otworzyły się wszystkie sklepy, zamknięte pozostają nadal: sala zabaw, kino, klub fitness i inne miejsca rozrywki. Lokale gastronomiczne oferują posiłki tylko na wynos i w dostawie do domu.
– Do tej pory żaden z naszych najemców nie zbankrutował. W 2020 roku z różnych przyczyn działalność zakończyło sześć sklepów na 200 umów najmu, zatem sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna – mówi ekspert.
Jak podaje Polska Rada Centrów Handlowych, średnia odwiedzalność galerii w ostatnim tygodniu zamknięcia, czyli w ostatnim tygodniu stycznia, była o połowę niższa niż przed rokiem. Znacznie gorsze rezultaty zanotowano w bardzo dużych centrach, o powierzchni powyżej 60 tys. mkw. Tam odwiedzalność wahała się, w zależności od dnia, od 29 do 39 proc. wyników analogicznego tygodnia ubiegłego roku. Najwyższą odwiedzalność, 53–62 proc., zaobserwowano w średniej wielkości galeriach. Z kryzysem wywołanym przez pandemię najlepiej radziły sobie galerie w centralnej i południowej Polsce, a najsłabsze rezultaty były notowane w regionie wschodnim.
Po zniesieniu lockdownu dla galerii handlowych frekwencja odbiła. Największą popularnością cieszyła się sobota, 6 lutego, gdy odwiedzalność wyniosła 82 proc. wartości ubiegłorocznych. Większe zainteresowanie klientów zakupami w pierwszym tygodniu handlu po pięciu tygodniach zamknięcia to efekt odrabiania zaległości zakupowych.
– Dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć, co będzie się działo w ciągu najbliższych tygodni. Liczymy, że wraz z postępem szczepień przeciwko COVID-19 i spadkiem liczby zachorowań ruch do galerii będzie wracał. Natomiast bez otwarcia gastronomii i części rozrywkowej frekwencja klientów będzie raczej stabilna, przez długie miesiące będzie to raczej poziom 70–80 proc. Ważny jest także efekt psychologiczny – klienci muszą przestać się bać przychodzić do centrów handlowych – zauważa Krzysztof Sajnóg.
Obecnie największym wyzwaniem dla galerii jest utrzymanie reżimu sanitarnego. Sprzedawcy i właściciele muszą kontrolować liczbę odwiedzających, zapewnić środki ochrony i dezynfekcji. Zwracać uwagę klientom, jeżeli wchodzą do sklepu bez maseczek albo z maseczkami założonymi niewłaściwie.
– Prognozy, które mówią, że nadchodzi zmierzch centrów handlowych, są przedwczesne. Galerie odzyskują swoją rolę na mapie handlowej Europy i Polski – przewiduje dyrektor marketingu w CH Blue City. – Polacy lubią robić zakupy pod jednym dachem, a centra handlowe skupiają sklepy, rozrywkę, gastronomię, usługi, więc w czasie jednej wizyty można sporo załatwić. W dobie koronawirusa zauważyliśmy interesującą zmianę w zachowaniu klientów – ludzie przychodzą rzadziej i spędzają w galeriach mniej czasu, ale częściej i więcej kupują. Centra handlowe znowu stały się miejscem zakupów, a nie spacerów i na razie tak pozostanie.
Dla centrów handlowych każdy kolejny lockdown to straty liczone w miliardach złotych. Z szacunków PRCH wynika, że tylko zamknięcie od 28 grudnia do końca stycznia br. przyniosło 6 mld zł strat. Wszystkie lockdowny skutkowały ubytkiem w kasach właścicieli w wysokości 32 mld zł. Eksperci podkreślają, że problemy finansowe branży handlowej, zarówno najemców, jak i wynajmujących, mogą silnie wpłynąć na całą gospodarkę, w tym na miejsca pracy. Obecnie w centrach handlowych w Polsce pracuje ponad 400 tys. osób.
Czytaj także
- 2025-06-18: Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
- 2025-06-09: Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce
- 2025-05-28: UE przywraca ograniczenia handlowe z Ukrainą. Trwają negocjacje ws. długoterminowych ram
- 2025-05-12: Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
- 2025-05-20: Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
- 2025-05-12: Parlament Europejski zdecydował ws. zasad handlu stalą z Ukrainą. Przedłużono liberalizację o kolejne trzy lata
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
- 2025-04-29: Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych
- 2025-05-19: Robotyzacja i automatyzacja stają się codziennością w produkcji i logistyce. To odpowiedź na wyzwania demograficzne
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
Mali i średni przedsiębiorcy coraz lepiej radzą sobie na arenie międzynarodowej, choć na razie tylko niecałe 5 proc. z nich sprzedaje swoje produkty za granicę. Duże możliwości ekspansji zagranicznej dają im e-commerce i współpraca z marketplace’ami. Za pośrednictwem Amazon w 2024 roku polskie MŚP sprzedały produkty za ponad 5,1 mld zł. Model sprzedaży sklepu umożliwia przedsiębiorcom z Polski działanie na skalę, która jeszcze kilka lat temu wydawała się zarezerwowana głównie dla największych marek
Polityka
Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji

– Polska należy do siedmiu krajów UE, które do tej pory nie wprowadziły jeszcze euro. Choć zobowiązaliśmy się do przyjęcia wspólnej waluty w traktacie akcesyjnym, nigdy nie podjęliśmy konsekwentnych działań w tym kierunku – ocenia europosłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. W dodatku tylko co czwarty Polak jest zwolennikiem zmiany waluty. Również obecna sytuacja gospodarcza – wysoka inflacja i rosnący deficyt – nie sprzyjają dyskusji o przyjęciu euro.
Handel
Źle wprowadzony system ROP może oznaczać duży wzrost cen dla konsumentów. Podrożeć mogą produkty spożywcze

Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje powierzenie NFOŚiGW zadań organizacji odpowiedzialności producenta, która w imieniu producentów będzie realizowała obowiązki wynikające z ROP w ramach zamkniętego obiegu finansowego. Przedstawiciele Polskiej Federacji Producentów Żywności i sektora odzysku odpadów ostrzegają, że może utrudnić to Polsce wypełnienie unijnych wymogów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów, a co za tym idzie, może się wiązać z karami, a w konsekwencji – ze wzrostem cen.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.