Mówi: | Jarosław Dąbrowski |
Funkcja: | Ekspert ds. azjatyckich rynków finansowych |
Firma: | Prezes Dąbrowski Finance |
Chińskie władze stawiają cele ekonomiczne na kolejne lata. Trwa XVIII Zjazd Komunistycznej Partii Chin
Ponad dwa tysiące delegatów Komunistycznej Partii Chin w ciągu najbliższych dni wskaże nowe kierownictwo partyjne oraz rozpocznie proces zmiany na szczytach władzy w Państwie Środka. Wiadomo już na pewno, jakie gospodarcze wyzwania będą przed nimi stały. To przede wszystkim utrzymanie minimum 7-procentowego wzrostu gospodarczego i zmiana w największy rynek konsumencki na świecie. Eksperci twierdzą, że może to być również szansa dla polskich przedsiębiorców.
Podczas XVIII Zjazdu Komunistycznej Partii Chin, który rozpoczął się w czwartek, zostanie wybrane nowe kierownictwo, Komitet Centralny i Biuro Polityczne partii. Rozpocznie się również proces ostatecznego potwierdzenia nominacji przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej oraz premiera. Zakończy się on w marcu, kiedy oficjalnie kandydatury na nowe władze zatwierdzi chiński parlament.
– Nowy kurs polityki chińskiej będzie się kształtował w ciągu następnych 2-3 miesięcy, a może pół roku, a niektórzy nawet mówią, że w ciągu następnych 2 lat. Ekipa jest w części pewnie zdefiniowana, bo mówi się o kandydatach na przewodniczącego ChRL i premierze – mówi Jarosław Dąbrowski, prezes Dąbrowski Finance, ekspert ds. azjatyckich rynków finansowych.
Na zjeździe prawdopodobnie zostaną tylko potwierdzone istniejące już ustalenia, że przewodniczącym ChRL po Hu Jintao zostanie Xi Jinping, aktualny wiceprezydent. Natomiast premiera Wen Jiabao zastąpi Li Keqiang, pierwszy wicepremier.
Przed nowymi władzami przede wszystkim wyzwania natury ekonomicznej. Spowalniające światowe gospodarki, zwłaszcza problemy w Unii Europejskiej, spowodowały, że dynamika wzrostu gospodarczego Chin wyhamowała. W III kwartale PKB wzrosło o 7,4 proc., co było najgorszym wynikiem od trzech lat.
Jak podkreśla Jarosław Dąbrowski w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria, w ciągu ostatnich kilkunastu lat gospodarka Państwa Środka rosła w tempie średnio 10 proc. rocznie. W 2007 roku PKB wzrósł nawet o ponad 14 proc. Na razie jednak nie ma co liczyć na powtórzenie takich wyników.
– Chiny będą walczyły o utrzymanie tempa wzrostu w granicach 7-8 proc. w ciągu następnych kilku lat. I to narzuca już wyzwania – wyjaśnia ekspert ds. azjatyckich rynków finansowych.
Wskazywał na nie Hu Jintao w swoim przemówieniu podczas inauguracji zjazdu. Deklarował, że do 2020 roku chińskie PKB podwoi się, podobnie jak zarobki pracujących Chińczyków. Wzrost wynagrodzeń ma pomóc w osiągnięciu jednego z głównych celów, jakim jest pobudzenie konsumpcji wewnętrznej.
– Zamiast największą fabryką świata Chiny będą chciały być największym rynkiem konsumenckim świata. Oczywiście cały czas pozostaną istotnym elementem eksportu światowego, bo dzisiaj jest to największy światowy eksporter. Nie sądzę, żeby ta sytuacja zmieniła się w ciągu kilku lat, ale Chińczycy zaczną również coraz więcej importować, co już ma miejsce. Dzisiaj rosnąca i bogacąca się chińska klasa średnia aspiruje do bycia częścią konsumenckiego rynku na świecie – tłumaczy Jarosław Dąbrowski.
Jego zdaniem stwarza to wielką szansę dla polskich przedsiębiorców. Dodaje, że – chociaż rynek chiński jest trudny, wymaga wielu przygotowań i dużych nakładów – to ze względu na jego wielkość każdy może znaleźć tam miejsce dla siebie, nawet produkty niszowe.
