Newsy

Centra handlowe odbudowują frekwencję po kolejnym otwarciu. W sklepach jest 70–80 proc. klientów w porównaniu do czasów sprzed pandemii

2021-02-16  |  06:10

W ostatnim tygodniu stycznia, kiedy większość sklepów w centrach handlowych była zamknięta, liczba klientów w porównaniu do roku ubiegłego spadła o połowę. Ponowne otwarcie sklepów w galeriach poprawiło frekwencję do 70–80 proc., ale na powrót do wyników sprzed pandemii trzeba jeszcze poczekać. Jak ocenia Krzysztof Sajnóg z warszawskiego Centrum Handlowego Blue City, będzie to możliwe dopiero po uruchomieniu gastronomii i rozrywki, które są magnesem przyciągającym klientów. Tymczasem branża liczy straty – tylko w wyniku ostatniego lockdownu wyniosą one 6 mld zł. Łączne straty szacowane są na 32 mld zł.

Pierwszego dnia po otwarciu było widać, że ludzie mają dużo spraw do załatwienia, bo odnotowaliśmy prawie 100-proc. frekwencję w porównaniu do lutego 2020 roku. Obecnie liczba odwiedzających stabilizuje się na poziomie 70–80 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, czyli jeszcze przed pandemią – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Sajnóg, dyrektor marketingu w CH Blue City.

Jak informuje, w warszawskim Blue City od 1 lutego otworzyły się wszystkie sklepy, zamknięte pozostają nadal: sala zabaw, kino, klub fitness i inne miejsca rozrywki. Lokale gastronomiczne oferują posiłki tylko na wynos i w dostawie do domu.

– Do tej pory żaden z naszych najemców nie zbankrutował. W 2020 roku z różnych przyczyn działalność zakończyło sześć sklepów na 200 umów najmu, zatem sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna – mówi ekspert.

Jak podaje Polska Rada Centrów Handlowych, średnia odwiedzalność galerii w ostatnim tygodniu zamknięcia, czyli w ostatnim tygodniu stycznia, była o połowę niższa niż przed rokiem. Znacznie gorsze rezultaty zanotowano w bardzo dużych centrach, o powierzchni powyżej 60 tys. mkw. Tam odwiedzalność wahała się, w zależności od dnia, od 29 do 39 proc. wyników analogicznego tygodnia ubiegłego roku. Najwyższą odwiedzalność, 53–62 proc., zaobserwowano w średniej wielkości galeriach. Z kryzysem wywołanym przez pandemię najlepiej radziły sobie galerie w centralnej i południowej Polsce, a najsłabsze rezultaty były notowane w regionie wschodnim.

Po zniesieniu lockdownu dla galerii handlowych frekwencja odbiła. Największą popularnością cieszyła się sobota, 6 lutego, gdy odwiedzalność wyniosła 82 proc. wartości ubiegłorocznych. Większe zainteresowanie klientów zakupami w pierwszym tygodniu handlu po pięciu tygodniach zamknięcia to efekt odrabiania zaległości zakupowych.

Dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć, co będzie się działo w ciągu najbliższych tygodni. Liczymy, że wraz z postępem szczepień przeciwko COVID-19 i spadkiem liczby zachorowań ruch do galerii będzie wracał. Natomiast bez otwarcia gastronomii i części rozrywkowej frekwencja klientów będzie raczej stabilna, przez długie miesiące będzie to raczej poziom 70–80 proc. Ważny jest także efekt psychologiczny – klienci muszą przestać się bać przychodzić do centrów handlowych – zauważa Krzysztof Sajnóg.

Obecnie największym wyzwaniem dla galerii jest utrzymanie reżimu sanitarnego. Sprzedawcy i właściciele muszą kontrolować liczbę odwiedzających, zapewnić środki ochrony i dezynfekcji. Zwracać uwagę klientom, jeżeli wchodzą do sklepu bez maseczek albo z maseczkami założonymi niewłaściwie.

– Prognozy, które mówią, że nadchodzi zmierzch centrów handlowych, są przedwczesne. Galerie odzyskują swoją rolę na mapie handlowej Europy i Polski – przewiduje dyrektor marketingu w CH Blue City. – Polacy lubią robić zakupy pod jednym dachem, a centra handlowe skupiają sklepy, rozrywkę, gastronomię, usługi, więc w czasie jednej wizyty można sporo załatwić. W dobie koronawirusa zauważyliśmy interesującą zmianę w zachowaniu klientów – ludzie przychodzą rzadziej i spędzają w galeriach mniej czasu, ale częściej i więcej kupują. Centra handlowe znowu stały się miejscem zakupów, a nie spacerów i na razie tak pozostanie.

Dla centrów handlowych każdy kolejny lockdown to straty liczone w miliardach złotych. Z szacunków PRCH wynika, że tylko zamknięcie od 28 grudnia do końca stycznia br. przyniosło 6 mld zł strat. Wszystkie lockdowny skutkowały ubytkiem w kasach właścicieli w wysokości 32 mld zł. Eksperci podkreślają, że problemy finansowe branży handlowej, zarówno najemców, jak i wynajmujących, mogą silnie wpłynąć na całą gospodarkę, w tym na miejsca pracy. Obecnie w centrach handlowych w Polsce pracuje ponad 400 tys. osób.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom

Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.

Fundusze unijne

Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier

Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.