Newsy

Prezes Tesco nie wierzy, że zostanie wprowadzony zakaz handlu w niedziele. Negatywne skutki gospodarcze zbyt duże

2013-06-06  |  06:55
Mówi:Ryszard Tomaszewski
Funkcja:Prezes
Firma:Tesco Polska
  • MP4
  • Pomysł wprowadzenia zakazu handlu w niedziele jest mało realnym scenariuszem. Takiego zdania jest Ryszard Tomaszewski, prezes Tesco Polska. Uważa on, że proponowany przez posłów projekt zmian w Kodeksie pracy jest „polityczną zagrywką pod publikę”. Podkreśla, że na zakazie handlu znacząco i trwale straciłaby gospodarka, a także pracownicy dużych sklepów. Pracę mogłoby stracić nawet 100 tys. osób.

     – Myślę, że to się nie stanie. To jest taka zagrywka polityczna pod publikę, bo nikt zdrowo myślący w Polsce nie wprowadzi zakazu handlu w niedziele – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Ryszard Tomaszewski, prezes Tesco Polska.

    Zwraca również uwagę, że taka zmiana znacząco i trwale zwiększyłaby bezrobocie. Dotyczy to zwłaszcza małych i średnich miast, w których często duże przedsiębiorstwa handlowe są głównymi pracodawcami.

     – Jeżeli miałbym spekulować to myślę, że kilkadziesiąt tysięcy, może nawet do 100 tys. ludzi w Polsce straciłoby pracę i to bezpowrotnie, tzn. taką pracę, której się niczym nie zastąpi. Musimy pamiętać, że duży handel daje często pracę takim ludziom, którzy jej nie znajdą nigdzie indziej. Myślę, że decydenci na pewno wezmą to pod uwagę – dodaje.

    Podobne zdanie na ten temat ma Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. Według jej wyliczeń w efekcie wprowadzenia zakazu handlu w niedziele, zatrudnienie w tej branży spadłoby o 5-10 proc., a obroty o 3-7 proc. To z kolei przełożyłoby się na spadek rentowności sieci handlowych oraz nawet bankructwa sklepów.

    Według prezesa Tesco Polska, ludzie błędnie interpretują produkcję jako czynnik wzrostu gospodarczego, ponieważ finalnie to właśnie handel napędza gospodarkę. 

     – Każdą produkcję trzeba gdzieś sprzedać, a ją można sprzedać tylko poprzez wolny, niezależny handel. Adam Smith już wieku temu powiedział, że bogactwo każdego kraju buduje się przez handel, czy przez międzynarodowy, czy poprzez wewnętrzny popyt, a nie przez produkcję – tłumaczy Tomaszewski.

    Zakaz handlu w niedziele to niezmienny od wielu lat postulat „Solidarności”.  Do tego pomysłu częściowo przychyla się Fundacja Polskiego Handlu, pod warunkiem, że podobnie jak w przypadku świąt w niedziele handlować będą mogli właściciele małych sklepów.

    Projekt zmian w Kodeksie pracy jest w przeważającej mierze inicjatywą posłów PiS (65 z 86 podpisów), a także części posłów PO, SP i PSL. Swój pomysł argumentują tym, że niedziela w polskiej tradycji jest dniem świętym i rodzinnym, oraz że nie można zmuszać pracowników handlu do pracy w tym czasie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Rady Podatkowej

    Targi Bezpieczeństwa

    Handel

    Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej

    Rozporządzenie PPWR stawia ambitne cele w zakresie wykorzystania recyklatów w poszczególnych rodzajach opakowań. To będzie oznaczało wzrost popytu na materiały wtórne pochodzące z recyklingu. Obecnie problemy branży recyklingu mogą spowodować, że popyt będzie zaspokajany głównie przez import. Dziś do dobrowolnego wykorzystania recyklatów nie zachęcają przede wszystkim ceny – surowiec pierwotny można kupić taniej niż ten z recyklingu.

    Przemysł spożywczy

    Rośnie presja konkurencyjna na unijne rolnictwo. Bez rekompensat sytuacja rolników może się pogarszać

    Rolnictwo i żywność, w tym rybołówstwo, są sektorami strategicznymi dla UE. System rolno-spożywczy, oparty na jednolitym rynku europejskim, wytwarza ponad 900 mld euro wartości dodanej. Jego konkurencyjność stoi jednak przed wieloma wyzwaniami – to przede wszystkim eksport z Ukrainy i niedługo także z krajów Mercosur, a także presja związana z oczekiwaniami konsumentów i Zielonym Ładem. Bez rekompensat rolnikom może być trudno tym wyzwaniom sprostać.

    Transport

    Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

    Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.