– W kilku obszarach Polacy mogą zaistnieć na chińskim rynku, jak np. kosmetyki firmy Eris czy Inglot. Ale również np. producenci wysokiej jakości żywności. Ostatnio relatywnie udanym projektem jest sieć sklepów jubilerskich naszego potentata w branży – Kruka. Ten projekt odbił się Chinach szerokim echem. Wydaje się, że strategia oparta na promocji bursztynu i różnego rodzaju wysokiej jakości luksusowych wyrobów na bazie bursztynu, może być sukcesem – wymienia prezes Dąbrowski Finance.
Jak podkreśla, polskie firmy powinny wykorzystać otwarcie się Chin na import. W perspektywie kilku lub kilkunastu lat wejście na chiński rynek może być znacznie trudniejsze.
Eksperci twierdzą, że zmiana na szczytach władz będzie ważną zmianą pokoleniową. Jednak, zdaniem Jarosława Dąbrowskiego, na znaczące zmiany kierunku rozwoju nie ma jednak co liczyć.
– Chiny rozumieją, że ich głównym celem jest utrzymanie wzrostu gospodarczego na poziomie 7-8 proc. minimum i wszelkie zmiany mogą to utrudniać. Generalnie Chiny zarządzane są w tej chwili zgodnie z odwieczną zasadą konfucjanizmu, czyli harmonii, spokoju, ładu i porządku. To ma istotny wpływ na ich politykę, przy pełnej świadomości własnych interesów i globalnej ich realizacji – twierdzi Jarosław Dąbrowski.
Takie podejście ma też dominować w stosunkach z inna gospodarczą potęgą, Stanami Zjednoczonymi i nową starą administracją prezydenta Baracka Obamy. Zdaniem eksperta współpraca dwóch nowych ekip rządzących może okazać się „interesującym partnerstwem”.
– Między Chinami i Ameryką jest z jednej strony rywalizacja, ale z drugiej strony – wielka symbioza. I ten proces będzie następował. Amerykanie zależą od Chińczyków, ponieważ ktoś musi kupować cały czas ich długi i utrzymywać je w należytym porządku. Z drugiej strony Chińczycy będą dążyli do otwarcia amerykańskiego rynku, ponieważ tam są największe restrykcje, a Chiny cały czas będą chciały być eksporterem numer jeden na świecie – podkreśla Jarosław Dąbrowski. – To jednak są dwa największe mocarstwa, które mają swoją grę interesów, grę sił, natomiast są na siebie skazane. Jeśli w tym układzie zaczęłoby dochodzić do daleko idących rozbieżności, a nawet otwartych konfliktów, utraci na tym cały świat, ale przede wszystkim te dwa kraje – dodaje.
Czytaj także
- 2025-04-11: Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-02-28: Branża AGD podnosi się po trudnym okresie. Liczy na wsparcie w walce z silną konkurencją z Chin
- 2025-03-26: Brak różnorodności szkodzi firmom. Nowa dyrektywa może je skłonić do zmiany podejścia
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
- 2025-02-12: Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
- 2025-02-19: Iwona Guzowska: Nie myślę o powrocie do polityki. Ten rozdział jest definitywnie zamknięty
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-16: L. Kotecki (RPP): Dyskusje o obniżkach stóp procentowych mogą się rozpocząć w marcu 2025 roku. Pierwsze cięcia powinny być ostrożne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej
Rozporządzenie PPWR stawia ambitne cele w zakresie wykorzystania recyklatów w poszczególnych rodzajach opakowań. To będzie oznaczało wzrost popytu na materiały wtórne pochodzące z recyklingu. Obecnie problemy branży recyklingu mogą spowodować, że popyt będzie zaspokajany głównie przez import. Dziś do dobrowolnego wykorzystania recyklatów nie zachęcają przede wszystkim ceny – surowiec pierwotny można kupić taniej niż ten z recyklingu.
Przemysł spożywczy
Rośnie presja konkurencyjna na unijne rolnictwo. Bez rekompensat sytuacja rolników może się pogarszać

Rolnictwo i żywność, w tym rybołówstwo, są sektorami strategicznymi dla UE. System rolno-spożywczy, oparty na jednolitym rynku europejskim, wytwarza ponad 900 mld euro wartości dodanej. Jego konkurencyjność stoi jednak przed wieloma wyzwaniami – to przede wszystkim eksport z Ukrainy i niedługo także z krajów Mercosur, a także presja związana z oczekiwaniami konsumentów i Zielonym Ładem. Bez rekompensat rolnikom może być trudno tym wyzwaniom sprostać.
Transport
Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.