Newsy

Producenci mleka liczą na odbiorców z Indii i Chin. Chcą też wejść na dwa nowe rynki: południowoamerykański i afrykański

2014-12-01  |  06:30

Polscy producenci mleka chcą zwiększać obecność na perspektywicznych rynkach, na które już trafiają ich produkty, czyli w Indiach i China. Mają również nadzieję na zaistnienie w Ameryce Południowej oraz Afryce. Otwieranie się na nowe rynki jest konieczne, szczególnie w perspektywie zniesienia unijnych kwot mlecznych, które mogą skutkować większą produkcją mleka i niższymi cenami.

Bardzo interesujący, i to nie tylko z punktu widzenia Polski, ale całej Europy, a nawet świata, jest rynek chiński i indyjski – wskazuje Agnieszka Maliszewska, dyrektor biura Polskiej Izby Mleka (PIM). – Tam na pewno będziemy mocno zaznaczać swoją obecność, chociażby przez kampanię Trade Milk. Istotne jest też pozyskiwanie dostępu do rynków, na których jeszcze nie funkcjonujemy, czyli na przykład Ameryki Południowej oraz Afryki. Chcemy otwierać się na kraje, w których nasza obecność była do tej pory słabo zauważalna.

Według Agencji Rynku Rolnego (ARR) w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy roku wartość sprzedanych za granicą produktów mleczarskich oraz mleka sięgnęła 1,4 mld euro i była o 19 proc. większa niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Rosyjskie embargo, które zaczęło obowiązywać na początku sierpnia, nie miało na te wyniki znaczącego wpływu. Rosja w okresie od stycznia do sierpnia miała 7-proc. udział w wartości wywozu produktów mleczarskich. Producentów embargo jednak dotyka pośrednio – przez zwiększoną podaż na rynku unijnym, na który trafia większość polskiej produkcji.

Eksport rośnie i to zarówno na rynku unijnym, jak i zewnętrznym – zauważa dyrektor biura PIM. – Wszystkie czynniki wskazują na to, że w następnych kwartałach także będzie coraz większy. Choćby z tego powodu, że produkcja mleka po uwolnieniu kwoty mlecznej będzie rosnąć. Korzystać z tego powinno także przetwórstwo, którego oferta będzie się powiększać.

Na razie Unia Europejska nakłada odgórny limit ilości produkcji i sprzedaży mleka, który określa, ile dany producent może sprzedać mleka do skupu w ciągu roku kwotowego (od 1 kwietnia do 31 marca). Aby zwiększyć eksport po zniesieniu kwot w 2015 roku, zarówno PIM, jak i resort rolnictwa pracują nad zdobywaniem kolejnych rynków zbytu.

Dodatkowych zachęt dla producentów i przetwórców nie są potrzebne, bo widać, że ich aktywność na tamtych rynkach jest bardzo duża – ocenia Maliszewska. – Natomiast łatwiej jest, kiedy na spotkanie z ministrem jedzie przedstawiciel organizacji, który ma ofertę kilkunastu albo kilkudziesięciu firm. Z punktu widzenia odbiorców propozycja współpracy ze strony jednego producenta mogłaby być niewystarczająca. Jeżeli mamy więc okazję zaprezentować ofertę polskiej branży mleczarskiej jako przedstawiciele największej organizacji branżowej, to chętnie z niej korzystamy. Pomaga to później w bezpośrednich kontaktach biznesowych.

Polska Izba Mleka skupia największe firmy, których potencjał wynosi ponad 70 proc. eksportu krajowych produktów mlecznych. Jak podkreśla Maliszewska, polskie produkty zdobyły za granicą uznanie i wiernych klientów.

Producenci muszą oczywiście dostosowywać się do wymagań, jakie dyktuje zagraniczny rynek, np. jeśli chodzi o opakowania i ich rozmiar – zauważa Maliszewska. – Jesteśmy postrzegani jako producent bardzo dobrej żywności, bardzo dobrych produktów mleczarskich i myślę, że jest to wielki sukces naszych przetwórców. To oni razem z rolnikami stworzyli te artykuły. My jako organizacja, minister jako strona rządowa, wspieramy tylko wysoką jakość w eksporcie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Sektor finansowy walczy o pracowników. Coraz ważniejsze stają się kompetencje technologiczne

W Polsce 66 proc. organizacji ma trudności w obsadzaniu wakatów nowymi pracownikami o pożądanych kompetencjach. Największe problemy z rekrutacją ma branża finansów i nieruchomości (74 proc.) – wynika z raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów”. Wśród najbardziej pożądanych umiejętności są te, które wiążą się z rozwojem technologii. Z jednej strony potrzebna jest chęć pracowników do samorozwoju, by nadążać za trendami, z drugiej – sami pracodawcy muszą ich do tego zachęcać i motywować. To jedno z wielu wyzwań stojących przed firmami.

Ochrona środowiska

Regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju będą dużym wyzwaniem dla biznesu. Firmy potrzebują dużego wsparcia od państwa

W związku z koniecznością wdrażania ESG firmy potrzebują dużego wsparcia zarówno edukacyjnego, merytorycznego, jak i finansowego. Dostosowanie się do wymogów prawnych w tym obszarze jest bowiem dla biznesu, szczególnie małego i średniego, dużym wyzwaniem. Warto jednak wykorzystać ten czas na niezbędne przygotowania i zyskanie przewag konkurencyjnych. Może temu służyć ścisła współpraca z dużymi kontrahentami, którzy są bardziej zaawansowani we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. – Pomoc jest zdecydowanie potrzebna ze strony państwa – ocenia Marta Wrembel, wiceprezeska ESG Impact Network.

Transport

Wymiana oświetlenia w stolicy na ostatniej prostej. Zwrot z inwestycji już widać na rachunkach za prąd

Zamiast żółtego lub pomarańczowego światła z sodowych latarni w stolicy coraz częściej spotykamy jasne oświetlenie LED. Do tej pory udało się wymienić ponad 60 tys. opraw, a cały proces ma się zakończyć na przełomie tego i przyszłego roku. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie przekonuje, że inwestycja w wymianę opraw świetlnych pozwala ograniczyć zużycie prądu nawet o dwie trzecie w porównaniu do starych lamp. Oszczędności, jakie wygenerował ratusz, już sięgają wielu milionów złotych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.