Mówi: | Agnieszka Józefowicz-Krakowiak |
Funkcja: | zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Kadr w Przedsiębiorstwach |
Firma: | Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości |
Na polskim rynku panuje największy od 15 lat niedobór kadr. Firmy walczą o pracowników szkoleniami i programami rozwojowymi
49 proc. polskich firm zapewnia swoim pracownikom dostęp do szkoleń, kursów i programów rozwoju kompetencji – wynika z tegorocznego badania Nationale-Nederlanden. W warunkach największego od 15 lat niedoboru kadr na polskim rynku pracy pieniądze przestały być wystarczającym sposobem wynagradzania i motywowania pracowników. Dlatego firmy zapewniają im szereg innych benefitów, a w czołówce najpopularniejszych od lat plasują się właśnie szkolenia. Dla pracodawców są one sposobem na rozwój kadr, pozyskiwanie nowych pracowników i budowanie lojalności dotychczasowych. Najlepsze firmy, które realizują takie inicjatywy i wspierają swoich pracowników w rozwoju kompetencji, ma wyłonić szósta edycja konkursu „Pracodawca Jutra”, organizowanego przez PARP.
– Z badania „Bilans Kapitału Ludzkiego”, które PARP prowadzi od ponad dekady, wynika, że w 2019 aż 80 proc. Polaków w wieku 25–64 lata, podejmowało się rozwoju swoich kompetencji. Jedną z najczęstszych form rozwoju były programy rozwojowe i edukacyjne w miejscu pracy, korzystało z nich aż 38 proc. zatrudnionych. Na tej podstawie widzimy, że pracodawcy nie tylko popierają, ale wręcz angażują się w takie programy rozwojowe – mówi agencji Newseria Biznes Agnieszka Józefowicz-Krakowiak, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Kadr w Przedsiębiorstwach w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Polski rynek pracy boryka się z największym od 15 lat niedoborem wykwalifikowanej kadry. Aż 81 proc. firm ma problemy ze znalezieniem nowych pracowników z odpowiednimi kwalifikacjami – wynika z badania „Niedobór talentów”, opracowanego przez ManpowerGroup. W realiach konkurencyjnego rynku pracy, który wymusza walkę o talenty, wynagrodzenie nie jest już wystarczającym sposobem motywowania pracowników. Jak pokazał styczniowy raport Nationale-Nederlanden, mimo pandemii aż 80 proc. firm oferuje pracownikom pozapłacowe benefity. W czołówce najpopularniejszych od lat utrzymuje się nie tylko prywatna opieka medyczna, ale też szkolenia i kursy rozwijające kompetencje. Z badania NN wynika, że w tej chwili oferuje je swoim pracownikom aż 49 proc. polskich firm.
– Programy realizowane przez przedsiębiorców najczęściej są kierowane do wszystkich pracowników, bez względu na to, jakiego rodzaju stanowisko zajmują – mówi Agnieszka Józefowicz-Krakowiak. – Są to m.in. programy rozwojowe wewnątrz firmy, coaching, mentoring lub po prostu program wzajemnego uczenia się w ramach zespołu. Ta ostatnia forma, poza transferem wiedzy, jest korzystna o tyle, że prowadzi do wzmocnienia relacji społecznych. Co za tym idzie, rozwija umiejętności takie jak współpraca, komunikowanie się czy wzajemna odpowiedzialność – to są cechy bardzo potrzebne na dzisiejszym rynku pracy.
Jak podkreśla, szkolenia i programy rozwojowe przestały być dla pracodawców tylko sposobem na rozwój kadr. Stały się też metodą pozyskiwania nowych talentów oraz motywowania i budowania lojalności dotychczasowych pracowników.
– Rozwijając swoich pracowników, rozwijamy też własną firmę. Inwestując w pracownika, pokazujemy mu: „twoja praca jest dla mnie ważna”. To najprostsza odpowiedź na pytanie, dlaczego takie inicjatywy są potrzebne. W ten sposób można zyskać lojalnego pracownika na wiele lat – wyjaśnia przedstawicielka PARP. – Na dodatek pracodawcy, którzy angażują się w projekty edukacyjne, mają realny wpływ na to, jacy pracownicy będą pojawiać się na rynku za kilka lat.
Najlepsze firmy, które wspierają swoich pracowników w rozwoju kompetencji oraz realizują inicjatywy edukacyjne na styku biznesu i edukacji, ma wyłonić szósta edycja konkursu „Pracodawca Jutra”, organizowanego przez PARP.
