Newsy

Specjalne strefy ekonomiczne już nie tylko dla gigantów z zagranicy. Inwestują tam także małe i średnie firmy z Polski

2014-02-19  |  06:45

Coraz więcej polskich firm, również z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, inwestuje w specjalnych strefach ekonomicznych. Ta zmiana proporcji oraz przedłużenie funkcjonowania stref do 2026 roku były najważniejszymi, z punktu widzenia rozwoju polskiej przedsiębiorczości, zmianami w ubiegłym roku. Przedstawiciele stref ekonomicznych liczą na to, że nowe unijne regulacje dotyczące pomocy publicznej, które wchodzą w życie w połowie roku, nie zniechęcą przedsiębiorców do korzystania z oferty SSE.

W związku z nową perspektywą finansową na lata 2014-2020 Komisja Europejska zmodyfikowała dotychczasowe podstawy prawne udzielania pomocy publicznej w państwach członkowskich UE. Nowe przepisy obejmą również specjalne strefy ekonomiczne na terenie Polski.

 – Od lipca tego roku wejdzie w życie nowa dyrektywa unijna, która inaczej rozkłada akcenty pomocy publicznej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Teresa Kamińska, prezes zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Nowa dyrektywa ograniczy możliwość uzyskania pomocy przez przedsiębiorców za zainwestowane pieniądze. Do tej pory mogła ona sięgać maksymalnie połowy zainwestowanych środków, od lipca górny limit wyniesie 35 proc.

 – Po pierwsze, jest to zmniejszenie możliwości uzyskania pomocy w poszczególnych regionach, po drugie, inaczej w układzie polskim to się odbywa. Będą nieco bardziej wyśrubowane kryteria. A więc od lipca będziemy mieli trochę trudniejszą sprawę, jeśli chodzi o pomoc publiczną – wyjaśnia Teresa Kamińska.

Przedstawiciele stref liczą jednak na to, że nie zniechęci to przedsiębiorców do inwestycji. Do SSE inwestorów przyciągają przede wszystkim takie czynniki, jak dobra infrastruktura, uzbrojenie i wyposażenie terenów inwestycyjnych oraz preferencyjne warunki prowadzenia działalności gospodarczej, w tym ulgi podatkowe. Zdaniem prezes PSSE, dodatkowym atutem w tym roku będzie nowa oferta, obejmująca m.in. parki technologiczne i wsparcie kadry naukowej. Strefy chcą się również zaangażować w szkolnictwo zawodowe.

Inwestorów przyciąga również fakt, że w ubiegłym roku funkcjonowanie stref zostało – decyzją rządu – przedłużone do 2026 roku. Jak wynika z szacunków KPMG, wydłużenie okresu działalności SSE może zwiększyć nakłady inwestycyjne w strefach o 40 miliardów złotych, a odsetek inwestorów – o 16 proc.

 – Inwestorzy mogą sobie w biznesplanach założyć, że jednak opłaca im się taka inwestycja, którą będą mogli sobie odebrać w podatku dochodowym do 2026 roku – tłumaczy Kamińska.

Cieszyć może również fakt, że SSE stają się coraz bardziej atrakcyjne dla polskich przedsiębiorców.

 – W tym roku mieliśmy dużo więcej małych, średnich i polskich przedsiębiorców, którzy dostawali zezwolenia strefowe niż dużych zagranicznych – podkreśla prezes pomorskiej strefy. – Zawsze nam zależało, żeby te proporcje między inwestycjami zagranicznymi a polskimi w strefach bardziej się wyrównały.

Obecnie w czternastu SSE w Polsce działa ponad 1600 firm zatrudniających ponad 250 tysięcy pracowników. W ubiegłym roku aż 5 z 16 polskich stref znalazło się w rankingu 50 najlepszych na świecie, przygotowanym przez „Financial Times” i jego „fDi Magazine”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Prawo

Handel

Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.

Handel

Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.