Newsy

Jesienią ruszą pierwsze nabory na fundusze unijne z perspektywy na lata 2021–2027. Finansowane będą m.in. inwestycje związane z nowoczesnymi i zielonymi technologiami oraz cyfryzacją

2022-05-17  |  06:30
Mówi:Mikołaj Różycki, zastępca prezesa PARP
Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców
Małgorzata Szczepańska, dyrektor Departamentu Programów Wsparcia Innowacji i Rozwoju, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej
  • MP4
  • Programy wciąż są negocjowane przez polski rząd z Komisją Europejską i późną jesienią powinniśmy móc uruchamiać pierwsze konkursy – zapowiada Mikołaj Różycki, zastępca prezesa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W nowej perspektywie finansowej na lata 20212027 Polska otrzyma z Unii Europejskiej łącznie ok. 770 mld zł, a firmy znów będą mogły korzystać z całego wachlarza instrumentów wsparcia w ramach programów krajowych i 16 programów regionalnych. 

    – Polskie firmy stosunkowo chętnie korzystają z dofinansowania unijnego, chociaż wciąż wiele z nich się na to nie decyduje. Głównym czynnikiem blokującym jest brak wiedzy, świadomości, że takie instrumenty są dostępne – mówi Jakub Bińkowski, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Często jest też tak, że w momencie, kiedy przedsiębiorca już tę wiedzę nabędzie, to rezygnuje z zamiaru ubiegania się o środki, bo uważa że będzie musiał przejść całą bardzo skomplikowaną procedurę, że będzie wiązało się to z dużymi wymogami administracyjnymi. Jest to problem, który warto na bieżąco rozwiązywać, aby te obciążenia administracyjne związane z korzystaniem z funduszy unijnych były jak najmniejsze. Nie jest to jednak tak długa i ciężka droga, jak można by sobie wyobrazić.

    W latach 2014–2020 przedsiębiorcy byli – obok samorządów – największymi beneficjentami funduszy unijnych. Były one znaczące, bo Polska była największym beneficjentem środków z UE – statystycznie trafiało do nas co czwarte euro – i zarazem liderem pod względem tempa ich wykorzystywania.

    W nowej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska otrzyma z Unii Europejskiej łącznie ok. 770 mld zł, a firmy znów będą mogły korzystać z wielu możliwości dofinansowania w ramach programów krajowych i 16 programów regionalnych. Większość z nich (za wyjątkiem 3,8 mld zł z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji) jest kontynuacją dotychczasowych, realizowanych w poprzedniej perspektywie. Jednym z większych źródeł finansowania dla przedsiębiorstw i otoczenia biznesu będą m.in. Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, z budżetem 7,9 mld euro. 

    – Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki to program, który ma wspierać innowacje – podkreśla Małgorzata Szczepańska, dyrektor Departamentu Programów Wsparcia Innowacji i Rozwoju w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. – W programie będziemy finansowali inwestycje związane z nowoczesnymi i zielonymi technologiami oraz cyfryzacją przedsiębiorstw czy rozwojem infrastruktury i wdrożeniami B+R. Co istotne, firmy będą mogły komponować projekt według swoich potrzeb i etapu rozwoju z kilku dostępnych modułów.

    Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki na lata 2021–2027 to następca wcześniejszego programu Inteligentny Rozwój 2014–2020. Głównymi założeniami programu jest zwiększenie potencjału w zakresie badań i innowacji oraz wykorzystywania zaawansowanych technologii, wzrost konkurencyjności MŚP, rozwój inteligentnych specjalizacji oraz transformacja gospodarki w kierunku Przemysłu 4.0 i zielonych technologii.

    – Zakładamy, że negocjacje programu zakończą się w połowie tego roku, a w IV kwartale br. będziemy gotowi z ogłoszeniem konkursów – mówi Małgorzata Szczepańska. – Dużą zmianą będzie to, że zniknie sztuczny podział na obszar prac badawczo-rozwojowych i obszar wdrażania innowacji. Firmy będą mogły aplikować o dofinansowanie w ramach jednego wniosku. Ważną zmianą w stosunku do obecnej perspektywy będzie też możliwość dofinansowania podnoszenia kompetencji pracowników w tych obszarach, które dotyczą cyfryzacji czy nowych rozwiązań technologicznych.

