Newsy

Blokady alkoholowe w samochodach mogą pomóc w walce z problemem pijanych kierowców. Co roku w Polsce doprowadzają do śmierci 150–200 osób

2025-02-12  |  06:15

1881 osób zginęło na polskich drogach w 2024 roku, z tego 154 w wyniku wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę – wynika z danych Komendy Głównej Policji. W całej Unii Europejskiej rocznie w wypadkach śmierć ponosi około 20 tys. ludzi, a problem nietrzeźwych kierowców pozostaje jednym z największych wyzwań przy realizacji Wizji Zero, czyli redukcji do zera liczby ofiar na drogach. Wśród propozycji, które mogłyby pomóc w walce z tym problemem, jest obowiązkowa instalacja blokad alkoholowych w autach.

Raport Komendy Głównej Policji wskazuje, że w 2024 roku na polskich drogach doszło do 21,5 tys. wypadków, w których śmierć poniosło 1,8 tys. osób, a 24,8 tys. kierowców i pasażerów odniosło obrażenia.

– W Unii Europejskiej ofiar wypadków w 2024 roku było 20,4 tys., co oznacza około 150 ofiar co trzy dni. To tak jakby co trzy dni spotykała nas katastrofa samolotu Boeing 737, z której nikt się nie uratował. Istotnymi czynnikami tych kolizji są kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu i nadmierna prędkość. Ten pierwszy czynnik odpowiada za 20 proc. ofiar wypadków w Unii Europejskiej – mówi agencji informacyjnej Newseria Antonio Avenoso, dyrektor wykonawczy Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu (ETSC).

W ubiegłym roku w Polsce zatrzymano ponad 92 tys. kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu. To średnio 252 osoby dziennie. Ich liczba pozostaje wysoka, ale stopniowo spada. Jak przypomina ITS, w 2022 roku takich przypadków było prawie 104,5 tys. Spadek jest o tyle wyraźniejszy, że z roku na rok prowadzonych jest coraz więcej badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – w ubiegłym roku było ich 16 tys., podczas gdy dwa lata wcześniej – 12,4 tys.

KGP wskazuje, że nietrzeźwi kierowcy spowodowali w ubiegłym roku 1,2 tys. wypadków, w których zginęły 154 osoby. Rok wcześniej takich zdarzeń było 1,33 tys., a ofiar 212. Z raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego „Stan bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz działania podejmowane w tym obszarze w 2023 roku” wynika, że wśród sprawców wypadków pod wpływem alkoholu dominowali kierowcy w wieku 25–39 lat.

W Europie 1,5–2 proc. wszystkich przejechanych kilometrów jest pokonywanych przez kierowców, którzy mają poziom alkoholu we krwi przekraczający dopuszczalne normy. Dlatego też UE od lat prowadzi zintegrowaną politykę mającą na celu ograniczenie nadużywania alkoholu w ruchu drogowym. Już w 2001 roku zalecono wprowadzenie maksymalnego stężenia alkoholu we krwi na poziomie 0,5 g/l dla wszystkich kierowców. Obecnie wszystkie kraje członkowskie stosują ten standard lub bardziej rygorystyczne limity (w Polsce to 0,2 g/l). To jeden z aspektów realizacji Wizji Zero, która zakłada, że do 2030 roku o połowę zmniejszy się liczba ofiar wypadków na drodze, a do 2050 roku zostanie ona zredukowana do zera.

– Aby tego dokonać, trzeba zastosować tak zwany Safe System oznaczający podejmowanie działań na wszystkich poziomach bezpieczeństwa na drodze – w obszarze zachowania, infrastruktury, pojazdów i opieki powypadkowej – wymienia Antonio Avenoso.

Unijni urzędnicy zauważają, że realizacja Wizji Zero wymaga w pierwszej kolejności wyeliminowania z dróg pijanych kierowców.

 Niektóre z kompetencji, na przykład instalowanie w pojazdach alkomatów blokujących zapłon dla osób skazanych za to przestępstwo, leżą w gestii państw członkowskich, lecz uważamy, że Unia Europejska powinna również podjąć działania obejmujące wszystkie kraje, co obejmuje nie tylko ustalenie wspólnego limitu stężenia dla wszystkich, lecz również obowiązkowe blokady alkoholowe dla zawodowych kierowców – mówi dyrektor wykonawczy Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu.

Zgodnie z unijnymi wymogami od lipca 2024 roku każdy nowo produkowany samochód musi być fabrycznie przygotowany do łatwej instalacji blokad alkoholowych.

 Blokada alkoholowa to bardzo proste urządzenie, które nakazuje kierowcy dmuchnąć przed rozpoczęciem podróży. Jeśli poziom alkoholu jest wyższy niż wymagany limit, pojazd nie zostanie uruchomiony – tłumaczy Antonio Avenoso. – Unia Europejska nie wprowadza wymogu montażu blokady alkoholowej we wszystkich pojazdach, ale zapewnia możliwość zastosowania tego rozwiązania w razie konieczności. Kompetencje w zakresie podjęcia decyzji, czy dany kierowca musi stosować blokadę alkoholową, pozostaje w gestii poszczególnych krajów. To one muszą pracować nad przepisami dotyczącymi stosowania blokad w przypadku, gdy na przykład ktoś zostanie uznany za winnego kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu.

Jak podkreśla ekspert, drugi istotny czynnik zagrażający bezpieczeństwu na drogach to nadmierna prędkość. Dlatego coraz częściej słychać głosy poparcia dla obniżania dopuszczalnej prędkości na drogach. Jak wynika ze statystyk, ograniczenia przekładają się na zmniejszenie liczby ofiar w przypadku potrącenia pieszych. 

– W przypadku kolizji na obszarach miejskich z udziałem pojazdu i pieszego, gdzie samochód porusza się z prędkością 50 km/h, w 90 proc. przypadków może to się skończyć śmiercią pieszego. Jeśli prędkość na liczniku to 30 km/h, w większości przypadków pieszy przeżyje wypadek. Różnica pomiędzy 50 a 30 km/h to nie tylko kwestia liczb, ale również kwestia życia i śmierci. Z tego powodu wiele władz lokalnych obniża dozwoloną prędkość z 50 na 30 km/h – mówi dyrektor wykonawczy Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu.

Jak wskazuje ETSC, w Wielkiej Brytanii ubezpieczyciele twierdzą, że liczba roszczeń spada na obszarach, na których obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 mil na godzinę. Jednocześnie prowadzi to do obniżek cen polis samochodowych. We wrześniu 2023 roku Walia wprowadziła domyślne ograniczenie prędkości w mieście do 20 mil na godzinę. Pozytywne efekty odnotowała też włoska Bolonia, która wprowadziła ograniczenie prędkości do 30 km/h w styczniu 2024 roku. Raport podsumowujący ostatni rok wskazuje, że liczba wypadków spadła o 13 proc., liczba obrażeń o ponad 11 proc., a liczba ofiar – o 50 proc. To kontrastuje z danymi dla całych Włoch, gdzie zanotowano wzrosty we wszystkich tych kategoriach. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.