– Pracodawca jutra to przedsiębiorca, który dba o swoich pracowników, bo wie, że bez nich i bez odpowiedniego kapitału ludzkiego jego firma nie mogłaby się rozwijać. Ważne jest też to, że w dzisiejszych czasach konkurencja jest duża, więc nie można stać w miejscu, a do tego trzeba mieć odpowiednich pracowników. Co równie ważne, pracodawca jutra zna swoje przyszłe potrzeby i wie, jakich pracowników będzie potrzebował za kilka lat. Dlatego oferuje programy rozwojowe, szkoleniowe, mentorskie, staże, praktyki czy stypendia zarówno swoim obecnym, jak i przyszłym pracownikom – wymienia Agnieszka Józefowicz-Krakowiak.
Konkurs ma format ogólnopolski. Mogą wziąć w nim udział mikro-, małe i średnie oraz duże firmy, w których po 1 stycznia 2019 roku realizowano inicjatywy edukacyjne. Przedsiębiorstwa mogą zgłaszać projekty kierowane nie tylko do pracowników, ale także uczniów, studentów i absolwentów, osób bezrobotnych i poszukujących pracy, nauczycieli, wykładowców akademickich, trenerów, doradców oraz innych środowisk reprezentujących sektor edukacji formalnej i nieformalnej, a także do emerytów i rencistów, jeżeli realizowane inicjatywy miały na celu przywrócenie ich do aktywności zawodowej.
– Zgłoszenia do szóstej edycji konkursu „Pracodawca Jutra” będziemy przyjmowali do 24 listopada tego roku. Aby się zgłosić, należy wypełnić formularz, który jest dostępny na stronie PARP i tam opisać zgłaszaną inicjatywę – mówi zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Kadr w Przedsiębiorstwach w PARP. – Kapituła konkursowa będzie zwracać uwagę m.in. na to, czy dana inicjatywa wpisuje się w misję i DNA firmy oraz w jaki sposób przedsiębiorstwo podchodzi do rozwoju zasobów ludzkich. Ważne jest to, żeby dana inicjatywa nie była działaniem realizowanym ad hoc.
Konkurs odbywa się w trzech kategoriach: „Rozwój pracownika”, „Dojrzałe kompetencje” oraz „Ambasador Edukacji”. W każdej z nich zostaną wybrani dwaj laureaci – w zależności od tego, czy reprezentują segment mikro- lub małych przedsiębiorstw czy też średnich lub dużych firm.
– Ten podział wynika z prostego faktu, że mniejsze przedsiębiorstwa nie mają takiego zaplecza HR-owego, aby wdrażać duże programy rozwojowe – mówi Agnieszka Józefowicz-Krakowiak. – Dodatkowo w tym roku wprowadziliśmy nowość, czyli nagrody sektorowe. Wspólnie z naszymi partnerami, czyli 17 radami sektorowymi ds. kompetencji, będziemy oceniać branżowo poszczególne zgłoszenia.
W kategorii „Rozwój pracownika” przedsiębiorstwa mogą zgłaszać inicjatywy takie jak systemy motywujące do podnoszenia kompetencji (także tych miękkich) oraz inwestycje w rozwój pracowników oparte na programach podnoszących ich kompetencje i kwalifikacje. Z kolei zakres inicjatyw wchodzących w kategorię „Dojrzałe kompetencje” obejmuje programy rozwojowe dedykowane grupom pracowników powyżej 50. roku życia, zwiększające ich szanse na rynku pracy oraz wspierające transfer wiedzy do osób o mniejszym doświadczeniu zawodowym.
– Ważne, żeby były to projekty skierowane stricte do tej grupy, szyte na miarę. To mogą być np. programy mentorskie, gdzie firma wykorzystuje wiedzę i doświadczenie osób po 50-tce, ale i ludzi młodych. Uważamy, że te dwie grupy mogą się od siebie wiele nauczyć – ocenia przedstawicielka PARP. – Trzecia kategoria, czyli „Ambasador Edukacji”, jest natomiast tą, w której do tej pory mieliśmy zawsze najwięcej zgłoszeń. Dotyczy ona współpracy przedsiębiorców z instytucjami edukacyjnymi, np. szkołami czy uczelniami. Ważne, żeby przedsiębiorcy rzeczywiście angażowali się w te realizowane działania, np. poprzez prowadzenie zajęć w klasach profilowych czy na uczelniach.
Czytaj także
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-11-07: Nowe otwarcie unijnej polityki gospodarczej. Polska prezydencja w Unii szansą na korzystne zmiany dla przedsiębiorców
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-24: Pracownicy deklarują mocne zaangażowanie w swoją pracę. Rzadko czują wsparcie od pracodawców
- 2024-10-16: UE walczy z kryzysem mieszkaniowym. Problemem jest brak dostępnych mieszkań i wysokie czynsze
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.