    W nowej perspektywie finansowej UE środki mają trafiać przede wszystkim na cyfryzację, zwiększenie potencjału w zakresie badań i innowacji, wsparcie przedsiębiorstw w zakresie rozwoju OZE i efektywności energetycznej oraz wzrost konkurencyjności małych i średnich firm. Polskie MŚP na poziomie krajowym będą mogły upatrywać szans na wsparcie zwłaszcza w programach takich jak m.in. Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy (następca Programu Cyfrowa Polska) czy Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (następca programu Infrastruktura i Środowisko) oraz Fundusze Europejskie dla Społecznego Rozwoju (jako kontynuacja programu Wiedza Edukacja Rozwój) stawiający na rozwój kompetencji, a także Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej oferujący środki dla MŚP m.in. na start, wsparcie procesów wzorniczych, automatyzację/robotyzację czy wdrożenie nowych modeli biznesowych opartych na Gospodarce Obiegu Zamkniętego.

    – Unijne środki co do zasady są kierowane przede wszystkim do sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. W Polsce to największa grupa firm, sektor MŚP zatrudnia kilkadziesiąt procent Polaków i wypracowuje kilkadziesiąt procent PKB, więc siłą rzeczy są w centrum zainteresowania polityk publicznych i programów europejskich. Głównie nimi zajmuje się też Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, 90 proc. naszej aktywności to właśnie współpraca z tymi firmami poprzez różnego rodzaju programy unijne i krajowe – mówi Mikołaj Różycki, zastępca prezesa PARP.

    Jak wskazuje, bieżący rok stanowi wyzwanie dla sektora publicznego, który wdraża środki unijne, i dla przedsiębiorców, którzy się o nie ubiegają, ponieważ programy realizowane w perspektywie UE na lata 2014–2020 właśnie się kończą, a nowe powoli startują.

    – Te programy wciąż są negocjowane przez polski rząd z Komisją Europejską i późną jesienią powinniśmy móc uruchamiać pierwsze konkursy – mówi Mikołaj Różycki. – Polscy przedsiębiorcy są na finiszu inwestycji dofinansowywanych w ramach bieżącej perspektywy, więc koncentrujemy się na ich sprawnej obsłudze, żeby jak najszybciej trafiały do nich pieniądze na ukończenie realizowanych działań.

    – Fundusze unijne odgrywają bardzo istotną rolę w budowaniu polskiej gospodarki. Warto, żeby polskie firmy wiedziały, jak z nich korzystać, bo na pewno jesteśmy w stanie wykorzystywać je jeszcze efektywniej, niż robiliśmy to do tej pory – dodaje Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – To wymaga jednak, aby wiedza, jak z tych funduszy korzystać, gdzie są dostępne czy gdzie ewentualnie zwrócić się o pomoc, była dostępna jak najszerzej.

    Propagowanie wiedzy dotyczącej m.in. roli i dostępności funduszy unijnych było głównym celem konferencji „Finanse dla rozwoju” organizowanej przez ZPP, która odbyła się w ubiegłym tygodniu w warszawskim hotelu Sheraton, z udziałem m.in. przedstawicieli Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej i PARP.

    Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, który reprezentuje głównie małe i średnie firmy, cyklicznie wyróżnia też liderów polskiego biznesu w ramach konkursu Dobra Firma. Nagrody są przyznawane na podstawie twardych danych (dostarczanych przez agencję wywiadu gospodarczego i opracowanych na podstawie wskaźników finansowych przygotowanych przez ekspertów ZPP) w czterech kategoriach: dla najlepszego innowatora, inwestora, pracodawcy i dla najbardziej efektywnej firmy. W tym roku Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, po dwuletniej przerwie, znów dołączyła do konkursu Dobra Firma jako instytucja partnerska i wręczyła nagrodę w kategorii innowacyjna firma roku dla spółki Mentor Systemy Audiowizualne działającej w branży ICT.

    – Z danych GUS wynika, że ponad 30 proc. polskich firm produkcyjnych i usługowych jest innowacyjnych, w szerokim znaczeniu tego słowa. Jednak zawsze może być ich więcej i trzeba działać w tym kierunku, chociażby zmieniając prawo czy zachęcając do podejmowania tego typu aktywności. To też nasze zadanie – mówi Mikołaj Różycki.

     


    d

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.