Mówi: | Karol Domżała |
Funkcja: | zastępca dyrektora Biura Taryfikacji Ubezpieczeń Klientów Indywidualnych |
Firma: | Compensa TU Vienna Insurance Group |
Właściciele zabytkowych pojazdów nie muszą robić regularnych przeglądów i mieć ciągłego OC. Taka polisa jest jednak potrzebna w razie wyjazdu na drogę
Żółte tablice rejestracyjne – to po nich można rozpoznać zabytkowy lub historyczny pojazd, z którego posiadaniem wiążą się pewne obowiązki, ale i przywileje. Właściciel takiego pojazdu nie musi dokonywać regularnych serwisów – otrzymuje tzw. przegląd wieczysty, dzięki któremu nie musi się co roku pojawiać na stacji diagnostycznej. Kolejnym przywilejem jest też możliwość czasowego zawieszenia ubezpieczenia OC. Zabytkowy pojazd można ubezpieczyć tylko na czas, kiedy jest on wykorzystywany na drogach. W pozostałym czasie auto może stać w garażu bez konieczności opłacania obowiązkowej polisy. Mimo to wielu właścicieli wykupuje ją na cały rok, bo ubezpieczyciele dla tej grupy kierowców mają specjalne oferty.
– Po polskich drogach porusza się wiele samochodów klasycznych. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego jest ich ponad 6 mln – mówi agencji Newseria Biznes Karol Domżała, zastępca dyrektora Biura Taryfikacji Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensa TU SA Vienna Insurance Group. – Takie samochody można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich to pojazdy zabytkowe, charakteryzujące się żółtymi tablicami, wpisane do rejestru zabytków.
Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym pojazd zabytkowy to taki, który figuruje w rejestrze zabytków lub wojewódzkiej ewidencji zabytków albo został wpisany do inwentarza muzealiów. Cechą charakterystyczną takich pojazdów są właśnie specjalne rejestracje, potocznie nazywane żółtymi blachami. Aby samochód mógł być uznany za zabytek, pod uwagę brane są trzy kryteria: wiek samochodu to co najmniej 25 lat, nie jest produkowany od co najmniej 15 lat i zawiera 75 proc. oryginalnych podzespołów.
– Dla samochodów, które nie skończyły limitu wiekowego, ustawodawca przewidział wyjątek. Samochody do 25. roku eksploatacji też mogą zostać wpisane do rejestru zabytków, ale muszą się charakteryzować wyjątkowymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi lub wyjątkową przeszłością – mówi ekspert Compensy.
Pojazd rzadki mający unikalne rozwiązania konstrukcyjne dokumentujące postępy motoryzacji albo taki, którym jeździła osoba wyjątkowo ważna, lub był on związany z istotnym faktem historycznym, brał udział w przełomowym wydarzeniu sportowym albo został odtworzony wiernie, zgodnie z technologią z okresu jego produkcji – wszystkie te cechy uprawniają do tego, aby uznać pojazd za zabytkowy, nawet jeśli nie skończył on jeszcze 25 lat. O tym, czy auto je spełnia, decyduje konserwator zabytków na wniosek uprawnionego rzeczoznawcy.
– Szacuje się, że w Polsce mamy zarejestrowanych około 50 tys. pojazdów zabytkowych, my w Compensie ubezpieczamy ich ok. 6 tys. – mówi Karol Domżała. – Jednocześnie każdy pojazd zabytkowy jest również pojazdem historycznym. Aktualnie toczy się dyskusja dotycząca tego, czy i kiedy można uznać dany pojazd za zabytkowy, ale reguły dotyczące klasyfikacji pojazdów historycznych są niezmienne. Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, jest to każdy pojazd zabytkowy wpisany do rejestru muzealiów albo taki, który skończył 40 lat.
Posiadanie zabytkowego czy historycznego samochodu wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Dotyczą one m.in. napraw – bez zgody konserwatora zabytków nie można bowiem wymienić żadnego głównego podzespołu silnika, skrzyni biegów ani zmieniać barwy nadwozia. Są też jednak pewne korzyści. Poza satysfakcją właściciela cenne zabytkowe i historyczne samochody mogą być bardzo opłacalną formą inwestowania kapitału – po generalnym remoncie wartość takiego pojazdu może wzrosnąć nawet kilkukrotnie. Poza tym często są one wykorzystywane jako rekwizyty np. w trakcie imprez okolicznościowych czy ślubów.
– Ponadto właściciel pojazdu zabytkowego nie musi dokonywać regularnych przeglądów takiego auta. Otrzymuje tzw. przegląd wieczysty, dzięki czemu nie musi pojawiać się co roku na stacji diagnostycznej – mówi ekspert Compensy.
