Newsy

Ochrona przeciwpożarowa w Polsce na bardzo niskim poziomie. Straty wynikające z pożarów to nawet 1,5 mld zł rocznie

2015-04-10  |  06:35

Polska ma jeden z najwyższych na świecie wskaźników śmiertelności w pożarach wynoszący 1,53 ofiar na 100 tys. osób. Rocznie odnotowywanych jest 150-180 tys. zdarzeń, a poniesione w nich straty sięgają ok. 1,5 mld zł. Zdaniem Stowarzyszenia „Nie igraj z ogniem” w Polsce zbyt długo czekamy na nowelizację odpowiednich przepisów o bezpieczeństwie pożarowym, wprowadzenie rozwiązań o charakterze prewencyjnym, a użytkownicy nie zdają sobie sprawy ze skali zagrożenia.

W latach 80., w czasach jeszcze sprzed wielkiej rewolucji technologicznej, mieliśmy do czynienia z 20 tys. pożarów rocznie. Dziś jest ich od 150 do 180 tys., nastąpił więc prawie dziewięciokrotny wzrost. To bardzo dużo – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maria Dreger, prezes zarządu Stowarzyszenia na rzecz bezpieczeństwa pożarowego „Nie igraj z ogniem”.

W wyniku takich zdarzeń ginie około 500 osób rocznie, a poszkodowanych i rannych jest kilka tysięcy. Straty materialne z tytułu pożarów szacowane są na 1,5 mld zł.

Jest to tendencje wzrostowa – informuje Dreger. – Przy czym mowa tu tylko o bezpośrednich szkodach. Statystyka nie uwzględniają tego, że za stratą materialną mogą też iść bardzo duże szkody gospodarcze, środowiskowe, a także ludzkie życie. Jeżeli ktoś traci dorobek swojego życia, to nie ważne, czy był on wart 10 czy 50 tys. zł, ponieważ ten człowiek staje przed koniecznością odbudowania wszystkiego.

Jej zdaniem jednym z istotniejszych powodów rosnącego zagrożenia pożarem jest rewolucja technologiczna w budownictwie. Poprzedni, centralnie zarządzany system narzucał firmom stosowanie materiałów niepalnych, technologie były znane strażakom. Od roku 1990 na rynku pojawiło się wiele nowoczesnych rozwiązań, za którymi nie nadążały system prawny, rozwiązania prewencyjne oraz świadomość użytkowników nieruchomości.

W dużym stopniu jest to związane z przeobrażeniami, jakie nastąpiły w Polsce – mówi prezes Stowarzyszenia „Nie igraj z ogniem”. – Choć w ogólnym bilansie były korzystne, to nie zawsze jednak wszystko nadążało za tymi zmianami. O ile od czasów powojennych do lat 70. liczba pożarów i skala strat systematycznie malały, o tyle po 1990 roku trend się odwrócił.

W Polsce obecnie jest około 5 mln budynków. Rosnące ceny energii w ostatnich latach sprawiły, że właściciele oraz zarządcy nieruchomości zaczęli bardziej dbać o izolację termiczną. Do ocieplania używane są zarówno palne, jak i niepalne materiały izolacyjne.

To odróżnia obecne budynki od tych sprzed dziesięcioleci – zauważa Maria Dreger. – Kiedyś izolacji nie było w ogóle, a fasady budynków były niepalne i dobrze znane strażakom. Mieszkańcy również doskonale wiedzieli, jakie są ich właściwości. Obecnie izolacja jest często palna i mamy jej coraz więcej, czego skutkiem może być pożar, który szybko rozprzestrzeni się po elewacji.

Nawet najlepiej zorganizowana służba ratowniczo-gaśnicza nie wystarczy, by zmniejszyć liczbę ofiar i ograniczyć straty. Jak podkreśla Dreger, problemem jest brak świadomość oraz brak zmian w przepisach prawnych.

– Przepisy w podstawowej konstrukcji nie zmieniły się od lat 90., bardzo rzadko są nowelizowane i w żaden sposób nie obejmują już wszystkich rozwiązań – twierdzi Maria Dreger. – Dlatego poziom bezpieczeństwa pożarowego zamiast się zwiększać, ulega raczej obniżeniu.

Każdy kraj ma specyficzne wymagania związane z bezpieczeństwem pożarowym. Polska jest jednym z niewielu krajów, gdzie wraz z rozwojem rynku ociepleń i wzrostem grubości izolacji, nie wprowadzono rozwiązań mających zapobiec obniżaniu poziomu bezpieczeństwa. Tymczasem pod koniec ubiegłego roku w Niemczech wprowadzono kolejne już regulacje, które wymagają wykonania w palnych ociepleniach pasów zabezpieczających z niepalnej wełny ograniczających rozprzestrzenianie się ognia po zewnętrznej stronie budynku.

Polacy mieszkają mniej bezpiecznie niż na przykład Niemcy czy Czesi, a stosują te same materiały i rozwiązania budowlane – wskazuje Dreger. – Problemem okazują się zaniechania i nienadążanie naszych krajowych regulacji za rozwojem technologii.

Według zajmującej się problemami cywilizacyjnymi międzynarodowej organizacji The Geneva Association Polska ze wskaźnikiem 1,53 ofiary śmiertelnej na 100 tys. mieszkańców jest jednym z krajów o najwyższym poziomie śmiertelności w pożarach na świecie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

Handel

Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.