Mówi: | Krzysztof Ignaczak |
Funkcja: | były siatkarz, ambasador Drużyny Energii |
Gwiazdy sportu pomagają walczyć z otyłością wśród dzieci. Zmaga się z nią co trzeci ośmiolatek
Zwycięstwem zespołu Zenit Kazań zakończyły się w niedzielę w Krakowie Klubowe Mistrzostwa Świata w siatkówce. Po raz pierwszy mecze tej imprezy zostały rozegrane w Polsce. Tak duże wydarzenia sportowe mają kolosalne znaczenie dla promocji aktywności fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci czy młodzieży, która może zobaczyć na żywo swoich sportowych idoli. Aktywizowanie dzieci ma ogromne znaczenie, bo jak pokazują statystyki, już co trzeci ośmiolatek w Polsce ma nadwagę.
– Klubowe Mistrzostwa Świata w siatkówce jeszcze nie miały możliwości zaistnienia w Polsce. To fenomen, że mamy już w Polsce całą koronę Himalajów, czyli wszystkie turnieje – od mistrzostw świata po mistrzostwa Europy, wieńcząc na Klubowych Mistrzostwach Świata. To nie lada gratka dla sympatyków siatkówki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Ignaczak, były siatkarz, mistrz świata, Europy i sześciokrotny Mistrz Polski.
W niedzielnym finale Zenit Kazań walczył w Krakowie z najlepszą włoską drużyna Cucine Lube Civitanova i po trzech wygranych setach został klubowym mistrzem świata. W meczu o trzecie miejsce PGE Skra Bełchatów przegrała z Sadą Cruizero 0:3. Komentatorzy oceniali, że w gronie uczestników tegorocznego turnieju były niemal same siatkarskie potęgi i jeszcze nigdy klubowe mistrzostwa świata nie były tak mocno obsadzone.
– Można obejrzeć najlepszych obecnie zawodników na świecie. Mowa tu m.in. o kubańskich graczach pokroju Leona, Leala czy Simona. Oni na dziś nie występują w żadnej reprezentacji, a przez wielu ekspertów są uważani za jednych z najlepszych zawodników na swoich pozycjach. Mamy więcej gwiazd – we włoskiej drużynie są nazwiska z pierwszych stron siatkarskich gazet. To nie lada gratka dla każdego kibica siatkówki, żeby pójść na mecz i zobaczyć, jak prezentują swoje umiejętności – mówi Krzysztof Ignaczak.
Były siatkarz, obecnie ekspert i komentator siatkarski oraz organizator siatkarskich campów dla młodzieży, podkreśla, że takie wydarzenia mają kolosalne znaczenie dla promocji sportu i aktywności, zwłaszcza wśród dzieci czy młodzieży, która może zobaczyć na żywo swoich sportowych idoli.
– Spotkania z gwiazdami sportu mogą być bardzo motywujące i nakłonić dzieci do tego, żeby poszły na halę czy na stadion i zaczęły uprawiać jakąś dyscyplinę sportu. Nieważne, czy to będzie siatkówka, piłka nożna czy koszykówka – wartością dodaną jest to, że dzieciaki zaczną dbać o własne zdrowie – mówi Krzysztof Ignaczak.
Zachęcanie dzieci i młodzieży do aktywności ma kolosalne znaczenie, bo – jak pokazują tegoroczne dane WHO oraz Instytutu Matki i Dziecka – prawie co trzeci (31,2 proc.) ośmiolatek w Polsce ma zbyt dużą masę ciała. W tej grupie 18,5 proc. zmaga się z nadwagą, a 12,7 proc. – z otyłością. Krzysztof Ignaczak podkreśla, że odwrócenie tego trendu wymaga wsparcia i zaangażowania po stronie rodziców, którzy powinni zachęcać dzieci do uprawiania sportu, wyrabiać dobre nawyki i sami stanowić dobry wzorzec.
– Warto dzieciakom pokazać, że sport to fajny dodatek, żeby trochę odciągnąć ich od konsoli i łatwego życia przed komputerem. Jest coraz więcej fajnych programów, w których inspiracją są właśnie gwiazdy sportu – mówi Krzysztof Ignaczak. – Drużyna Energii jest jednym z takich programów, które mogą i na pewno zachęcą wiele dzieciaków do powrotu na halę i uprawiania czynnego sportu.
Drużyna Energii to ogólnopolski program sportowo-edukacyjny prowadzony pod patronatem Instytutu Matki i Dziecka, skierowany do uczniów klas VI–VII szkoły podstawowej, którego partnerami są Grupa Energa i New Balance. Główny cel to przekonanie młodzieży do większej aktywności fizycznej i zmiany nawyków żywieniowych. Krzysztof Ignaczak jest jednym z ambasadorów programu, obok dziennikarza Bartosza Ignacika, byłego piłkarza Marka Citko oraz Krzysztofa Golonki, najpopularniejszego sportowego youtubera w Polsce.
