Newsy

J. Lewandowski o 300 mld zł dla Polski: Mam nadzieję na kompromis w grudniu

2012-05-15  |  06:47

Prace nad nową perspektywą finansową na lata 2014-2020 nabierają tempa. W maju rozpoczną się realne negocjacje, które potrwają co najmniej do grudnia. - To przypomina sporty ekstremalne z uwagi na uwarunkowania kryzysowe i skąpstwo Europy, wymuszone przez deficyty i długi publiczne - przyznaje Janusz Lewandowski, komisarz UE ds. budżetu.

Czeka nas pół roku decydującej fazy negocjacji budżetowych. Na najbliższych kilkunastu szczytach Rady Europejskiej przywódcy i ministrowie państw członkowskich będą decydować o kształcie wspólnego budżetu w latach 2014-2020. Jak podkreśla Janusz Lewandowski, ze względu na trudne otoczenie gospodarcze będą to trudne negocjacje. Jednak choć budżet na najbliższe lata powstaje w czasach poważnego kryzysu, nie można zakładać, że będzie on trwał kolejne 8 lat.

 - Ja jestem optymistą. Optymizm mój jest jednak uwarunkowany. Chodzi o to, żeby Grecja nie stała się przedmiotem kolejnych 10 szczytów europejskich i żeby przywódcy europejscy począwszy od maja i czerwca do grudnia mogli rozmawiać o wizji Europy do 2020 roku. Mam nadzieję na kompromis w grudniu co do wielu miliardów euro, również dla krajów na dorobku takich, jak Polska - mówi unijny komisarz.

Platforma Obywatelska przed wygranymi jesienią ubiegłego roku wyborami, deklarowała, że przywiezie z Brukseli 300 mld zł. W ocenie ekspertów to może usztywnić polskie stanowisko negocjacyjne. Politycy nie będą chcieli wstać od stołu negocjacyjnego z kwotą mniejszą niż deklarowali wyborcom.

 - Te ekstremalne okoliczności wymuszają wyjątkową sprawność negocjacyjną rządu. Może to osiągnąć tylko rząd poważany i budujący szerokie koalicje - uważa Janusz Lewandowski.

Dużym wyzwaniem dla państw, takich jak Polska, czyli beneficjentów unijnego budżetu, będzie powstrzymanie największych płatników netto przed cięciami w budżecie.

W przedstawionej prawie rok temu propozycji Komisji Europejskiej budżet UE zaplanowano na poziomie 972,2 mld euro. To niecałe 50 mld euro (ok. 5 proc.) więcej niż perspektywie finansowej na lata 2007-2013. Na politykę spójności, na której tak zależy Polsce, KE przeznaczyła 376 mld euro, z czego nawet 80 mld euro może trafić do nas. W tej perspektywie duży nacisk zostanie położony na innowacyjność i zieloną energię.

Argumentem przeciwników szukania oszczędności jest fakt, że unijny budżet jest silnie ukierunkowany na inwestycje.

 - To znaczy, że tworzy miejsca pracy. Głos społeczeństw, docierający do Brukseli z wielu krajów, mówi o niewystarczalności dotychczasowej polityki zaciskania pasa. Musi ona być uzupełniona, bez zaciągania nowych długów i potęgowania deficytów, przez pieniądz inwestycyjny - podkreśla komisarz UE ds. budżetowych. - Ten pieniądz dostarcza budżet i w ten sposób otrzymujemy dodatkową argumentację na przekór kryzysowi.

Jednym z pomysłów niektórych krajów na łatanie dziur w państwowych kasach jest zamrożenie składek płaconych do Unii Europejskiej.

 - Z jednej strony mamy zaciskanie pasa i skłonność do oszczędzania, bo Europa wyszła z mody. Przywódcom wielu krajów najłatwiej jest powiedzieć: oszczędzamy na Europie, na tym wspólnym projekcie europejskim. Ale z drugiej strony, każdy z tych regionów woła o pieniądze inwestycyjne. A budżet unijny, w przeciwieństwie do budżetów narodowych jest budżetem inwestycyjnym o efekcie mnożnikowym, o czym najlepiej przekonała się Polska i parę innych krajów - wyjaśnia Janusz Lewandowski.

W niektórych krajach inwestycje finansowane ze środków unijnych znacznie przekraczają połowę wszystkich realizowanych inwestycji. W Polsce jest to ok. 52 proc., a na Słowacji - 75 proc. inwestycji.

 - Rekordzistą są Węgry - tam 97 proc., czyli prawie wszystko, co się rusza inwestycyjnie,  to jest pieniądz również z Brukseli - mówi Janusz Lewandowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Prawo

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Motoryzacja

Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.