Newsy

J. Kulczyk: nie może być tak, że jest miliard ludzi zamożnych, a sześć miliardów przygląda się im w biedzie

2012-09-07  |  06:40
Mówi:Jan Kulczyk
Funkcja:Przewodniczący Rady Nadzorczej
Firma:Kulczyk Investments
  • MP4

     Gdybyśmy tylko pieniądze, które daliśmy ośmiu milionom Grekom, uruchomili dla infrastruktury Afryki, to otworzylibyśmy dla Europy i całego świata ogromny rynek miliarda konsumentów – uważa Jan Kulczyk, przewodniczący rady nadzorczej Kulczyk Investments. Jego zdaniem, przyczyną kryzysu jest to, że Europa zapomniała o takich kontynentach, jak Afryka i Ameryka Południowa.

     – Musimy zrozumieć jedno, że dziś w 2012 roku świat jest globalny i myślenie w kategoriach narodowych i w kategoriach kontynentalnych jest zbyt ciasne. Możliwości, jakie teraz daje nam świat dzięki technologii i komunikacji, pozwalają nam na bycie globalnym. Musimy się na to otworzyć – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jan Kulczyk.

    Jego zdaniem, szansą Europejczyków na poradzenie sobie z kryzysem jest przestawienie się na myślenie globalne.

     – Przypomnę słowa Brandta, który mówiąc o wyjściu europejskiej gospodarki z kryzysu po II wojnie światowej wskazał na to, by niwelować różnice między Europą Północną i Południową. Dziś trzeba przesunąć myślenie z kontynentu europejskiego na świat. Mówmy o wyrównaniu szans między biednym Południem a potężną i wciąż jeszcze bogatą Europą – apeluje Jan Kulczyk.

    Poza tym – jak dodaje – Afryka to kontynent z ogromnym potencjałem ludzkim, w dodatku znacznie „młodszy” niż Europa.

     – Europa jest „najstarszym” kontynentem świata. Tu średnia wieku przekracza dziś 50 lat, a w Afryce jest poniżej 30 lat. To jest ogromne wyzwanie. Jeśli nie skorzystamy z tego, nie zrozumiemy, że musimy otworzyć się na nowe myślenie, to będzie tak, jak ktoś kiedyś powiedział: jeżeli nie masz własnych celów, to będziesz realizował cudze – przestrzega biznesmen.

    Jan Kulczyk widzi tu szansę dla Polski, która mogłaby być europejskim liderem w nowym podejściu.

     – Pokazaliśmy światu, że myślimy nieszablonowo, kreatywnie i mamy doświadczenie z przechodzenia z gospodarki regulowanej do rynkowej. Dziś moglibyśmy pokazać Europie, choć oczywiście potrzebny jest nam poważny partner, jak np. Niemcy, którzy już to zrozumieli, że to gospodarka globalna ma wartość, że siłę daje oparcie nie o jeden narodowy rynek, ale o rynek światowy. Gdybyśmy połączyli siły i potencjał z Niemcami, to oznaczałoby wyjście Europy z zupełnie nową jakością i siłą na następne lata – podkreśla przewodniczący rady nadzorczej Kulczyk Investments.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.