Kolejnym przywilejem jest możliwość czasowego zawieszenia ubezpieczenia OC. Zabytkowy pojazd można ubezpieczyć tylko na czas, kiedy jest on wykorzystywany – w pozostałym czasie auto może stać w garażu bez konieczności opłacania obowiązkowej polisy.
– Ubezpieczenie jest niezbędne każdorazowo w przypadku wyjazdu na drogę. W takiej sytuacji rozwiązaniem są tzw. ubezpieczenia krótkoterminowe, które zawierają właściciele pojazdów zabytkowych i historycznych. Najczęściej odbywa się to przed sezonem motoryzacyjnym, kiedy robi się ciepło – mówi Karol Domżała. – Alternatywną opcją są też umowy na okres roczny. Mamy w tej chwili grudzień, kiedy najwięcej tego typu umów się kończy, dlatego będąc posiadaczem klasyka, warto rozejrzeć się w tym okresie za ubezpieczycielem, który będzie w stanie dostarczyć dobrą ofertę.
Z danych IBRM Samar opracowanych na podstawie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców wynika, że w 2020 roku w Polsce wydano 2,6 tys. kompletów tzw. żółtych blach dla pojazdów zabytkowych. Przeważały wśród nich samochody osobowe (1157 egzemplarzy), a jednym z najstarszych zarejestrowanych pojazdów był amerykański Ford T z 1915 roku. Ponadto żółte tablice otrzymało też 637 motocykli, a pozostałe 266 pojazdów stanowiły auta ciężarowe, motorowery, ciągniki rolnicze, samochody specjalne, minibusy, autobusy, przyczepy i quady.
Czytaj także
- 2025-05-12: Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób
- 2025-04-04: W drugiej połowie roku do sprzedaży trafi najinteligentniejszy Mercedes. W pełni elektryczny CLA jest krokiem do całkowitej dekarbonizacji produkcji
- 2025-05-02: Kajra: Samochody mogą służyć nam latami. Mamy ze Sławomirem trzydziestoletniego golfa III, który wygląda, jakby wczoraj zszedł z linii produkcyjnej
- 2025-03-21: Zakup używanego samochodu może być stresujący. Mimo profesjonalizacji rynku wciąż zdarzają się oszustwa
- 2025-04-22: Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji
- 2025-02-25: Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku
- 2025-02-19: Superluksusowy Maybach już po polskiej premierze. Fanki motoryzacji wieszczą powrót mody na kabriolety
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-03-10: Europejska motoryzacja gotowa do pełnej elektryfikacji. Możliwe zmiany w unijnym prawie dotyczące zeroemisyjności
- 2025-02-06: Rząd pracuje nad nowymi warunkami testowania pojazdów autonomicznych. Do dopuszczenia ich do ruchu jeszcze daleka droga
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Blackout w Hiszpanii i Portugalii ujawnił braki europejskiego systemu elektroenergetycznego. Niezbędna modernizacja sieci i połączeń między krajami
Komisja Europejska musi wyciągnąć wnioski z problemów z dostawami energii w Hiszpanii i Portugalii. Zapowiada też podjęcie działań, aby uniknąć takich poważnych blackoutów w przyszłości. Eksperci apelują przede wszystkim o inwestycje w modernizację sieci, by była ona gotowa na większą liczbę źródeł odnawialnych, a także w rozbudowę połączeń między państwami członkowskimi, dzięki czemu łatwiej będzie reagować na kryzysy.
Problemy społeczne
37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie

Choć trzech na czterech uchodźców z Ukrainy darzy polski system ochrony zdrowia dużym zaufaniem, to 21 proc. z nich ma problem z zaufaniem do samych szczepień. To dlatego wiele ukraińskich mam podejmuje decyzję o nieszczepieniu dziecka. Dużym wyzwaniem jest więc zwiększanie ich świadomości na temat korzyści płynących ze szczepień dla zdrowia jednostek i całej populacji, a także wyjaśnianie wątpliwości związanych z ewentualnymi skutkami ubocznymi. Tę rolę edukacyjną musi wziąć na siebie polski personel systemu ochrony zdrowia.
Telekomunikacja
Dyrektywa unijna zmienia podejście do cyberbezpieczeństwa. W Polsce trwają prace nad jej wdrożeniem

Według zapewnień rządu w tym kwartale zakończą się rządowe prace nad nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, która wdroży do polskiego prawa zapisy dyrektywy NIS2. Będzie to mieć istotne znaczenie dla kształtowania polityk cyberbezpieczeństwa przez duże i średnie podmioty zaliczane do kategorii kluczowych i ważnych. Choć pojawiają się głosy krytyczne, sugerujące, że regulacje są zbyt daleko idące, to eksperci od cyberbezpieczeństwa są przekonani, że akurat w tym obszarze mogą one przynieść szereg korzyści, zwłaszcza we współczesnych warunkach geopolitycznych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.