Mówi: | dr inż. Paweł Gajda |
Firma: | Wydział Energetyki i Paliw, Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie |
Duże ożywienie w energetyce jądrowej w Europie. Planowane są nowe elektrownie atomowe, a w Polsce nawet kilka takich inwestycji
Rosyjska agresja na Ukrainę i kryzys na rynkach energetycznych stały się katalizatorem ożywienia w energetyce jądrowej, w którą obecnie planuje inwestować wiele państw UE. Jest wśród nich Polska, która zamierza w nadchodzących latach wybudować kilka takich jednostek, a według rządowych założeń po 2040 roku ok. 20 proc. krajowej produkcji energii ma pochodzić właśnie z atomu. – Projekty jądrowe wiążą się z licznymi wyzwaniami. Część z nich jest natury politycznej, chociaż na szczęście w Polsce panuje pewnego rodzaju konsensus polityczny co do potrzeby inwestycji w energetykę jądrową. Drugim obszarem niepewności jest kwestia finansowania tych inwestycji, a trzeci to kwestia zapewnienia odpowiednich kadr niezbędnych do budowy elektrowni jądrowych – wskazuje dr inż. Paweł Gajda z Wydziału Energetyki i Paliw Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
– W całej Europie obserwujemy zmianę podejścia do tematu energetyki jądrowej, chociaż oczywiście jest to mocno uzależnione od tego, o jakim kraju mówimy. Generalnie w tej części Europy Środkowo-Wschodniej, w Polsce i krajach sąsiadujących takich jak Czechy, Słowacja czy Węgry, poparcie dla atomu jest bardzo duże, rozważane są nowe projekty. Jest też grupa krajów takich jak Holandia czy Szwecja, które rozważają ponowne budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Oczywiście tradycyjnie proatomowa pozostaje Francja, która potwierdza plany budowy nowych reaktorów. Widać więc ożywienie w temacie nowych inwestycji w energetykę jądrową w zasadzie w większości krajów europejskich – mówi agencji Newseria Biznes dr inż. Paweł Gajda.
Polska planuje w najbliższych latach wybudować kilka elektrowni jądrowych. Pierwsza ma powstać w Lubiatowie-Kopalinie na Pomorzu i zacząć działać w 2033 roku. Zostanie zrealizowana w technologii oferowanej przez amerykański koncern Westinghouse, który dostarczy do niej trzy reaktory AP1000. Cały rządowy program jądrowy przewiduje w sumie budowę sześciu bloków o łącznej mocy od 6 do 9 GW.
W piątek, 24 listopada br. minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wydała również decyzję zasadniczą dotyczącą budowy drugiej elektrowni jądrowej, która ma powstać w Koninie-Pątnowie. To wspólne przedsięwzięcie ZE PAK i Grupy PGE (oba podmioty powołały wspólną spółkę celową PGE PAK Energia Jądrowa) i koreańskiego koncernu KHNP. Ma mieć co najmniej dwa reaktory APR1400 o łącznej mocy 2800 MW. Według wstępnych informacji budowa elektrowni ma się rozpocząć na przełomie 2028 i 2029 roku.
Kolejne plany dotyczą małych reaktorów modułowych SMR. Pod koniec marca br. w Waszyngtonie PKN Orlen podpisał wraz z firmą Synthos oraz innymi kanadyjskimi i amerykańskimi partnerami umowę dotyczącą wybudowania pierwszego w Polsce reaktora SMR w technologii BWRX-300 o mocy zainstalowanej 300 MW. Inwestycja ma być realizowana przez spółkę Orlen Synthos Green Energy, a szacowany termin uruchomienia pierwszego reaktora to 2029 rok. Wskazano już także kilka potencjalnych lokalizacji (pod uwagę są brane m.in. okolice Oświęcimia, Ostrołęka, Włocławek i Nowa Huta). Na początku listopada br. Orlen podał, że inwestycję wesprze finansowo amerykański Departament Stanu w ramach programu Phoenix (inicjatywa rządu USA mająca wspierać państwa europejskie w odchodzeniu od energetyki z paliw kopalnych na rzecz SMR). Plany dotyczące budowy reaktora SMR ma również koncern KGHM, we współpracy z amerykańską firmą NuScale.
– Widzimy w ostatnim czasie przyspieszenie w realizacji programów jądrowych w Polsce, mamy szereg spółek, które deklarują takie inwestycje. One przedstawiają harmonogramy, które są ambitne, ponieważ przygotowanie takiej inwestycji wymaga uzyskania całego szeregu analiz i odpowiednich zgód środowiskowych czy związanych z odpowiednią technologią, potwierdzeniem jej bezpieczeństwa. W energetyce jądrowej nie ma drogi na skróty, dlatego te inwestycje będą musiały potrwać – mówi ekspert AGH.
