Mówi: | Krzysztof Blusz |
Funkcja: | wiceprezes zarządu |
Firma: | demosEUROPA - Centrum Strategii Europejskiej |
Komisja Europejska uwolni internet. Chce pobudzić inwestycje szerokopasmowe
Przyjęcie przez Komisję Europejską wniosku deregulacyjnego, złożonego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, znacznie poprawi warunki inwestowania na rynku telekomunikacyjnym. Eksperci przewidują, że pomoże to w rozwoju internetu szerokopasmowego, a pod tym względem Polska wciąż jest w ogonie Europy. Według Europejskiej Agendy Cyfrowej do 2020 roku w kraju będzie potrzebnych ponad 9 mln nowych łączy, których wartość szacowana jest na 26 mld zł. Z tego 20 mld zł będą musiały wyłożyć firmy prywatne.
Potencjał rynku cyfrowego w Polsce jest bardzo duży. Jak pokazują unijne dane, pod względem dostępu do szerokopasmowego internetu jesteśmy na szarym końcu Europy – zaledwie 70 procent kraju ma dostęp do szybkiego internetu.
– Będziemy potrzebowali około 9 mln nowych łączy do 2020 roku. To potężne zadanie organizacyjne, wielka inwestycja, którą Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ocenia na około 25-26 mld zł – szacuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Krzysztof Blusz, wiceprezes zarządu demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej.
Choć blisko 20 procent potrzebnej kwoty zapewnią środki unijne, to pozostałą część będą musieli pokryć prywatni inwestorzy. Aby mogło to jednak dojść do skutku, potrzebne są odpowiednie warunki do inwestowania. Zdaniem eksperta pomoże w tym inicjatywa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który skierował do Komisji Europejskiej wniosek o deregulację rynku telekomunikacyjnego.
– Warunki inwestowania zostaną wówczas poprawione dla tych graczy, którzy do tej pory podlegali regulacji ograniczającej ich możliwości rozwoju biznesu, a także rentowności czy zyskowności na tym rynku – mówi Blusz. – Komisja Europejska zawsze stała na straży rynku, uznając, że im lepiej jest zintegrowany, tym lepsza sytuacja zarówno dla podmiotów rynku oferujących usługi, jak i konsumentów. Po drugie Komisja Europejska zawsze stoi na straży równych warunków konkurencji dla wszystkich graczy na rynku.
Wprowadzona kilka lat temu regulacja miała na celu zlikwidowanie dominującej pozycji TP SA (dzisiejszej Orange Polska) na rynku. Spółka miała wówczas 80 procent udziału w rynku usług internetowych. Dziś na terenie 76 gmin zaproponowanych do deregulacji udział firmy nie przekracza 30 procent, a wielu miastach jest znacznie niższy.
Blusz podkreśla korzyści z propozycji UKE. Dodaje, że regulacje powinny być wprowadzane wyłącznie tam, gdzie rynek nie jest w stanie samodzielnie sobie poradzić i konieczne są okresowe ingerencje. Kiedy zmieniają się warunki, interwencja może zostać przerwana.
– Komisja Europejska mówi wyraźnie, że polityka regulacyjna nie może wypychać prywatnych inwestycji z rynku, ale musi służyć angażowaniu prywatnych inwestorów i ich środków. Oznacza to, że po pierwsze nie może zmieniać warunków rentowności i korzyści dla inwestorów z tej inwestycji, ale także nie może powodować zniekształceń rynku i jego mechanizmów – ocenia Blusz.
Firma, która działa na zderegulowanym rynku oferuje klientom produkty na promocyjnych zasadach, a to przyczynia się do zwiększenia popytu. Szerszy dostęp do internetu to natomiast pobudzenie gospodarki, pojawiają się nowe miejsca pracy, wpływa to również na mobilność społeczeństwa.
Ekspert demosEUROPA podkreśla, że to na obszarze gospodarki cyfrowej, obok energetyki, będą koncentrowały się działania gospodarcze i ekonomiczne Europy w nowej perspektywie budżetowej.
– To zresztą jest doskonale odzwierciedlone w różnych instrumentach, które mamy w nowej perspektywie finansowej, poczynając od Connecting Europe Facility, także poprzez kilka innych funduszy. To, co będzie ważne, to oczywiście wszystkie elementy regulacyjne, elementy traktowania pomocy publicznej w krajach członkowskich, które będą służyć kreowaniu przyjaznego otoczenia dla inwestorów – podsumowuje Krzysztof Blusz.
Czytaj także
- 2025-05-19: 60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-04-30: W połowie maja pierwszym pakietem deregulacyjnym zajmie się Senat. Trwają prace nad drugim pakietem
- 2025-05-08: Poziom wyszczepienia Ukraińców jest o 20 pp. niższy niż Polaków. Ukraińskie mamy w Polsce wskazują na szereg barier
- 2025-04-29: Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.