Newsy

Chiny: od taniej produkcji do luksusowej konsumpcji

2014-07-08  |  06:45

Bogaci Chińczycy stanowią dużą część klienteli kasyn w Las Vegas oraz luksusowych sklepów w Paryżu czy Londynie. Dzięki dynamicznemu rozwojowi gospodarki miejscowa klasa średnia liczy już nawet 300 mln osób. To sprawia, że zagraniczne firmy coraz rzadziej widzą w Chinach zagłębie produkcyjne, a coraz częściej ogromny rynek konsumencki.

Rynek chiński się zmienia. Chiny już nie są takim tanim zagłębiem produkcyjnym, tylko są miejscem, w którym można skutecznie sprzedawać swoje produkty – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Radosław Domagalski, prezes zarządu Magellan Trading Shanghai, firmy z siedzibą w Szanghaju, zajmującej się m.in. importem drewnianych podłóg z Polski i ich sprzedażą w Chinach, a także produkcją akcesoriów łazienkowym w Chinach.

W ostatnich 10 latach zarobki przeciętnego Chińczyka zwiększyły się ponad dwukrotnie. PKB na osobę według parytetu siły nabywczej w dolarach wyniósł w 2003 r. 3 108 dolarów, a w 2013 r. – 7 957 dolarów. Szczególnie szybki wzrost PKB miał miejsce do 2007 r., kiedy osiągał wartości dwucyfrowe. To zaowocowało powstaniem ogromnej klasy średniej, której wielkość szacuje się (w zależności od przyjętych kryteriów) na 150-300 mln osób.

 – To jeden z największych rynków konsumenckich, który w dodatku cały czas rośnie, dlatego że klasa średnia w Chinach też cały czas rośnie. Każdego roku kilkadziesiąt milionów ludzi wchodzi w tę strefę konsumpcyjną. To szansa dla wszystkich firm, również europejskich, żeby tam być i rozwijać się pod  kątem rynku lokalnego  – podkreśla prezes Magellan Trading Shanghai.

Obok imponującego rozwoju ostatnia dekada w Chinach to ogromny wzrost nierówności pod względem dochodów. Poza wąską grupą bardzo zamożnych oraz klasą średnią Kraj Środka to także 1 miliard biednych, z których 150 milionów żyje w skrajnej nędzy, wydając poniżej 1 dolara dziennie – wynika z danych portalu chiny24.com. To pokazuje z jednej strony skalę wyzwań, jakie stoją przed władzami w Pekinie, a z drugiej – wciąż ogromny potencjał, jaki ma ta gospodarka. Szansą na zmniejszenie rozwarstwienia społecznego i bardziej zrównoważony wzrost gospodarczy jest polityka prezydenta ChRL Xi Jinpinga. Zapowiadał on przesunięcie punktu ciężkości z eksportu na wzrost konsumpcji wewnętrznej.

Dynamicznie rośnie rynek dóbr  konsumenckich, a zwłaszcza luksusowych. Domagalski uważa, że silna konkurencja sprawia jednak, że wejście na chiński rynek nie jest już tak łatwe jak kiedyś.

Pojawiają się coraz to nowe usługi, nowe produkty, bardziej zaawansowane, bardziej luksusowe, bo ludzi stać na kupowanie droższych produktów, chociaż jest trudniej niż było. Z drugiej strony zmieniła się kultura biznesu w Chinach administracja lokalna nauczyła się już współpracować z zagranicznymi inwestorami, więc przy tak chłonnym rynku myślę, że szanse są cały czas – ocenia Radosław Domagalski.

Mimo to, ze względu na dużą konkurencję, zagraniczne korporacje coraz częściej przenoszą produkcję do sąsiednich krajów Azji Wschodniej.

Pozostałe kraje Dalekiego Wschodu, również Wietnam, Tajlandia, Indonezja, są bardzo ciekawym obszarem. Tam zachodzą dokładnie te same zjawiska i kraje takie jak Wietnam są mniej więcej w takiej sytuacji, w której Chiny były 10 lat temu, czyli można jeszcze tanio wejść na te rynki. Nam się to udało i myślę, że innym przedsiębiorcom też się uda, jeżeli racjonalnie przeanalizują ryzyko – uważa Radosław Domagalski.

Szacowanie ryzyka działalności gospodarczej w Chinach jest trudne, jeśli nie ma się doświadczenia lub fachowego doradztwa. Chińscy przedsiębiorcy skarżą się na wysoką niepewność, której źródłem są niejasne i słabo egzekwowane prawa oraz arbitralne decyzje urzędników dotyczące podatków. To sprawia, że plagą Państwa Środka jest wszechobecna korupcja, dzięki której firmy „zarządzają ryzykiem” i gwarantują sobie kontrakty. Ponadto Chiny są bardzo niejednorodnym obszarem pod względem gospodarczym. Szybki rozwój powiększył kontrast między ubogimi, wewnętrznymi prowincjami i admorskimi regionami, gdzie koncentruje się produkcja i handel.

To jest ogromny geograficznie region, bardzo zróżnicowany wewnętrznie, jeżeli chodzi o preferencje klientów, nawet o nastawienie urzędników lokalnych. Nie należy porywać się na całe Chiny, tylko trzeba wybrać sobie region, który sprzyja inwestycjom, jest rozwinięty, jeżeli chodzi o dystrybucję, jest pozytywnie nastawiony do inwestycji zagranicznych, a potem małymi kroczkami rozwijać tę działalność – wymienia prezes zarządu Magellan Trading Shanghai.

Biorąc pod uwagę te kryteria jako najmniej ryzykowne postrzegane są regiony nadmorskie. Dzięki prognozowanemu dalszemu napływowi ludności z obszarów wiejskich, nie powinny one mocno odczuć negatywnych skutków starzenia się społeczeństwa. Część z wysoko rozwiniętych obszarów może być relatywnie ryzykowna, ze względu na bańkę na rynku nieruchomości. Jej pęknięcie może mieć podobne następstwa, co załamanie w USA, Irlandii czy Hiszpanii. Na razie jednak wzrost cen nieruchomości, napędzany łatwo dostępnym kredytem, zwiększa majątki zamożnych Chińczyków.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Ochrona środowiska

Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje

Fundacja ClientEarth w imieniu dwóch osób chorych na astmę pozwała właśnie Skarb Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Po raz pierwszy w Polsce sąd będzie musiał zbadać, czy istnieje bezpośredni związek między zanieczyszczeniem powietrza a poważnymi schorzeniami. To przełomowa sprawa, która może zmienić sposób egzekwowania prawa do życia i zdrowia.

Polityka

1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności

Parlament Europejski w środę zatwierdził skład nowej Komisji Europejskiej. Nowi komisarze obejmą urzędy 1 grudnia. Wśród nich po raz pierwszy znaleźli się komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności. Start drugiej kadencji KE pod wodzą Ursuli von der Leyen tylko o miesiąc wyprzedza rozpoczęcie polskiej prezydencji w Radzie UE. Polska będzie więc mieć wpływ na dwustronną współpracę między tymi dwiema instytucjami.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.