Newsy

Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową

2025-06-05  |  06:15
Mówi:Agnieszka Salach, rzeczniczka prasowa KRUK SA
Małgorzata Rabenda, ekspertka ds. edukacji i trenerka IT, dyrektorka Szkoły Podstawowej Specto we Wrocławiu

Wiedzy na temat finansów potrzebują już pięciolatki. To wiek, w którym dziecko zaczyna się interesować tym, skąd się biorą pieniądze i ile kosztują zabawki czy inne przyjemności. Zainteresowanie wzrasta w pierwszych klasach podstawówki, kiedy dzieci zaczynają dostawać i „zarabiać” drobne kwoty – wynika z badania przeprowadzonego w ramach projektu „Uczymy się OOO finansach”. Zdaniem jego inicjatorów z tego powodu edukację na temat finansów trzeba zacząć już od najmłodszych lat. Co istotne, nie tylko szkolna lekcja, ale też czas spędzony z rodzicami podczas wakacji może być okazją do praktycznego poznawania świata finansów.

– Z naszego badania, które przeprowadziliśmy wspólnie z fundacją Ogólnopolski Operator Oświaty, wynika, że dzieci najwięcej wiedzą o oszczędzaniu, w drugiej kolejności o cenach w sklepach, o zakupach i wydawaniu pieniędzy. Natomiast bardzo niezaopiekowanym tematem, jeżeli chodzi o sferę finansów, jest temat pożyczania i oddawania nie tylko pieniędzy, ale też różnych rzeczy – mówi agencji Newseria Agnieszka Salach, rzeczniczka prasowa KRUK SA, współinicjatora projektu „Uczymy się OOO finansach”. 

Badanie Wiedzy Finansowej, przeprowadzone przez fundację Ogólnopolski Operator Oświaty we współpracy z KRUK SA wśród przedszkolaków i uczniów klas 1–3, pokazuje, że dzieci najczęściej dowiadują się o pieniądzach od rodziców i rodziny. Odpowiedziało tak aż 76 proc. dzieci. Nieco ponad 40 proc. odpowiedziało, że wiedzę na ten temat czerpie z zajęć w szkole lub przedszkolu. Jak wskazały dzieci, najczęściej rozmowy o pieniądzach z dorosłymi dotyczą oszczędzania oraz tego, co ile kosztuje – na te tematy wskazało odpowiednio 64 proc. i 41 proc. najmłodszych. Dla porównania o pożyczaniu i oddawaniu pożyczonych rzeczy lub pieniędzy rozmawia tylko 26 i 22 proc. dzieci.

– Nauczenie dzieci podstawowego nawyku pożyczania i oddawania może rzutować na to, czy będą one odpowiedzialnie podejmowały decyzje finansowe w swoim dorosłym życiu, bo tak naprawdę każdy z nas musi rozważać, czy stać go na to, żeby zaciągnąć kredyt, pożyczkę i potem móc ją spłacić – mówi Agnieszka Salach. – Mało tego, jak pokazują nasze badania przeprowadzone na osobach dorosłych, temat związany z zadłużeniem, zaleganiem z różnego rodzaju opłatami za rachunki czy raty kredytów jest bardzo wstydliwą sprawą i aż ponad 70 proc. respondentów odpowiedziało, że długi to wstydliwy temat. Natomiast warto podkreślić, że jest to sytuacja, która może się przydarzyć każdemu z nas, więc warto od najmłodszych lat uczyć, że to jest normalna sprawa i warto o tym rozmawiać.

Przykład pożyczania i oddawania lub odzyskiwania pożyczonej rzeczy jest o tyle znaczący, że dzieci mają z tym zjawiskiem do czynienia od najmłodszych lat. Prawie 20 proc. badanych przedszkolaków i uczniów przyznało, że kiedyś pożyczyli coś koledze lub koleżance i nigdy tej rzeczy nie odzyskali. Wśród trzecioklasistów 61 proc. dzieci doświadczyło już takiej sytuacji.

