Mówi: | Waldemar Konietzka |
Funkcja: | dyrektor ds. finansowych |
Firma: | Waldemar Konietzka |
Branża motoryzacyjna odczuwa skutki wybuchu wojny w Ukrainie. Koncerny szukają możliwości dywersyfikacji dostaw
Na terenie Ukrainy są zlokalizowane fabryki kluczowe dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. Wybuch wojny spowodował, że już na początku marca prawie cała produkcja została zatrzymana. W tej chwili sytuacja wraca do normy, a producenci komponentów w większości wznowili dostawy, choć ich wolumen nadal jest niższy. Opóźnienia mocno uderzyły jednak w europejski rynek motoryzacyjny, nadrobienie strat będzie trwać miesiącami. Segment pojazdów użytkowych w pierwszych pięciu miesiącach roku zanotował prawie 20-proc. spadek liczby nowych rejestracji w porównaniu do analogicznego okresu 2021 roku.
Niedobory komponentów sprowadzanych z Ukrainy mocno uderzyły w europejski rynek motoryzacyjny. Producenci półprzewodników i części samochodowych, tacy jak japońska Fujikura czy francuski Nexans, mocno ograniczyli produkcję na objętych walkami terytorium Ukrainy. W marcu br. Volkswagen był zmuszony wstrzymać produkcję w swoich fabrykach w Poznaniu i Wrześni z powodu braków w dostawach podzespołów. Z problemami borykały się też m.in. Skoda, BMW i Mercedes, Peugeot, Citroen i Opel. Wiele koncernów motoryzacyjnych i firm powiązanych z tą branżą (w tym m.in. Renault, Stellantis, Michelin i Bridgestone) sprzedało również swoje udziały w rosyjskich spółkach albo wstrzymało produkcję i wycofało się z tamtejszego rynku.
– Pierwsze pięć miesięcy roku było bardzo różnorodne dla branży: od wzrostu zapotrzebowania na ciężarówki po różnego rodzaju problemy z dostawcami i zerwanie łańcucha dostaw – mówi agencji Newseria Biznes Waldemar Konietzka, dyrektor finansowy MAN Trucks.
Problemem były przede wszystkim zakłócenia w dostawach kabli i przewodów, których w każdym nowym aucie jest nawet po kilka kilometrów. W produkcji tych komponentów i dostawach do europejskich fabryk przodowała Ukraina, ale w momencie wybuchu wojny niektóre zakłady całkowicie wstrzymały prace. To zaś spowodowało opóźnienia w dostawach na zachodnie rynki.
Niemiecki koncern MAN Truck & Bus SE w połowie marca poinformował, że w zakładach produkcyjnych pojazdów ciężarowych w Monachium, Norymberdze, Salzgitter i Wittlich doszło do istotnych przestojów. Sześciotygodniową przerwę w produkcji musiał wprowadzić też zakład w Niepołomicach pod Krakowem. Koncern poinformował o czasowym wstrzymaniu zatrudnienia i wszystkich wydatków, które nie są niezbędne, oraz zagrożeniu wielomiesięcznej przerwy w produkcji pojazdów ciężarowych.
– Zerwanie łańcuchów dostaw z Ukrainy miało na nas bezpośredni, duży wpływ, powodując kilkutygodniowe zamknięcie produkcji. Przez brak dostaw wiązek elektrycznych po prostu nie byliśmy w stanie tych ciężarówek wyprodukować – mówi Waldemar Konietzka. – Staramy się wspierać naszych partnerów w Ukrainie, którzy zaczęli ponownie produkować, i te dostawy się ustabilizowały. Z drugiej strony powołaliśmy tzw. task force, który opracowuje alternatywy na przyszłość.
