WEI: Ustawa o cyberbezpieczeństwie nie gwarantuje zwiększenia jego poziomu. Same ramy prawne i nowo powołane podmioty nie wystarczą [DEPESZA]
Aktualizacja 5.11.2021, g. 14:43
– Projekt nowelizacji ustawy o cyberbezpieczeństwie powinien trafić do ponownych konsultacji – ocenia Maciej Troć, ekspert Warsaw Enterprise Institute. Jak zauważa, w obecnym kształcie nowela nie uwzględnia głosów z rynku, za to zawiera wiele nowych daleko idących zapisów, które nie były z nim wcześniej konsultowane. Na dodatek wcale nie gwarantuje ona zwiększenia poziomu polskiego cyberbezpieczeństwa i zawiera zapisy budzące kontrowersje, które dotyczą m.in. mechanizmu oceny dostawców usług i sprzętu ICT. – Warto też rozważyć szersze włączenie operatorów i innych uczestników rynku w tę procedurę oceny dostawców – podkreśla ekspert.
– Mimo że skala zmian wprowadzonych do projektu ustawy jest duża, podejście do problemu cyberbezpieczeństwa polskiego ustawodawcy się nie zmieniło. Nadal dominuje myśl, że wystarczy stworzyć ramy prawne do wymiany informacji poprzez utworzenie szeregu podmiotów państwowych i nałożenie na przedsiębiorców daleko idących obowiązków, żeby zapewnić zadowalający poziom cyberbezpieczeństwa. Jest szansa, że takie podejście zwiększy jego poziom, ale w praktyce zależy to przede wszystkim od tego, w jaki sposób – i czy w ogóle – pozyskiwane informacje będą wykorzystywane – komentuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Maciej Troć, ekspert Warsaw Enterprise Institute.
Nad nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC) rząd pracuje już od ponad roku. Nowa regulacja ze względu na jej znaczenie niemal od początku budzi kontrowersje. Do jej pierwszej wersji, opublikowanej we wrześniu ubiegłego roku przez ówczesne Ministerstwo Cyfryzacji, wpłynęło ponad 750 uwag zgłoszonych przez instytucje branżowe, prawników, przedsiębiorstwa z rynku telekomunikacyjnego, a nawet instytucje rządowe takie jak UOKiK, Agencja Wywiadu czy KNF. Najnowsza wersja, którą niecały miesiąc temu przedstawił odpowiedzialny za cyfryzację KPRM, tylko w marginalnym stopniu uwzględnia jednak zastrzeżenia ekspertów. Wprowadzono do niej za to nowe zapisy, jak np. projekt utworzenia państwowego operatora telekomunikacyjnego, które nie były wcześniej konsultowane z rynkiem.
– Te zaproponowane zmiany tylko w niewielkim stopniu uwzględniają uwagi płynące od podmiotów rynkowych i dążą do utworzenia nowych spółek państwowych, np. państwowego operatora telekomunikacyjnego czy spółki Polskie 5G – wskazuje ekspert. – Te zapisy dalece wykraczają poza pierwotne brzmienie projektu, które było poddane konsultacjom publicznym. W takiej sytuacji możliwe jest skierowanie ustawy do ponownych konsultacji, co niewątpliwie pozwoliłoby na szersze ustosunkowanie się przedstawicieli polskiego sektora telekomunikacyjnego do nowych zapisów ustawy.
Konsultacje – po licznych protestach uczestników rynku – przedłużono ostatecznie do 2 listopada. Zdaniem eksperta Warsaw Enterprise Institute rząd powinien rozważyć skierowanie nowelizacji ustawy o KSC do ponownych konsultacji publicznych.
Dla branży telekomunikacyjnej problematyczny jest także mechanizm oceny ryzyka dostawców usług i sprzętu ICT (w tym infrastruktury dla standardu 5G). W tej chwili zapisy projektu pozwalają bowiem wykluczyć z polskiego rynku część dostawców na podstawie kryteriów politycznych. Eksperci wskazują, że są one wprost wymierzone w firmy technologiczne z Chin, w tym głównie Huaweia, jednego z kluczowych dostawców technologii 5G.
W przypadku wykluczenia chińskiego koncernu z krajowego rynku operatorzy telko byliby zobowiązani, aby w ciągu kilku lat pozbyć się przynajmniej częściowo jego sprzętu i oprogramowania ze swoich sieci. To zaś będzie wiązać się ze stratami liczonymi w miliardach złotych, które odczują też klienci w cenach usług.
– Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby ocenianie pod kątem cyberbezpieczeństwa konkretnego produktu. Łatwo sobie wyobrazić, że ten sam dostawca może wprowadzać na rynek produkty mniej lub bardziej bezpieczne. Przykład Niemiec pokazuje, że ostatecznie najważniejsze jest właśnie to, żeby produkt był bezpieczny. Poza tym ocena dostawcy może prowadzić do faktycznego uniemożliwiania niektórym podmiotom działalności na rynku. Warto też rozważyć szersze włączenie operatorów i innych uczestników rynku w tę procedurę oceny dostawców – wskazuje Maciej Troć.
Ustawy wyczekuje cały rynek telekomunikacyjny, ponieważ nowe przepisy będą mieć wpływ na wdrażanie w Polsce sieci 5G oraz wybór dostawców infrastruktury dla tej technologii. Ta zaś ma przynieść duże korzyści polskiej i europejskiej gospodarce. Według szacunków Analysys Mason pełne wdrożenie 5G w obszarach takich jak np. rolnictwo, produkcja czy ochrona zdrowia do 2040 roku może wnieść dodatkowe 250 mld euro do unijnego PKB. Z kolei Komisja Europejska wskazuje, że ta technologia ma potencjał stworzenia w UE milionów nowych miejsc pracy.
– Przedłużające się prace nad ustawą o KSC powodują na rynku swego rodzaju niepewność. Wciąż nie wiadomo bowiem, jakie będą ostateczne kryteria oceny dostawców infrastruktury dla sieci 5G w Polsce – mówi ekspert WEI.
Co istotne, zgodnie z wymogami KE Polska – podobnie jak i inne kraje członkowskie – do 2025 roku powinna zapewnić już szerokie pokrycie siecią 5G na terytorium całego kraju. Prace nad wdrożeniem tej technologii są jednak opóźnione, m.in. właśnie ze względu na procedowane przepisy. Bez uchwalenia nowelizacji ustawy o KSC w Polsce nie ruszy bowiem akcja UKE na częstotliwości z pasma C (3,4–3,8 GHz), które ma stanowić szkielet polskiego 5G.
Czytaj także
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-06-06: Ze względu na różnice w cenach surowce wtórne przegrywają z pierwotnymi. To powoduje problemy branży recyklingowej
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-06-09: Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-19: Doda: Zostawiłam po sobie niesamowite dzieło filmowe, ale nie myślę o powrocie do branży. Mam za dużą traumę
- 2025-05-19: 60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.