Mówi: | Jakub Kiwior |
Funkcja: | dyrektor Visa Europe w Polsce |
Wirtualny portfel dostępny w Polsce jeszcze w tym roku
Aktualizacja 11:45
Polska będzie czwartym w Europie krajem, w którym Visa wprowadzi usługę V.me, czyli zintegrowanego portfela elektronicznego. Analitycy Visy prognozują szybki wzrost ilości kart zbliżeniowych używanych przez Polaków. Drugim segmentem rynku, który będzie dynamicznie się rozwijał będą płatności mobilne, które umożliwią zastąpienie karty własnym telefonem komórkowym.
Visa Europe wprowadziła już nową usługę V.me w trzech europejskich krajach: Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii.
– Polska jest czwartym rynkiem. Myślę, że uruchomimy usługę jeszcze w tym roku – deklaruje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria dyrektor Visa Europe w Polsce, Jakub Kiwior.
Polska jest ciekawym rynkiem dla operatorów kart płatniczych ze względu na młody system bankowy, na którym od ponad 20 lat wprowadzane są najnowsze rozwiązania. Polacy coraz chętniej płacą kartami, w tym zbliżeniowymi. Mają w portfelach już ponad 15 milionów takich kart, a liczba ta do końca roku ma wzrosnąć do 20 milionów. Przybędzie też punktów obsługujących taki typ transakcji. Z prognoz firmy Polasik Research wynika, że do końca roku powinno ich być ok. 170 tysięcy.
Kolejny krok to płatność smartfonem.
– Telefon z funkcją zbliżeniową będzie zachowywał się dokładnie tak samo w punkcie sprzedaży, jak karta zbliżeniowa. Przy czym klient będzie mógł zobaczyć od razu w swojej bankowości elektronicznej, jakiej płatności dokonał, gdzie jej dokonał, na jaką kwotę i jak zmieniło się jego saldo rachunku – tłumaczy Jakub Kiwior.
Płatności mobilne zostaną zintegrowane z płatnościami internetowymi i elektronicznym portfelem.
– Portfel V.me będzie polegał na tym, że klient tylko raz zarejestruje swoją kartę w swoim wirtualnym portfelu, a potem będzie mógł dokonywać płatności w sklepach internetowych wpisując tylko swoją nazwę i hasło, które sam sobie nada. Czyli nie będzie musiał za każdym razem wpisywać wszystkich danych karty, które w dużej mierze powodowały, że takie transakcje nie były do końca przyjazne dla klientów – wyjaśnia Jakub Kiwior.
Według przewidywań Visa Europe, do końca 2020 r. z portfela V.me by Visa będzie korzystać jedna trzecia konsumentów w Europie.
Władze firmy podkreślają, że płatności bezgotówkowe to nie tylko wygoda dla klientów, ale również niższe koszty transakcji niż przy obrocie gotówkowym. Poza klientami zyskują też sprzedawcy – transakcje są bezpieczne.
– Sklepy, jeśli akceptują karty zbliżeniowe, to mają pełną gwarancję otrzymania płatności oraz korzystają z szybkości dokonywania płatności i możliwości dotarcia do nowych klientów, zarówno takich, którzy płacą kartami debetowymi, jak i kartami kredytowymi i korzystają z kredytu w punkcie sprzedaży – dodaje dyrektor Visa Europe w Polsce. – Jest to korzystne także dla gospodarki, gdyż karty i płatności elektroniczne obniżają koszt obiegu pieniądza oraz ograniczają wielkość szarej strefy – podsumowuje.
Czytaj także
- 2023-11-17: Cyfrowe euro możliwe w ciągu dwóch–trzech lat. Prace nad cyfrowymi odpowiednikami swoich walut prowadzi już 130 państw
- 2023-11-29: Rośnie liczba użytkowników aplikacji walczących z marnowaniem żywności. Na zainteresowanie mocno wpłynął wzrost cen
- 2023-10-26: Kondycja fizyczna i psychiczna pracowników coraz ważniejsza dla firm. To zmienia ich podejście do benefitów pozapłacowych
- 2023-08-29: Nakładka na telefon pomoże w regularnym monitorowaniu ciśnienia. Może się okazać tańszą i łatwiejszą w obsłudze alternatywą dla naramiennego ciśnieniomierza
- 2023-06-06: Rośnie akceptacja Polaków dla rozwoju telekomunikacji, w tym 5G. Wciąż jednak pokutuje wiele mitów na temat pola elektromagnetycznego
- 2023-07-13: E-tatuaż umożliwi mobilne monitorowanie pracy serca. Ultracienkie urządzenie może znacznie wcześniej wykryć nieprawidłowości
- 2023-05-16: Diagnozowanie anemii będzie możliwe bez badania krwi. Nowe rozwiązanie może być szczególnie pomocne w biedniejszych krajach
- 2023-03-31: Na rynku działa już ponad 1,2 mln terminali płatniczych. Nadal może być 500–600 tys. miejsc, gdzie płatności bezgotówkowe nie są przyjmowane
- 2023-03-10: Australijscy naukowcy pracują nad wydłużeniem żywotności baterii w smartfonach. Będzie można je użytkować nawet trzy razy dłużej
- 2023-02-27: Specjalna aplikacja pomaga trenować zapamiętywanie. To szansa dla pacjentów na wczesnym etapie alzheimera
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.