Firma poinformowała, że już krótko po wybuchu wojny w Ukrainie rozpoczęła starania, aby odtworzyć produkcję kabli do pojazdów ciężarowych w innych krajach. To wymaga jednak kilku miesięcy, ponieważ potrzebne są nie tylko nakłady finansowe na wybudowanie linii produkcyjnych, ale i czas na wyszkolenie obsługi. Tym samym tropem dywersyfikacji dostaw komponentów podąża w tej chwili wielu producentów, który przenoszą fabryki z Rosji, Ukrainy czy odległych Chin np. do Czech czy Polski.
– Polska jest krajem, który się mocno rozwija, a społeczeństwo oczekuje coraz lepiej płatnych miejsc pracy. Z kolei miejsca pracy, które są przenoszone, to są zwykle te mniej płatne, więc i mniej oczekiwane. To jest początek w każdym kraju rozwijającym się, w Polsce też takie miejsca pracy były potrzebne, żeby kraj mógł się rozwijać. Tak samo jest w Ukrainie – mówi dyrektor finansowy MAN Trucks.
Z danych ACEA podawanych przez PZPM wynika, że w maju liczba rejestracji nowych ciężkich samochodów ciężarowych (powyżej 16 t) w UE wzrosła o 8 proc. r/r. Poprawę odnotowały prawie wszystkie rynki w Europie Środkowej, a spośród czterech głównych rynków Europy Zachodniej tylko Hiszpania poniosła stratę. Majowy wzrost sprzedaży nie zrekompensował jednak negatywnego wyniku z pięciu pierwszych miesięcy roku (-0,4 proc.). Z kolei w całym segmencie samochodów użytkowych pięć pierwszych miesięcy roku zakończyło się spadkiem o blisko 20 proc. Na ten wynik wpłynęły głównie olbrzymie spadki rejestracji nowych aut z marca i kwietnia. Wszystkie główne rynki w UE wykazały ujemne wyniki: Hiszpania (-31,2 proc.), Francja (-22,3 proc.), Niemcy (-17,1 proc.) i Włochy (-8,2 proc.). W Polsce w okresie od stycznia do końca maja liczba rejestracji pojazdów użytkowych powyżej 3,5 t spadła o niecałe 5 proc. w skali roku.
– Bardzo ciężko w tej chwili robić jakiekolwiek prognozy. Mamy pandemię i wojnę, a to uniemożliwia jednoznaczne wskazanie, w jakim kierunku pójdzie gospodarka, i powoduje to destabilizację planowania dla przedsiębiorstwa – mówi Waldemar Konietzka.
Czytaj także
- 2024-07-18: Branża tytoniowa alarmuje o drastycznych podwyżkach akcyzy. Są kilkukrotnie wyższe od zaplanowanych do 2027 roku
- 2024-07-09: W ciągu 5–10 lat spodziewane duże wzrosty sprzedaży żywności ekologicznej. Największą barierą pozostaje niska świadomość konsumentów
- 2024-06-26: Ostatnie przygotowania do uruchomienia strefy czystego transportu w stolicy. Straż miejska została wyposażona w mobilny punkt kontroli
- 2024-07-03: Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy
- 2024-07-09: Zielone aspekty będą zyskiwać w przyszłych przetargach infrastrukturalnych. Branża inwestuje w technologie asfaltowe wspierające dekarbonizację
- 2024-06-19: Europa idzie w kierunku ponownego wykorzystywania surowców. Prawo i fundusze unijne będą w kolejnych latach mocno wspierać ten proces
- 2024-07-08: Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych. Branża obawia się utraty konkurencyjności na globalnym rynku
- 2024-06-27: Unijne przepisy przyspieszają zieloną transformację branży kosmetycznej. Zielony Ład może zmniejszyć konkurencyjność europejskich producentów
- 2024-07-05: Sektor finansowy walczy o pracowników. Coraz ważniejsze stają się kompetencje technologiczne
- 2024-06-25: Naukowcy stworzyli zdrowszą odmianę czekolady. Wykorzystali do tego wyrzucane dotąd części owocu kakaowca
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces
Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.
Bankowość
Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą
Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.
Ochrona środowiska
Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem
Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.