Newsy

Coraz mniej kontraktów i przetargów w infrastrukturze. Polskie firmy zmuszone do szukania zleceń za granicą

2016-11-18  |  06:45

Spadła liczba przetargów infrastrukturalnych, co powoduje, że zaostrza się konkurencja – w każdym z nich bierze udział coraz więcej firm. Z kolei inwestorzy wymagają coraz dłuższych, nawet 10-letnich zabezpieczeń. Szansą na odbicie będą środki z nowej perspektywy unijnej na lata 2014-2020, która obecnie jest w fazie przygotowań. Ten trudny czas polskie przedsiębiorstwa chcą przetrwać dzięki realizacji inwestycji na rynkach zagranicznych, głównie w Niemczech i Skandynawii, a nawet w Stanach Zjednoczonych.

– Jest mniej kontraktów i przetargów, co powoduje, że startuje w nich coraz więcej firm. Obecnie w jednym przetargu udział bierze średnio około piętnastu firm, podczas gdy jeszcze dwa lata temu było ich około pięciu. To powoduje, że ceny oferentów versus oferta inwestora są średnio o 25 proc. niższe – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Puta, dyrektor Biura Gwarancji Ubezpieczeniowej w Euler Hermes.

Formą zabezpieczenia zobowiązań podmiotów gospodarczych są gwarancje ubezpieczeniowe. Zaliczają się do nich m.in.  gwarancje kontraktowe w przetargach (np. wadium,  gwarancja należytego wykonania umowy przez generalnego wykonawcę, i najdłuższe z nich gwarancje usunięcia wad i usterek). Jak zauważa Andrzej Puta, rozwój rynku gwarancji ubezpieczeniowych w największym stopniu będzie w kolejnych latach ściśle uzależniony od środków unijnych.

– Potencjał rynku gwarancji ubezpieczeniowych jest duży, ale powiedziałbym, że jest to ostatnia szansa na rozwój tego rynku. Gwarancje są wykorzystywane głównie przy wydatkowaniu środków unijnych przeznaczonych na infrastrukturę. Unijna perspektywa finansowa na lata 2014-2020 to będzie ostatni moment, w którym produkty gwarancyjne będą bardzo potrzebne jeśli chodzi o ich wartość. Później pozostaną na rynku, ale zapotrzebowanie na nie będzie znacznie mniejsze – przewiduje Andrzej Puta.

Trendem, który nasilił się w ostatnich latach, jest coraz dłuższy okres zabezpieczeń wymaganych przez inwestorów, którzy chcą mieć pewność, że ewentualne usterki i niedociągnięcia zostaną poprawione przez wykonawcę nawet 10 lat po zakończeniu inwestycji. Eksperci podkreślają, że bankom i ubezpieczycielom trudno jest oszacować ryzyko finansowe związane z udzieleniem tak długich gwarancji.

– Gwarancje ubezpieczeniowe są coraz dłuższe. Kiedyś obejmowały one standardowo okres do ośmiu lat, a obecnie inwestorzy wymagają takiego zabezpieczenia nawet na dziesięć lat i dłużej. To wymaga oczywiście większego zabezpieczenia ze strony firm ubezpieczeniowych i banków, co nie zawsze jest proste – zauważa Andrzej Puta.

Rynek gwarancji ubezpieczeniowych jest podzielony niemal równo na pół, pomiędzy sektor bankowy i ubezpieczeniowy. Choć zapotrzebowanie na gwarancje ubezpieczeniowe zależy w dużej mierze od skali inwestycji infrastrukturalnych, to wykorzystuje się je również w innych branżach.

– Główne branże, w których są potrzebne gwarancje ubezpieczeniowe to te, w których jest dużo inwestycji i kapitału. Są to więc branże budowlana, metalowa i szeroko rozumiany transport, czyli autobusy, tramwaje pociągi. Takie kontrakty dotyczą zwykle dużych pieniędzy i inwestorzy chcą mieć pewność, że zostaną zrealizowane na czas – mówi Andrzej Puta.

W związku z rozwojem eksportu i ekspansją polskich firm, wzrasta również zapotrzebowanie na gwarancje międzynarodowe, udzielane polskim przedsiębiorstwom realizującym kontrakty za granicą. Dotyczy to głównie Niemiec, Norwegii, Finlandii i Szwecji, w której prowadzony jest obecnie rządowy program modernizacji infrastruktury.

– Dla polskich firm nowym rynkiem, na którym wymagane są gwarancje ubezpieczeniowe, są Stany Zjednoczone i branża budowlana. Mamy też transakcje w Wielkiej Brytanii, na Węgrzech, w Arabii Saudyjskiej, Emiratach i w Kuwejcie. Sektor ubezpieczeniowy nie oferuje generalnie w tym zakresie szerokiej oferty. Euler Hermes, jako część Grupy Allianz, to jedyne w Polsce towarzystwo ubezpieczeniowe, które może zaoferować gwarancje zagraniczne (co więcej – dostosowane do lokalnego prawa, specyfiki biznesu i np. wymiany walutowej) dzięki temu, że jego oddziały funkcjonują w kilkudziesięciu państwach świata– mówi Andrzej Puta.

Z obserwacji dyrektora Biura Gwarancji Ubezpieczeniowej Euler Hermes wynika, że polskie przedsiębiorstwa odnoszą obecnie duże sukcesy zwłaszcza w Skandynawii, gdzie gwarancje ubezpieczeniowe udzielane w miejscowym języku i walucie pozwalają zdobyć zaufanie inwestorów publicznych –rządów i organów publicznych.

– Na polskim rynku jest obecnie mniej kontraktów, dlatego rodzime firmy wychodzą na rynki zagraniczne, ponieważ muszą przetrwać ten cięższy okres i utrzymać zatrudnienie. W odniesieniu sukcesu pomaga im zarówno doświadczenie, jak i zaplecze finansowe. Potrzebny jest więc gwarant, który wystawi polskim firmom wymagane zabezpieczenia – mów Andrzej Puta.

Euler Hermes pracuje obecnie nad wdrożeniem instrumentu finansowego, który ma wesprzeć polskich eksporterów w ekspansji międzynarodowej. Podobny produkt finansowy jest obecnie dostępny w wybranych krajach, w których zapotrzebowanie na taką usługę pojawiło się wcześniej niż w Polsce.

– Będziemy przejmowali na siebie część ryzyka związanego z produktami oferowanymi przez banki – poprzez odpowiednie polisy na rzecz instytucji finansowych. Dzięki przejęciu części ich odpowiedzialności i ryzyka powinny zwiększyć się poziomy potencjalnego zaangażowania i limitów kredytowych w bankach,  nasi eksporterzy będą więc mogli liczyć na większą ich przychylność   w finansowaniu planów zwiększenia sprzedaży i ekspansji za granicą – informuje Andrzej Puta.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.