Newsy

Duże platformy sprzedażowe to dla polskich firm najłatwiejsza droga do zagranicznej ekspansji. Niewiele z niej jednak korzysta

2023-07-19  |  06:25

Udział dużych platform sprzedażowych w rynku e-commerce sukcesywnie rośnie i w tej chwili już 62 proc. internetowych zakupów jest realizowanych właśnie poprzez marketplace’y. Sprzedaż za granicę za pośrednictwem takich platform to dla firm – zwłaszcza MŚP – stosunkowo najłatwiejsza forma zagranicznej ekspansji. Polskie przedsiębiorstwa tylko w niewielkim stopniu korzystają jednak z tej szansy.

– Marketplace’y to jest pierwszy przystanek, jeśli chodzi o wychodzenie na rynki zagraniczne. To jest największe źródło ruchu i potencjalnych klientów, a przy tym najłatwiejsze, jeśli chodzi o kwestie wdrożenia contentu, uruchomienia lokalnej logistyki, wysokiej jakości tłumaczonych treści i przede wszystkim bardzo zgrabnego, zwinnego silnika reklamowego i silnika pozycjonowania, które zwykle na tych platformach są dość mocno rozwinięte – mówi agencji Newseria Biznes Damian Wiszowaty, partner merytoryczny platformy cross-border.pl, prezes Gonito.

Popularność zakupów w internecie błyskawicznie rośnie i odgrywają one coraz większą rolę w sektorze handlu. Według danych portalu Statista do 2026 roku ten kanał będzie już odpowiadać za ok. 1/4 całkowitej sprzedaży w światowym handlu, a jego globalna wartość przekroczy 7 bln dol. Według statystyk Eurostatu zakupy w sieci robi już 75 proc. Europejczyków, a w Polsce – jak pokazuje ostatni raport Gemiusa – ten odsetek wynosi 77 proc., przy czym prawie co trzeci internauta robi zakupy nie tylko na polskich, ale i zagranicznych stronach.

Ten trend, czyli cross-border e-commerce, to jeden z głównych kierunków rozwoju handlu elektronicznego. Według danych portalu Statista transgraniczny handel odpowiada już za 22 proc. handlu internetowego na całym świecie, a Europa jest pod tym względem jednym z liderów. To szansa dla firm – zwłaszcza tych małych i średnich – którym handel międzynarodowy w internecie umożliwia ekspansję na nowe rynki „bez wychodzenia z domu”, czyli m.in. bez konieczności zakładania zagranicznych struktur, szukania kontrahentów czy podróży za granicę.

Platformy marketplace’owe, takie jak Amazon czy eBay, pozwalają im sprzedawać produkty w wielu krajach jednocześnie, stwarzając szerokie możliwości zagranicznej ekspansji. Zwłaszcza że – według agencji badawczej Inquiry – obecnie już 62 proc. zakupów w e-commerce jest realizowanych właśnie poprzez platformy marketplace, których udział w tym rynku ma w najbliższych latach sukcesywnie rosnąć i przekroczyć 75 proc.

– Platformy marketplace są jednym z najważniejszych kanałów dystrybucji w obecnym e-commerce, ponieważ zrzeszają w jednym miejscu bardzo dużą liczbę użytkowników, którzy mogą znaleźć swoje wymarzone produkty właśnie poprzez silnik wyszukiwarki – mówi Damian Wiszowaty. – Marketplace’y ułatwiają też przedsiębiorcom wchodzenie na nowe rynki, np. na rynek niemiecki poprzez Amazon.de, ponieważ zapewniają m.in. różne formy logistyki i płatności, ułatwiają bardzo wiele procedur formalnych, podatkowych, logistycznych i różnego rodzaju kwestii dotyczących chociażby tworzenia contentu, tworzenia treści w językach natywnych i tłumaczenia tych treści na pozostałe rynki.

Ekspert wskazuje, że sprzedaż poprzez marketplace’y to stosunkowo najłatwiejsza forma handlu za granicą. Zrzeszają bowiem tysiące sprzedawców i klientów, pełniąc rolę pośrednika i zapewniając bezpieczeństwo transakcji. Klienci platform sprzedażowych mogą korzystać z dostępu do ogromnej oferty produktów, możliwości porównywania ceny oraz weryfikacji opinii innych użytkowników. Z kolei sprzedawcom marketplace’y zapewniają m.in. narzędzia marketingowe, własne, bezpieczne metody płatności, możliwość korzystania z zewnętrznych usług fulfillment, obsługi zamówień i zwrotów, a także wsparcie w prowadzeniu biznesu, rozliczeniach, tłumaczeniach etc. Rozpoczęcie sprzedaży za granicą za pośrednictwem platformy marketplace jest możliwe niemal natychmiast, nie wymaga rejestracji działalności za granicą, budowania międzynarodowego zespołu ani inwestowania w tworzenie własnego sklepu e-commerce.

