Mówi: | dr Adam Czerniak |
Funkcja: | ekonomista |
Firma: | Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, Polityka Insight |
Coraz więcej firm płaci rzetelnie CIT w Polsce. Sektor finansowy w czołówce największych podatników
Ostatnie siedem lat przyniosło znaczące przyspieszenie wzrostu dochodów z tytułu CIT – wynika z raportu Polityki Insight. Choć podatek ten odpowiada za niecałe 6 proc. wpływów do budżetu państwa, to już na poziomie samorządów jego udział może sięgać nawet 50 proc. To dlatego tak istotne są działania, które ograniczają agresywną optymalizację podatkową, czyli chociażby możliwość uciekania z zyskami do rajów podatkowych. W czołówce największych rzetelnych płatników CIT ostatniej dekady najwięcej jest banków, ale znalazły się w niej także firmy z branży handlowej, telekomunikacyjnej, tytoniowej czy energetycznej.
– Część firm, zwłaszcza międzynarodowe korporacje, decyduje się na coś, co my, ekonomiści, nazywamy optymalizacją podatkową, czyli takie księgowanie przychodów i kosztów, żeby ograniczać dochody podlegające opodatkowaniu w krajach, gdzie stawki podatku są wysokie, i niejako przepychać te dochody do krajów, gdzie stawki opodatkowania są stosunkowo niskie. Takimi krajami są np. Luksemburg, Cypr, a także inne raje podatkowe znajdujące się poza Unią Europejską – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Adam Czerniak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, główny ekonomista Polityki Insight.
Jak wskazuje współautor raportu „Liderzy CIT. Jak polskie firmy płacą podatki”, luka CIT w Polsce w 2018 roku wynosiła według różnych badań między 6 a 22 mld zł. To orientacyjna wartość należnego państwu podatku CIT, który nie trafił do budżetu ze względu na agresywną optymalizację podatkową lub ukrywanie dochodów. Jeśli te szacunki okazałyby się być bliżej górnych widełek, znaczyłoby to, że luka może wynosić niemal połowę wszystkich dochodów z podatku od osób prawnych. W 2020 roku wpływy te wyniosły 52,9 mld zł. To ponad trzykrotnie mniej niż z VAT i ponad dwukrotnie mniej niż z PIT. Za blisko dwie trzecie tej kwoty odpowiadają najwięksi podatnicy (z przychodami przekraczającymi kwotę 50 mln euro). To łącznie grupa 2,6 tys. przedsiębiorców.
– Rząd ma szereg narzędzi, które mogą pomóc w obniżaniu optymalizacji podatkowej i zachęcaniu do rzetelnego płacenia podatku CIT. Można je podzielić na narzędzia kija i marchewki – mówi dr Adam Czerniak. – Po stronie marchewki mamy takie działania jak ujawnianie dochodów podatkowych z tytułu CIT od największych firm. Dzięki temu każdy podatnik i każdy obywatel może się zapoznać z informacją, która firma płaci rzetelnie CIT, a która nie, jak kształtują się dochody państwa z tytułu płaconych przez nie podatków. Dzięki temu firmy mają zachętę do tego, żeby być rzetelnymi płatnikami i żeby pokazywać na tle swojej branży, jak płacą podatki w Polsce.
Z zestawienia przygotowanego przez Politykę Insight wynika, że najwyższe podatki CIT płacą instytucje finansowe. Na 13 podmiotów, które w latach 2012–2020 przekazały do budżetu państwa ponad 1 mld zł podatku, siedem to banki działające w Polsce. W pierwszej trójce są Bank Pekao, Santander Bank Polska i ING Bank Śląski (odpowiednio 6,1 mld, 5,2 mld, 4,3 mld zł). W dalszej kolejności znalazły się także Alior Bank, Bank Handlowy w Warszawie, Santander Consumer Bank oraz BNP Paribas Bank Polska.
