Newsy

Sklepy przyszłości bez kas. Za 2–3 lata konsumenci będą samodzielnie skanować produkty telefonami w sklepowych alejkach

2017-05-22  |  06:45
Mówi:Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku, Mastercard

dr Tomasz Sobierajski, socjolog, Uniwersytet Warszawski

Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu, Mastercard

  • MP4
  • Kolejki do sklepowych kas są zmorą większości konsumentów. 61 proc. z nich uważa, że można je skrócić dzięki szybkim płatnościom zbliżeniowym i tyle samo respondentów oczekuje, aby można było płacić kartą w każdym sklepie, bez wyjątku. Dzięki otwartości konsumentów na nowe rozwiązania w handlu i płatnościach, już niedługo Polacy będą też sami skanować produkty w sklepowych alejkach, żeby uniknąć tej czynności przy kasie.

    Firma Mastercard sprawdziła, jak Polacy podchodzą do nowych technologii, które mają ułatwić i przyspieszyć zakupy w sklepach stacjonarnych. Badanie pt. „Czy Polacy są gotowi na sklepy bez kas?” przeprowadziła agencja badawcza Maison & Partners. Wyniki pokazują, że zdecydowana większość konsumentów jest niezadowolona z kolejek do sklepowych kas. Dla blisko połowy (47 proc.) to najbardziej frustrujący element codziennych zakupów, zwłaszcza że średnio zabiera im to aż 18 minut.

    Zdaniem Polaków z największymi kolejkami do kas trzeba się liczyć w dyskontach (64 proc.) i hipermarketach (50 proc.). Co piąty wskazuje na delikatesy i supermarkety, a tylko 12 proc. na niewielkie sklepy osiedlowe. Niezależnie od miejsca zakupów kolejka do kasy wywołuje negatywne emocje. Blisko połowie badanych (46 proc.) zdarzyło się w ogóle zrezygnować z zakupów, ponieważ kolejka była zbyt długa.

    – Frustracja z powodu sklepowych kolejek jest bardzo duża. Minęły już czasy, kiedy kolejki były traktowane jako element życia towarzyskiego. Są uciążliwe i zabierają sporo czasu, szczególnie przy codziennych zakupach. Sklepy, w których będziemy mogli sami skanować produkty, zmienią zakupy diametralnie. Jeżeli pojawi się technologia, która skróci sklepowe kolejki, pozwoli zaoszczędzić czas i będzie sprawnie działać, to Polacy przyjmą ją entuzjastycznie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Sobierajski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

    Eksperci podkreślają, że dobre perspektywy może mieć pomysł samodzielnego skanowania produktów przez konsumentów już przy zdejmowaniu ich ze sklepowej półki. Takie rozwiązanie oferują już w wybranych sklepach w Polsce sieci Piotr i Paweł, a także Tesco. Jego wprowadzenie zapowiedział też Carrefour. Do skanowania produktów może służyć skaner, który konsument otrzymuje w chwili wejścia do sklepu. Produkty można też skanować własnym smartfonem z aplikacją mobilną sklepu. Zaletą jest możliwość uniknięcia kolejki, ponieważ kasjer w takim przypadku nie skanuje już produktów, a kupujący nie musi przy kasie pakować zakupów (zrobił to już wcześniej).

    – Konsumenci są już gotowi na zakupową rewolucję. Deklarują, że chcą samodzielnie skanować towary, żeby móc szybciej opuścić sklep. 38 proc. z nich chciałoby robić to za pomocą sklepowego skanera, a jedna piąta woli korzystać z własnego smartfona – mówi Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe.

    Jak zauważa ekspertka, Polacy są otwarci na technologie, które mogą usprawnić zakupy. Dlatego coraz częściej wolą sami zająć się skanowaniem produktów. W efekcie już w ciągu kilku lat ich skanowanie za pomocą własnego smartfona może być na porządku dziennym.

    Już dziś Polacy chętnie korzystają z telefonów w czasie zakupów. Deklaruje to już jedna trzecia badanych.