Jak wskazuje, wyzwań związanych z realizacją inwestycji jądrowych jest znacznie więcej. Jedną z nich są decyzje polityczne, chociaż wydaje się, że w Polsce jest konsensus polityczny co do potrzeby inwestycji w energetykę jądrową.
– Drugim obszarem niepewności jest kwestia finansowania tych inwestycji, ponieważ to są projekty kapitałochłonne. Trzeci bardzo ważny obszar to jest kwestia zapewnienia odpowiednich kadr niezbędnych do budowy elektrowni jądrowych, a później ich bezpiecznej eksploatacji. Polska dopiero dołącza do grona krajów, które eksploatują elektrownie jądrowe, i my mamy potrzebę budowy odpowiedniej kadry, wykształcenia odpowiednich specjalistów, stworzenia w zasadzie całego nowego sektora przemysłowego w Polsce – podkreśla dr inż. Paweł Gajda.
Zgodnie z przyjętym przez rząd programem polskiej energetyki jądrowej w Polsce w latach 2040–2045 około 1/5 krajowej produkcji energii ma pochodzić z atomu. Instytut Sobieskiego w niedawnym raporcie „Energetyka jądrowa dla Polski” wskazuje, że wprowadzenie energetyki jądrowej i połączenie jej z OZE jest jedyną realną ścieżką, która umożliwi naszemu krajowi szybkie i sprawne osiągnięcie neutralności klimatycznej.
– Docelowy polski miks energetyczny – taki, który zapewni całkowitą dekarbonizację energetyki – będzie na pewno wymagał udziału atomu, chociaż oczywiście najprawdopodobniej większą rolę będą odgrywać w nim odnawialne źródła energii. Natomiast z pewnością do całkowitej dekarbonizacji polskiej energetyki będziemy potrzebować przynajmniej kilkunastu gigawatów mocy zainstalowanej w elektrowniach jądrowych – potwierdza ekspert. – Tutaj jest miejsce zarówno dla tych dużych elektrowni jądrowych, które mogą być wybudowane jako pierwsze, ponieważ to są technologie już realizowane na świecie. Natomiast później świetnym uzupełnieniem mogą być właśnie małe reaktory jądrowe – zwłaszcza takie, które dzięki większemu rozproszeniu będą mogły pracować w kogeneracji, produkując nie tylko energię elektryczną, ale również ciepło do ogrzewania miast.
21 listopada br. Parlament Europejski zagłosował za wpisaniem energetyki jądrowej na listę zielonych, zeroemisyjnych technologii, które będą wspierane, aby zapewnić Europie konkurencyjność i suwerenność wobec Chin i Stanów Zjednoczonych. Według ekspertów oznacza to sukces Francji i kilku innych krajów UE – w tym m.in. Holandii, Szwecji i Polski – które stawiają na tę technologię.
– Temat regulacji europejskich w obszarze energetyki jądrowej jest stosunkowo trudny, ponieważ w UE ciągle jest też część krajów sceptycznych wobec tej technologii. To m.in. oczywiście Niemcy, ale też Austria, więc ciężko będzie tutaj o jednolite podejście ze strony regulacyjnej we wszystkich krajach. Natomiast na pewno konieczne jest wprowadzenie odpowiednich programów np. badawczych, które wspomagałyby rozwój energetyki jądrowej w państwach członkowskich – mówi dr inż. Paweł Gajda.
Niemcy już lata temu podjęły decyzję o wygaszeniu swojej energetyki jądrowej. Trzy ostatnie elektrownie atomowe (bawarska Isar II, dolnosaksońska Emsland oraz Neckarwestheim II w Badenii-Wirtembergii) zostały ostatecznie wyłączone w połowie kwietnia tego roku. Jednak konsekwencje w postaci niedoboru mocy w systemie pojawiły się już pierwszej doby. Odnawialne źródła – nawet wspomagane przez elektrownie węglowe – nie były w stanie go zbilansować. Dlatego Niemcy były zmuszone importować prąd z Francji, której energetyka w ok. 70 proc. opiera się właśnie na atomie – to więcej niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie.
Czytaj także
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-23: Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
- 2024-12-19: Przed świętami Polacy wydają na ryby nawet dwa razy więcej niż w innych miesiącach. Konsumenci powinni sprawdzać, czy pochodzą one ze zrównoważonych połowów
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-11-29: PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
Przed świętami Bożego Narodzenia do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew unijnych pieniędzy – nieco ponad 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z celami UE ponad 44 proc. tych środków zostanie przeznaczona na transformację energetyczną, w tym m.in. termomodernizację domów i mieszkań czy wymianę źródeł ciepła. Od początku tego roku na ten cel trafiło 3,75 mld zł z KPO, które sfinansowały program Czyste Powietrze.
Prawo
W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.