Z kolei najliczniejszą grupą wśród największych płatników CIT (2,6 tys. podmiotów) są firmy z branży handlu detalicznego i hurtowego. W pierwszej trzynastce znalazły się Jeronimo Martins Polska i Rossmann Supermarkety Drogeryjne Polska (odpowiednio 3,9 mld oraz 1,6 mld zł). Pozostałe podmioty w rankingu to PKN Orlen (3,4 mld zł), Polskie Sieci Elektroenergetyczne (1,5 mld zł), Philip Morris Polska Distribution (1,3 mld zł, co stanowi 75 proc. CIT zapłaconego przez wszystkie podmioty z branży tytoniowej porównywane w raporcie) czy P4, czyli właściciel sieci komórkowej Play (1 mld zł).
– Po stronie kija mamy szereg działań zbierających informacje dotyczące firm i badających, czy raportowane przez nie dochody odpowiadają generowanym w danym kraju przychodom, czy nie następują jakieś transakcje finansowe polegające na eksportowaniu zysków za granicę po to, żeby je opodatkować w rajach podatkowych – wyjaśnia ekonomista.
Jak podkreśla, na optymalizacjach podatkowych traci budżet państwa, a co za tym idzie, cierpi też kasa samorządów. W 2020 roku z tytułu CIT trafiło do niej łącznie 11,4 mld zł, co stanowiło 10,9 proc. całości ich dochodów budżetowych.
– CIT stanowi niewiele, bo 6 proc. dochodów finansowych państwa. Natomiast w przypadku niektórych samorządów, które także otrzymują swoją część podatku CIT, może on stanowić ponad 50 proc. Dzieje się tak wtedy, kiedy w danym samorządzie mamy ulokowane duże przedsiębiorstwo płacące wysoki podatek – mówi dr Adam Czerniak.
To dlatego również gminom zależy na ukróceniu możliwości agresywnej optymalizacji podatkowej. Jak wyjaśnia ekspert, to zjawisko na dłuższą metę szkodzi wszystkim – mniejsze dochody budżetowe z tytułu podatku CIT oznaczają mniej pieniędzy na infrastrukturę, inwestycje czy obronność. W ostatnich kilku latach do państwowej i samorządowej kasy wpływa jednak coraz więcej podatku od osób prawnych.
– Pomiędzy 2005 a 2014–2015 rokiem dochody z podatku CIT od firm były w miarę na stabilnym poziomie [25–35 mld zł rocznie – red.]. Potem zaczęły rosnąć, dlatego że mieliśmy do czynienia z uszczelnieniem systemu podatkowego przez państwo – mówi główny ekonomista Polityki Insight. – Działania obecnego rządu i te zapoczątkowane przez poprzedni rząd, bo jeszcze w 2015 roku zostało wprowadzonych kilka zmian mających na celu uszczelnianie systemu podatkowego, faktycznie przełożyły się na wzrost spłacalności podatku CIT. Więcej firm płaci rzetelnie ten podatek, mniej firm decyduje się na agresywną optymalizację podatkową. Szereg furtek, które umożliwiały taką optymalizację, zostało zamkniętych, a to przekłada się na wzrost dochodów z podatku CIT.
Jak podkreślono w raporcie, testem dla długookresowej skuteczności tych rozwiązań będą najbliższe lata spowolnienia gospodarczego i wysokiej inflacji, która może zachęcać przedsiębiorców do szukania oszczędności poprzez optymalizację podatkową.
Czytaj także
- 2025-06-13: Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-06-05: Prof. Kołodko: Elon Musk stracił na roli doradcy Donalda Trumpa. Można mieć zastrzeżenia do rezultatów jego misji
- 2025-06-03: Luka cyrkularności w Polsce wynosi 90 proc. Jesteśmy dopiero na początku drogi do obiegu zamkniętego
- 2025-06-10: Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-29: Lekarz: Karol Nawrocki zapewne sporo papierosów w swoim życiu wypalił. Stwierdził, że w kampanii lepiej będzie je zastąpić woreczkami nikotynowymi
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.