Badanie wskazuje, że dzieci najczęściej dostają pieniądze w prezencie (66 proc.) lub jako kieszonkowe (35 proc.). Co czwarte jest w ten sposób wynagradzane za drobne prace. Spośród zapytanych o to, co robią ze swoimi pieniędzmi, 74 proc. dzieci przyznaje, że zbiera je do skarbonki, a 23 proc. – że od razu wydaje. Spośród uczniów klas 3 pieniądze odkłada 82 proc. badanych.

Badania, które zrobiliśmy w projekcie, pokazują, że już pięcioletnie dzieci mają do czynienia z pieniędzmi, ale rzadko kto z nimi o tym rozmawia. Postanowiliśmy, że szkoła i przedszkole to jest taka przestrzeń, gdzie w formie zabawy możemy przedstawić im świat pieniędzy, świat finansów – mówi Małgorzata Rabenda, ekspertka ds. edukacji i trenerka IT, dyrektorka Szkoły Podstawowej Specto we Wrocławiu, jednej z placówek, która uczestniczyła w projekcie „Uczymy się OOO finansach”. – Każde dziecko jest inne, każde inaczej się rozwija i to od rodzica zależy, kiedy z dzieckiem o tym będzie rozmawiał. Ale pięciolatek swobodnie w przedszkolu na temat pieniędzy rozmawia, co też pokazały nasze zajęcia i nasze badania ankietowe.

W ramach projektu „Uczymy się OOO finansach” powstała ścieżka edukacyjna dotyczącą nauki o finansach dla dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych. Dzięki temu najmłodsi – przez gry, zabawy plastyczne i ruchowe, za pomocą robotów edukacyjnych Photon AI – dowiadują się pożytecznych rzeczy o pieniądzach i uczą dobrych nawyków finansowych.

Dzieci bardzo lubią wiedzę przydatną, one czują, że to jest coś, co im będzie potrzebne w życiu. Wchodzą bardzo chętnie w dyskusje, opowiadają ciekawe historie o tym, co się dzieje na ich gruncie domowo-finansowym, przytaczają przykłady z życia. Natomiast my staramy się prowadzić te lekcje w sposób angażujący i odwołujący się do różnych historii z codzienności – wyjaśnia Małgorzata Rabenda.

W pierwszej edycji projektu fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty i firmy KRUK SA uczestniczyło 10 szkół i przedszkoli. Łącznie z projektu skorzystało ponad 700 dzieci. Jego autorzy przygotowali cztery scenariusze lekcji, podczas których uczniowie poznają historię pieniądza, jego wartość, zasady odpowiedzialnego pożyczania i oddawania pieniędzy, znaczenie oszczędności i kieszonkowego, planowania wydatków, uczą się dobrych nawyków i sposobów radzenia sobie z finansowymi trudnościami. Scenariusze wpisują się w podstawę programową i udostępniane są nauczycielom oraz rodzicom całkowicie bezpłatnie.

Te dzieci wyruszą na wakacje bogatsze o wiedzę finansową. Pewnie będą zwracały uwagę na różne sytuacje i będą rozmawiały ze swoimi rodzicami na tematy finansowe, które miały okazję w tym projekcie omawiać z nauczycielami w szkole – mówi Agnieszka Salach.  

– Wyjeżdżając na urlop z dzieckiem, które rozumie wartość pieniądza i oszczędzania, możemy zaplanować konkretnie budżet: wystarczy nam na jednego loda dziennie, możesz wybrać, czy dzisiaj pójdziemy do kawiarni i wydamy więcej pieniędzy, ale jutro tego loda nie będzie. Możemy się też umówić na konkretne kieszonkowe, które dajemy dziecku na początku urlopu i tłumaczymy, na ile mu to starczy, co za to może kupić, a ile może sobie oszczędzić na inne potrzeby – wyjaśnia dyrektorka Szkoły Podstawowej Specto we Wrocławiu.

Jak podkreśla rzeczniczka KRUK SA, projekt będzie kontynuowany w kolejnym roku szkolnym, a jego inicjatorzy planują włączyć do niego więcej szkół i przedszkoli z całego kraju, zarówno z dużych, jak i małych miast.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.