Newsy

Polskie uczelnie przeznaczają na badania i rozwój 4,7 mld zł. Są liderem pod względem zgłaszania patentów

2015-11-12  |  06:55

Połowa zgłoszeń wynalazków do Urzędu Patentowego RP pochodzi z polskich uczelni. Coraz większa innowacyjność szkół wyższych to efekt rosnących nakładów na działalność badawczo-rozwojową. W ubiegłym roku przekroczyły one 4,7 mld zł, a rok wcześniej wyniosły 4,2 mld zł – wynika z danych GUS.

Coraz więcej osób w poszczególnych jednostkach (instytucjach, firmach czy uczelniach) zajmuje się działalnością badawczo-rozwojową. Na uczelniach odsetek badaczy zaangażowanych w projekty B+R w stosunku do ogółu zatrudnionych jest najwyższy i wynosi około 40 proc. Dzięki temu uczelnie są liderami pod względem zgłaszanych wynalazków do Urzędu Patentowego RP. Politechnika Gdańska co roku uzyskuje ok. 60 patentów.

Działalność innowacyjną można rozumieć w sensie technicznym czy technologicznym, ale również w sensie organizacyjnym i społecznym. Sądzę, że u nas te trzy obszary są brane pod uwagę. Oczywiście akcent kładziony jest na innowacje technologiczne i techniczne – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria prof. dr hab. inż. Henryk Krawczyk, rektor Politechniki Gdańskiej. – Mamy 37 kierunków studiów i 300–400 zespołów badawczych, w związku z tym w różnych dziedzinach wiedzy pojawiają się ciekawe rozwiązania.

Jak podkreśla, część z realizowanych projektów nie byłaby możliwa bez Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Programy realizowane przez tę instytucję wspierają polskie jednostki naukowe i przedsiębiorstwa w opracowywaniu oraz wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań i technologii, które pomagają zwiększyć innowacyjność, a tym samym konkurencyjność całej gospodarki. Środki na realizację projektów finansowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju stanowią istotny udział w przychodach polskich uczelni na działalność badawczo-rozwojową. W ubiegłym roku w uczelniach publicznych było to 16,3 proc., a w szkołach niepublicznych – blisko 25 proc. (ogółem ponad 510 mln zł).

Tylko z programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka Politechnika Gdańska otrzymała ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju ponad 114 mln zł na projekty B+R.

Bez dofinansowania NCBiR te pomysły by nie powstały. One tliły się w naszych umysłach, ale nie mieliśmy takich możliwości. Po pierwsze, stworzyliśmy duże zespoły, które pracują nad poszczególnymi zagadnieniami, a po drugie, zakupiliśmy najszybszy w Polsce superkomputer, dzięki któremu możemy testować bardzo zawiłe scenariusze działań – wyjaśnia prof. Krawczyk.

Superkomputer o nazwie Tryton to serce projektu Centrum Doskonałości Naukowej Infrastruktury Wytwarzania Aplikacji (NIWA). Celem działań Centrum jest m.in. poszukiwanie nowych rozwiązań informatycznych, które wymagają dużych mocy obliczeniowych. Tryton jest w stanie wykonywać ponad biliard operacji matematycznych na sekundę i wart jest 30 mln zł.

Dzięki temu pojawiają się nowe ciekawe pomysły, np. związane z metodologią SOSE, która zakłada budowę wielkich przedsięwzięć ze scenariuszy usług dostępnych w świecie internetowym. To metoda pokazuje, że programy można pisać jak scenariusze filmowe. Tworzymy scenariusz działań i wdrażamy go – tłumaczy prof. Krawczyk. – Z kolei w dziedzinie np. nowych technologii mamy do czynienia z produkcją pewnych materiałów o ciekawych, oryginalnych właściwościach. Inne przykłady to nowe maszyny, nowe urządzenia, które są bardziej wydajne i efektywne energetycznie.

W ramach Centrum NIWA działa system KASKADA, który umożliwia zaawansowaną analizę danych z kamer monitorujących przestrzeń publiczną w celu identyfikowania obiektów i niebezpiecznych zdarzeń. System ten pozwala również na analizę filmów endoskopowych, pod kątem zmian chorobowych w ciele pacjenta. Umożliwia także porównywanie dokumentów cyfrowych w celu określenia ich podobieństw (np. by znaleźć plagiaty).

Jak podkreśla prof. Krawczyk, inicjatorem innowacyjnych projektów coraz częściej bywają firmy.

Okazuje się, że czasem są pewne niebezpieczeństwa w takim podejściu, bo firmy mogą być zainteresowane tylko wypożyczeniem naszych pracowników i wykonywanie tych zadań u siebie, natomiast uczelnie będą stały trochę z boku – wyjaśnia rektor Politechniki Gdańskiej.

Prof. Krawczyk podkreśla, że dlatego Politechnika Gdańska sama stara się być aktywna w tym zakresie. Ma już ok. 300 projektów gotowych do skomercjalizowania, a w ramach projektu „Inkubator Innowacyjności” przygotowano do wdrożenia 30 technologii.

UE

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.