    – Najczęściej przez telefon weryfikujemy informacje o produkcie, jego skład albo charakterystykę techniczną, jeśli to jest sprzęt elektroniczny. Często też porównujemy ceny w różnych sklepach. Konsumenci, którzy wchodzą do sklepu obejrzeć produkt, a kupują go w innym miejscu przez telefon, są wręcz zmorą niektórych sieci – mówi  Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu w Mastercard.

    Coraz częściej płacimy też telefonem, co jest możliwe dzięki bezpiecznemu zapisaniu w nim cyfrowego odpowiednika karty płatniczej. Telefonem, podobnie jak kartą, można zapłacić, zbliżając go do terminala, jeśli mamy zainstalowaną odpowiednią aplikację mobilną banku lub portfel cyfrowy typu Android Pay. Połączenie w telefonie funkcji skanowania produktów i płacenia sprawi, że będzie to bardzo wygodne, a wręcz jedyne potrzebne narzędzie w czasie zakupów.

    Już dziś Polacy chętnie korzystają z rozwiązań, które pozwalają skracać kolejki. Jednym z nich są płatności zbliżeniowe. Większości konsumentów (69 proc.) zdarzyło się nie raz, że sprzedawca nie miał drobnych albo odmówił wydania reszty (51 proc.). Dwie trzecie ankietowanych w badaniu MasterCard uważa, że płatności bezgotówkowe pozwalają uniknąć takich sytuacji i przyspieszyć zakupy. Niemal tyle samo chce mieć możliwość płacenia kartą w każdym sklepie, a także na targach i bazarkach.

    – Polacy kochają płatności zbliżeniowe, bo aż dwie trzecie wszystkich transakcji kartami Mastercard jest realizowanych właśnie w taki sposób. Pod względem liczby płatności zbliżeniowych od kilku lat jesteśmy w Europie liderem. Kolejnym krokiem będzie skanowanie produktów i płacenie za zakupy w aplikacji mobilnej na smartfonie – prognozuje Kamila Kaliszyk.

    Innowacyjnym rozwiązaniem mogą się okazać również całkowicie automatyczne sklepy bez kas. Za granicą trwają już testy prototypowych czujników, które automatycznie wykrywają, jakie towary zostały włożone do koszyka. Połowa polskich konsumentów uważa koncepcję automatycznych sklepów bez kas i kolejek za dobry pomysł i byłaby skłonna korzystać z takiego rozwiązania. Jest ono postrzegane również jako nowatorskie i wygodne, ale jego najbardziej docenianą zaletą jest oszczędność czasu.

    – Sklepy przyszłości mogą wyglądać tak, że konsument będzie brał towar z półki i wychodził, a system będzie wiedział, co wziął, ile powinien zapłacić i w dodatku sam przeprowadzi tę transakcję płatniczą. Być może tak jak na Piątej Alei w Nowym Jorku sklepy przerodzą się w wystawy, na których będzie można obejrzeć i zapoznać się z produktem, a dostarczenie zakupów do domu będzie odbywało się osobno, tak jak dziś przy zakupach online – prognozuje Aleksander Naganowski.

    Płatność również może się odbywać w pełni automatycznie, jeśli jest realizowana bezgotówkowo. Wymaga to upoważnienia zaufanego sprzedawcy do pobierania odpowiedniej kwoty za zakupy, bez każdorazowego potwierdzenia. Jest to już możliwe, m.in. dzięki wykorzystaniu technologii tokenizacji, czyli cyfrowych odpowiedników kart płatniczych powiązanych z aplikacją w telefonie. Taki sposób płaceni pozwoli jeszcze szybciej, bezpieczniej i wygodniej robić zakupy. Jednocześnie da konsumentowi poczucie kontroli nad wydatkami, dzięki możliwości definiowania różnych parametrów, takich jak np. lista zaufanych sprzedawców, limity wartości zakupów czy wybór tych transakcji, które będą wymagały dodatkowego potwierdzenia.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

    Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

    Ochrona środowiska

    Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

    Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

    Finanse

    72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

    W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.