Newsy

Wprowadzenie kaucji za szklane butelki jednorazowe budzi wątpliwości producentów szkła. System może przynieść niewielkie korzyści przy wysokich kosztach

2022-07-08  |  06:25

Zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa Klimatu i Środowiska od 2023 roku w Polsce będzie wdrażany powszechny, obowiązkowy system kaucyjny, który ma objąć m.in. butelki szklane wielo- i jednorazowego użytku. – W przypadku tej drugiej grupy system wcale nie będzie lepszy od zbiórki pojemnikowej w gminach – wskazuje jednak Piotr Kardaś ze Związku Pracodawców Polskie Szkło. Branża podkreśla, że spośród ok. 600 tys. ton takich butelek trafiających co roku na rynek większość jest zbierana właśnie w gminnych pojemnikach. Zastąpienie ich systemem kaucyjnym może oznaczać problemy nie tylko dla branży odpadowej, lecz także dla gmin, konsumentów i sklepów.

Na początku czerwca br. wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba przedstawił szczegóły systemu kaucyjnego, który ma być wdrażany w Polsce od 2023 roku. Ma on objąć butelki plastikowe o pojemności do 3 l, puszki aluminiowe do 1 l oraz butelki szklane do 1,5 l. Przy ich sprzedaży będzie pobierana kaucja – niewielka opłata, którą będzie można odzyskać w momencie zwrotu opakowań, bez konieczności okazywania paragonu. Do odbierania pustych opakowań i zwrotu kaucji będzie zobowiązany każdy sklep o powierzchni handlowej powyżej 100 mkw. System kaucyjny ma być powszechny i objąć cały kraj, a na wdrożenie nowych przepisów sklepy i sieci handlowe będą mieć czas do 2025 roku.

– Nie znamy jeszcze ostatecznego projektu ustawy wprowadzającej system kaucyjny, możemy odnosić się tylko do konferencji ministra Jacka Ozdoby z początku czerwca. Według zapowiedzi ten system miałby obejmować butelki szklane zarówno wielorazowego, jak i jednorazowego użytku. Jako branża niespecjalnie się z tym zgadzamy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Kardaś, sekretarz generalny Związku Pracodawców Polskie Szkło.

Jak wskazuje, na polski rynek każdego roku trafia ok. 600 tys. t szklanych butelek jednorazowych, które w większości są już z powodzeniem zbierane w systemach gminnych. Włączenie ich w system kaucyjny będzie wymagać stworzenia całkowicie nowego, potężnego łańcucha logistycznego, obejmującego m.in. flotę samochodów do transportu odpadów szklanych ze sklepów i centra, w których surowiec będzie przeładowywany, liczony etc.

– Kolejnym minusem jest to, że ten surowiec wcale nie będzie rewelacyjnej jakości. Te butelki będą musiały być kruszone albo cięte na fragmenty, żeby nikt nie wpadł na pomysł odzyskiwania z nich kaucji po kilka razy. Tymczasem w tej chwili największym problemem w recyklingu szkła jest w Polsce to, że mamy coraz więcej rozdrobnionego surowca – mówi sekretarz generalny Związku Pracodawców Polskie Szkło.

Eksperci wskazują, że frakcja poniżej 3 mm jest trudna w recyklingu.

Włączenie szklanych butelek do systemu kaucyjnego nie spowoduje też, że gminy będą mogły zrezygnować ze zbiórki szkła innego rodzaju, np. słoików. W efekcie na rynku będą równolegle funkcjonować dwa systemy – gminny i kaucyjny. To może spowodować po prostu chaos, a wśród konsumentów – konsternację i niepewność, co i gdzie mają wyrzucać. Stracą na tym też gminy.

– Gminy zostaną z systemem, w którym mieszkańcy mają wrzucać do pojemników tylko słoiki. Zabierze się im połowę surowca, a jednocześnie każe w ten system nadal inwestować, bo trzeba go ulepszać – zauważa Piotr Kardaś.

Z problemami organizacyjnymi muszą się też liczyć sieci handlowe i sklepy, które będą zobowiązane do odbierania pustych opakowań i zwrotu kaucji.

– Ten surowiec jest trochę inny niż butelki wielorazowe i po prostu będzie się tłuc. Butelka wielorazowa jest zaprojektowana i wykonana tak, żeby wytrzymała ok. 40 rotacji, czyli 40 razy została opróżniona i napełniona. Butelka jednorazowa nie jest projektowana w ten sposób. Jest projektowana tak, żeby była jak najlżejsza. To dla sklepów na pewno nie będzie komfortowe – mówi ekspert.

Podczas czerwcowej konferencji wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba wskazywał, że włączenie szklanych butelek jednorazowego użytku do systemu kaucyjnego ma zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska tzw. małpkami. Jednak branża wskazuje, że koszt środowiskowy tej decyzji może okazać się o wiele wyższy, chociażby ze względu na fakt, że sam transport surowca ze sklepów wygeneruje olbrzymi ślad węglowy.

– Mamy dane z innych krajów, gdzie to zostało policzone i skwantyfikowane. W przypadku zbiórki szkła w sklepach zamiast w gminnych pojemnikach ten ślad węglowy może być nawet dwa–trzy razy wyższy – mówi Piotr Kardaś.

Ekspert podkreśla, że w celu zwiększania poziomu recyklingu szkła najbardziej efektywne są systemy gminne, pojemnikowe, współfinansowane w ramach ROP (czyli rozszerzonej odpowiedzialności producentów). Potwierdzają to też przykłady z innych krajów Europy.

 Liderami są te kraje, które w celu zbiórki szkła jednorazowego stosują pojemniki – podkreśla sekretarz generalny Związku Pracodawców Polskie Szkło.

Dane, które przytacza Związek Pracodawców Polskie Szkło, pokazują, że spośród 10 państw Unii Europejskiej, które osiągają najwyższe poziomy recyklingu szkła (powyżej 80 proc.), tylko w trzech (Dania, Finlandia i Niemcy) część jednorazowych opakowań szklanych jest zbierana w systemie kaucyjnym. Jednak w dwóch z tych krajów (Danii i Finlandii) procentowy poziom recyklingu jest wyższy w systemach pojemnikowych niż w systemie kaucyjnym. Z kolei w Niemczech po wprowadzeniu w 2004 roku obowiązkowego kaucjonowania części opakowań szklanych przez kolejnych siedem lat odnotowywano niższy poziom recyklingu (w przeciwieństwie do rosnących poziomów w poprzednich latach).

– Nie mamy nic przeciwko, żeby udoskonalać system butelek zwrotnych. To jest jak najbardziej wskazane, ale tutaj nie my powinniśmy wskazywać rozwiązania. Myślę, że m.in. branża piwna, która już z sukcesem prowadzi taki system, powinna być dopuszczona do głosu i wysłuchana. Natomiast jeśli chodzi o szkło do recyklingu, jednorazowe, najlepszym rozwiązaniem są właśnie gminne systemy pojemnikowe – podkreśla Piotr Kardaś. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.