Mówi: | Krzysztof Kuniewicz |
Funkcja: | dyrektor generalny |
Firma: | Bibby Financial Services |
Eksport z Polski rośnie pomimo embarga i sytuacji na Ukrainie. Skutki odczuła co piąta firma
Choć rosyjskie embargo i problemy odbiorców polskich produktów odbiły się na działalności co piątego eksportera, to sama wartość eksportu po trzech kwartałach 2014 roku wzrosła o ponad 4 proc. Zmieniły się jednak rynki. Firmy w Polsce aktywnie poszukują nowych odbiorców w innych krajach.
– Sytuacja eksporterów po pół roku od wprowadzenia embarga jest relatywnie dobra. Faktem jest, że zmieniły się kierunki. W dalszym ciągu dominującymi rynkami są niemiecki i francuski. Natomiast niebagatelną wartość miał rynek rosyjski, który odpowiadał za aż 20 proc. polskiego eksportu – mówi agencji Newseria Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services.
Według danych GUS w okresie styczeń-listopad 2014 r. eksport towarów z Polski wyniósł prawie 150,5 mld euro. W porównaniu z pierwszymi jedenastoma miesiącami 2013 r. był większy o 4,8 proc. Import rósł nieznacznie szybciej (5 proc.), a deficyt obrotów w handlu zagranicznym wyniósł 1,7 mld euro.
Z badania przeprowadzonego wśród firm przez Bibby Financial Services wynika, że w III kwartale prawie 20 proc. przedsiębiorstw odczuło negatywne skutki sytuacji na Wschodzie. Embargo rosyjskie i ograniczona konsumpcja na Ukrainie negatywnie wpłynęły na rozwój ich biznesu.
Dane GUS pokazują, że eksport na rynki rozwinięte wzrósł do listopada włącznie o 7,2 proc, za to do krajów Europy Środkowo-Wschodniej spadł niemal o 17 proc. Eksport do Rosji zmalał w tym czasie o 13,5 proc., a na Ukrainę – o 27,3 proc.
Według Kuniewicza na rynku miały miejsce kompensujące się zmiany, które były efektem działań samych przedsiębiorstw aktywnie zabiegających i poszukujących alternatywnych form i kierunków sprzedaży.
– Prawie 40 proc. firm aktywnie poszukuje nowych kontrahentów. 8 proc. stwierdziło, że zagraniczni kontrahenci pojawili się u nich sami. To jest dobra wiadomość – mówi dyrektor.
Dodaje jednocześnie, że coraz więcej przedsiębiorstw nie czeka już na to, aż coś się zmieni, tylko szuka nowych rynków. Znacząco rośnie wymiana handlowa z państwami UE oraz takimi krajami, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Singapur, Chiny, Kanada czy RPA.
Ekspert podkreśla jednak, że tylko ponad 6 proc. przedsiębiorców korzysta z instytucjonalnych form wsparcia eksportu. Instytucje wymieniane najczęściej jako pomocne to: PARP, Ministerstwo Gospodarki, EEN (Enterprises Europe Network) i Agencja Rynku Rolnego.
Ze względu na duże ryzyko przedsiębiorstwa coraz częściej przy poszukiwaniu potencjalnego odbiorcy swoich produktów zasięgają informacji o kontrahentach w wywiadowniach gospodarczych.
– Rośnie popularność ubezpieczenia kredytu kupieckiego, obserwujemy także wzrost zainteresowania faktoringiem eksportowym, który łączy funkcje finansowania i po części także przejęcia ryzyka niewypłacalności kontrahentów – wylicza Kuniewicz.
Jego zdaniem eksporterzy – mimo niezłych wyników w ubiegłym roku – biorą pod uwagę również negatywne scenariusze rozwoju sytuacji w tym roku.
– Świadczy o tym choćby spadek wartości Indeksu Optymizmu Przedsiębiorców, który z dość wysokiej wartości notowanej wiosną na poziomie 59 proc. spadł do poziomu 53 proc., czyli do poziomu niższego niż jeszcze rok temu – podsumowuje dyrektor generalny.
Czytaj także
- 2025-06-06: Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej
- 2025-06-09: Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
- 2025-06-04: Branża materiałów budowlanych ostrzega przed rosnącym importem ze Wschodu. Rząd zapowiada działania w tym kierunku
- 2025-05-12: Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego
- 2025-05-20: Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
- 2025-05-20: Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku
- 2025-05-12: Parlament Europejski zdecydował ws. zasad handlu stalą z Ukrainą. Przedłużono liberalizację o kolejne trzy lata
- 2025-05-22: Negocjacje między UE i USA w sprawie ceł trwają. Przełom możliwy podczas czerwcowej wizyty Trumpa w Europie
- 2025-03-14: S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.