Co istotne może to być również efektywną strategią rozwoju firmy. Jak pokazało ubiegłoroczne badanie agencji Strix, firmy, które rozpoczęły sprzedaż cross-border, są bardziej skłonne do dalszego rozszerzania sprzedaży i wchodzenia na kolejne rynki, widząc korzyści i zyski z tej formy handlu.

W Polsce tempo wzrostu handlu transgranicznego jest jednak niewielkie, na co wpływ mają m.in. problemy z logistyką i niepewność rynkowa, ale też brak odpowiedniego know-how, nieznajomość specyficznych zachowań konsumenckich czy trudności w oszacowaniu potencjału danego rynku. Według danych Eurostatu polski e-handel znajduje się w unijnym ogonie, jeśli chodzi o skalę działalności na zagranicznych rynkach – tylko 5 proc. ogółu polskich przedsiębiorstw prowadzi sprzedaż online na innych rynkach Unii Europejskiej. To trzecie miejsce od końca za Bułgarią i Rumunią. Na drugim biegunie są zaś kraje takie jak Austria, Belgia, Holandia, gdzie udział cross-border w odniesieniu do całej wartości sprzedaży jest kilkukrotnie większy niż w Polsce.

– Mieliśmy w ostatnich dwóch latach prawdziwy wybuch marketplace’ów na lokalnych rynkach. W Polsce mieliśmy chociażby wejście platformy Amazon.pl, był też debiut i ostatecznie pogrzebanie Shopee, które tak samo rozwinęło się i zamknęło na rynku francuskim. Wydaje się jednak, że w kolejnych latach rola marketplace’ów w e-commerce będzie rosła i stanie się dominująca – ocenia prezes Gonito. – Nie spisywałbym jednak na straty roli własnego e-sklepu, ponieważ on daje swojego rodzaju niezależność od uwarunkowań platformy, pozwala trochę niezależnie rozwijać się na lokalnym rynku.

Jak prognozuje Strategy& Polska, w naszym kraju udział w handlu online dużych platform takich jak Allegro czy Amazon wzrośnie z 45 proc. w 2021 roku do ponad 55 proc. w 2027 roku. Obecnie sprzedaż swoich produktów i usług przez internet prowadzi ok. 150 tys. polskich firm. Korzystają one zarówno z własnych sklepów, jak i z popularnych platform typu marketplace. W porównaniu do krajów zachodnioeuropejskich liczba e-sklepów w Polsce wciąż jest jednak relatywnie mała, dlatego rynek nadal ma ogromny potencjał wzrostu. Eksperci Strategy& Polska oceniają, że do 2027 roku wartość rynku e-commerce w Polsce wzrośnie o ponad 94 mld zł, do 187 mld zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”

Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył jeszcze systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). W efekcie koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych obecnie ponoszą głównie mieszkańcy, a odpowiedzialność organizacyjną – gminy. To na nich spoczywa też obowiązek osiągania określonych prawem poziomów odpadów poddanych recyklingowi. W tym roku wiele z gmin może mieć z tym problem, a to oznacza groźbę kar. Wprowadzenie systemu kaucyjnego bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia ROP może oznaczać dalsze problemy gmin. – Konieczne jest uszczelnienie systemu – podkreśla Olga Goitowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Prawo

Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur

Liczba pracowników z zagranicy zarejestrowanych w ZUS-ie w ciągu ostatniej dekady wzrosła kilkukrotnie. Zdecydowanie szybciej przybywa w tej grupie obywateli spoza Unii Europejskiej, nie tylko z Ukrainy, Białorusi i Kaukazu, ale też z Azji Południowo-Wschodniej, Afryki czy Ameryki Południowej. W przyszłości potrzeba zatrudniania obcokrajowców będzie coraz większa ze względu na kurczącą się liczbę osób w wieku produkcyjnym. Dlatego firmy podkreślają potrzebę uproszczenia procedur dopuszczających pracowników z krajów trzecich i skrócenia czasu ich procedowania.

Transport

Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry

W stolicy trwają prace nad nowym systemem biletowym. Zamiast karty miejskiej, na której kodowane są wszystkie dane, powstanie centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Zniknie konieczność skanowania kodów QR w pojazdach, a wprowadzony ma zostać nowy system naliczania opłat za przejazd, wzorowany na obowiązującym m.in. w Londynie.  – Zależy nam, żeby pasażer nie zastanawiał się, jaki bilet kupić, a podróż jego była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje Agnieszka Siekierska-Otłowska, dyrektorka Pionu Handlowego ZTM w Warszawie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.