W akcji Drużyna Energii biorą udział szkoły z całej Polski. Raz w tygodniu na stronie internetowej projektu ambasadorzy publikują film z ćwiczeniami, które uczniowie muszą powtórzyć. Za każdy nagrany filmik z ćwiczeniami szkoła otrzymuje punkty. Najbardziej aktywne szkoły ostaną finalistami projektu – raz w miesiącu przyjedzie do nich drużyna ambasadorów, przeprowadzi konkurs i zajęcia sportowe. Dla trzech najlepszych szkół nagrodą będzie wyposażenie sali gimnastycznej. Organizatorzy przewidzieli też wyróżnienia indywidualne dla uczniów.
– Nie uciekniemy od technologii, ale można ją wykorzystać, żeby zachęcić dzieci do aktywności fizycznej. Idąc w obszar technologii, możemy im pokazywać nasze ćwiczenia i nasze osiągnięcia. To jest fajne, bo dzieci mogą zobaczyć, zapamiętać i próbować to powielać na swoich podwórkach i salach od wf-u. My dzięki technologii możemy przez moment wejść do nich, a potem zaprosić ich do dalszej współpracy – podsumowuje ambasador Drużyny Energii.
Czytaj także
- 2024-08-26: Mimo wybudowania ponad miliona mieszkań w ciągu dekady warunki mieszkaniowe Polaków się nie poprawiają. Rządowe programy też nie przynoszą rezultatów
- 2024-08-14: Ostatni moment na przyjęcie standardów ochrony małoletnich w placówkach pracujących z dziećmi. Przepisy mają pomóc walczyć ze zjawiskiem przemocy wobec najmłodszych
- 2024-08-27: Ogromny postęp w leczeniu dotychczas nieuleczalnego rdzeniowego zaniku mięśni. Poprawę stanu zdrowia i kondycji psychicznej odnotowało aż 80 proc. pacjentów
- 2024-08-19: Co czwarta kobieta poniżej 20. roku życia doświadczyła przemocy ze strony partnera. Problem dotyczy nie tylko krajów o niskich dochodach i dużych nierównościach
- 2024-08-05: Igrzyska w Paryżu znacznie tańsze od poprzednich letnich imprez sportowych. Choć gości jest mniej, niż oczekiwano, korzyści mogą być znaczące
- 2024-08-12: Ponad 200 polskich sportowców walczyło w Paryżu nie tylko o medale, ale też nagrody finansowe i uwagę sponsorów. To szczególnie istotne dla mniej popularnych dyscyplin
- 2024-08-01: Co jedenasta osoba na świecie głoduje, a jednocześnie gwałtownie przybywa ludzi otyłych. Dużym problemem jest marnowanie żywności
- 2024-07-30: Coraz mniej Polaków ćwiczy regularnie przez brak czasu i motywacji. To może pogłębiać problemy ze zdrowiem psychicznym
- 2024-07-29: Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ćwiczą techniki zabiegowe ratujące życie pacjentów. W centrum szkoleniowym odwzorowywane są najcięższe przypadki
- 2024-07-23: Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Bez dobrowolnego wydłużenia aktywności zawodowej Polakom trudno będzie liczyć na wyższe emerytury. Obecni 30-latkowie dostaną jedną czwartą ostatniej pensji
Ustawowego podniesienia wieku emerytalnego w Polsce nie będzie – zapowiadają politycy rządzącej koalicji. To według ekspertów oznacza jednak, że trzeba inaczej zachęcać kobiety po 60. i mężczyzn po 65. roku życia do pozostawania na rynku pracy. – Wydłużenie aktywności zawodowej jest pewnym sposobem na podniesienie emerytur, ale tego się nie da zrobić siłowo, raczej trzeba szukać rozwiązań, żeby ludzie chcieli dalej pracować – podkreśla Agnieszka Łukawska, ekspertka w Instytucie Emerytalnym. Już dziś pracujący seniorzy mogą liczyć na szereg zachęt, m.in. zwolnienie z podatku, ale ekspertka zwraca uwagę dodatkowo na potrzebne zaplecze szkoleniowe, a także odpowiednią opiekę zdrowotną.
Transport
Branża logistyki coraz bardziej zautomatyzowana. Rozładunkiem towaru zajmują się autonomiczne wózki, a inwentaryzacją roboty stukrotnie szybsze niż człowiek
Do 2028 roku globalny rynek automatyzacji w logistyce wzrośnie o ponad 50 proc. – przewidują analitycy Markets and Markets. Wpłyną na to czynniki związane ze wzrostem kosztów pracowniczych, dążenie klientów do osiągania optymalnego zarządzania ich towarem, a także czynniki pozarynkowe, takie jak cele środowiskowe. Już dziś za rozładunek towaru odpowiadają coraz częściej inteligentne, autonomiczne wózki, a inwentaryzację można powierzyć robotom stukrotnie szybszym niż człowiek.
Firma
Tylko 2 proc. właścicieli zwierząt płaci za opiekę nad zwierzętami podczas ich nieobecności. Spodziewany szybki wzrost zapotrzebowania na takie usługi
Według badań CBOS średnio co drugi Polak mieszka pod wspólnym dachem z jakimś zwierzęciem domowym – najczęściej psem lub kotem. Rynek produktów i usług dla domowych pupili sukcesywnie się powiększa. Według rynkowych prognoz za kilka lat globalnie może być już wart blisko pół biliona dolarów. Szczególnie szybko ma się rozwijać segment opieki nad zwierzętami, który coraz częściej będzie wykorzystywać nowe technologie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.