Newsy

Na zwrot prezentu musi zgodzic się sprzedawca. Chyba, że zakup dokonany był przez internet

2012-12-27  |  06:30
Mówi:Michał Herde
Funkcja:prezes
Firma:Federacja Konsumentów Oddział w Warszawie
  • MP4

    37 proc. Polaków jest przekonanych, że sklep ma obowiązek przyjąć nietrafiony prezent. Tymczasem jest to tylko i wyłącznie dobrą wolą sprzedawcy. Równie dobrze może nas odesłać z kwitkiem. Oznacza to, że każdy sklep może mieć własną politykę dotyczącą zwrotu lub wymiany np. niechcianych prezentów.

    Z przeprowadzonych dla UOKiK badań wynika, że w przypadku nietrafionych zakupów konsumenci przyznają sobie więcej praw niż to przewidują przepisy. Pytani, czy sklep ma obowiązek przyjąć niechciany prezent, aż 37 proc. odpowiedziało, że tak. Zgodnie z prawem można jednak tego dokonać, jeśli sprzedawca wyraził na to zgodę i poinformował kupującego o takiej możliwości.

     – Zazwyczaj sprzedawcy, jeśli dopuszczają możliwość zwrotu, umieszczają gdzieś w punkcie obsługi klienta takie informacje – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Michał Herde, prezes Federacji Konsumentów. Ale jednocześnie zastrzega: – To jest coś, co sprzedawca daje nam dodatkowo, jako sposób zachęcenia do zakupów. Natomiast w niektórych sklepach jest wyraźnie napisane, że zwrotów się nie przyjmuje. Sprzedawca jednak nie ma obowiązku informowania nabywcy o tym, że akurat u niego zwrotów nie ma.

    Ale nawet, gdy sklep zechce wymienić towar lub przyjąć go z powrotem, może zażądać paragonu. To najwygodniejsza forma ustalenia, że daną rzecz kupiło się w danym miejscu. Bez niego może odmówić zwrotu pieniędzy. Podobnie, gdy oderwaliśmy metki czy np. zniszczyliśmy oryginalne opakowanie.

     – Musimy przed zakupem spytać się nie tylko, czy możemy oddać lub wymienić rzecz na inny rozmiar czy też kolor, ale też w jakim terminie i na jakich warunkach, tzn. czy musimy mieć dowód zakupu, oryginalne opakowania, reklamówki  – mówi Agnieszka Majchrzak z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

    Prezes Federacji Konsumentów dodaje: – Jeżeli umawiamy się z kimś ustnie, że przyjdziemy za trzy dni i dokonamy zwrotu lub wymiany, warto na odwrocie paragonu poprosić o taką adnotację i podpis sprzedawcy.

    Ze zwrotów nie musimy się z kolei tłumaczyć, jeśli produkt kupiliśmy w e-sklepie. W tym przypadku mamy na to 10 dni od daty otrzymania towaru. Wówczas składamy pisemne oświadczenie, że odstępujemy od umowy i listem poleconym wysyłamy je na adres sprzedawcy. Na odesłanie towaru mamy 14 dni. Jeżeli stwierdzimy z kolei, że zakupiony towar jest niezgodny z umową (np. ma inne parametry techniczne niż opisywał to sklep) albo jest uszkodzony, możemy złożyć reklamację w ciągu dwóch lat od zakupu, ale nie później niż dwa miesiące od momentu wykrycia usterki.

    Badań, ile pieniędzy tracą sklepy na zwrotach towarów, w Polsce nikt nie robi. W USA handlowcy rocznie tracą na tym około 9 mld dol., jak wynika z danych Krajowej Federacji Sprzedawców Detalicznych (NRF). Aż jedna trzecia strat odnotowywana jest przed świętami i bezpośrednio po nich.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    ePłatności z wykorzystaniem portfeli cyfrowych będą już wkrótce dostępne w mObywatelu. Do pilotażu usługi dołączy więcej urzędów

    Ponad 50 gmin korzystających z ePłatności w mObywatelu i 82 tys. zrealizowanych transakcji – to dotychczasowy efekt pilotażu tej usługi prowadzonego od ubiegłego roku. Mieszkańcy uczestniczących w nim gmin mogą przez aplikację i portal płacić m.in. podatek od nieruchomości czy podatek rolny albo uiszczać opłaty za śmieci. Do opcji opłacania zobowiązań administracyjnych wkrótce dojdą także płatności z inicjatywy użytkownika, czyli np. opłaty skarbowe ponoszone przy okazji załatwiania różnych spraw urzędowych. Trwają także prace nad wdrożeniem kolejnych metod płatności – do BLIK-a właśnie dołączyły karty płatnicze, a następne będą cyfrowe portfele, czyli Google Pay i Apple Pay.

    Ochrona środowiska

    Kosmiczne śmieci są coraz większym problemem. Ich obecność na orbicie generuje znaczne koszty

    Liczba kosmicznych odpadów stale rośnie. Ich źródłem są obiekty, które zostały wysłane w kosmos, zakończyły misję lub uległy rozpadowi. Krążące w przestrzeni kosmicznej fragmenty tych obiektów stwarzają ryzyko kolizji z tymi, które są obecnie eksploatowane. Unikanie takich zdarzeń wiąże się z koniecznością ponoszenia wydatków na monitoring zagrożeń czy zwiększeniem zużycia paliwa poprzez obieranie niekolizyjnych kursów. Jednym ze sposobów na zmniejszenie tego problemu jest wydłużenie eksploatacji obiektów poprzez ich tankowanie na orbicie. Polacy pracują nad taką technologią.

    Ochrona środowiska

    Beton z alg czy szkło fotowoltaiczne. Ekologiczne innowacje zmieniają sektor budowlany

    Sektor budynków i budownictwa jest największym emitentem gazów cieplarnianych, odpowiadając za 37 proc. globalnych emisji – wynika z danych ONZ. Tradycyjne materiały budowlane, takie jak beton czy cegły, są stopniowo udoskonalane, aby jak najlepiej odpowiadać na wyzwania środowiskowe. – Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, tak żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony – ocenia Tomasz Bojęć, partner zarządzający w ThinkCo. Z drugiej strony na rynek wchodzą innowacje, które stosowane w większej skali będą stopniowo zazieleniać budownictwo.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.