Newsy

Polacy chcieliby głosować elektronicznie. Brakuje woli politycznej i technicznego zaplecza dla takiego rozwiązania

2025-01-14  |  06:20
Mówi:prof. dr hab. Magdalena Musiał-Karg
Funkcja:prezeska Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych
Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Ponad połowa Polaków chciałaby głosować przez internet – wynika z analizy CBOS. Już dziś niektóre państwa na świecie korzystają z głosowania elektronicznego, a wiele innych rozważa wprowadzenie takiego rozwiązania. Światowym liderem w tym zakresie jest Estonia, gdzie od 2005 roku działa e-voting. Także w Polsce po wyborach w 2023 roku pojawił się tego typu pomysł. Okazuje się jednak, że choć wola społeczna zdigitalizowania sposobu wyboru rządzących jest, to woli politycznej ciągle brakuje. Nie wiadomo też, która z platform mogłaby pełnić rolę bezpiecznej urny wyborczej.

– Polska jeszcze nie do końca jest gotowa na e-voting. Polacy chętnie by głosowali za pośrednictwem głosowania przez internet, jednak brakuje mimo wszystko, po pierwsze, legislacji, po drugie, również systemu do głosowania, który byłby bezpieczny i gwarantujący np. tajność oddawania głosu. Po trzecie, chyba mimo tego, że są już projekty, które mówią o wprowadzeniu głosowania elektronicznego, może niekoniecznie przez internet, ale za pośrednictwem innych narzędzi, to jednak chyba woli politycznej nie ma na tyle, żeby te projekty wprowadzać – mówi agencji Newseria prof. dr hab. Magdalena Musiał-Karg z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prezeska Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych.

Z danych z 2023 roku Międzynarodowego Instytutu na rzecz Demokracji i Pomocy Wyborczej (International IDEA) wynika, że elektroniczne głosowanie jest wykorzystywane w 19 proc. badanych krajów świata (w analizie uwzględniono 178 państw). W 15 proc. są prowadzone lub przeprowadzone zostały studia wykonalności lub testy. Polska nie ma żadnego doświadczenia w e-votingu.

– Aby wprowadzić taki system, należałoby prowadzić wieloletnie testy, pilotaże tego typu działań i na pewno nie w skali całego kraju, ale mniejszej, np. na poziomie gminy. Tego systemu nie mamy, mimo że technologie zapewne są. Były pomysły, aby platforma ePUAP, mObywatel czy inne systemy były tymi, za pośrednictwem których można byłoby głosować. Należałoby w nich wdrożyć takie komponenty, które gwarantowałoby tajność głosowania, bezpieczeństwo oddania głosu, również to, że wyborca byłby pewien, że jego głos został prawidłowo oddany i zliczony – ocenia prof. Magdalena Musiał-Karg.

W 11 krajach z głosowania elektronicznego zrezygnowano, głównie właśnie z powodu obaw o bezpieczeństwo. Stanowi to 6 proc. wszystkich badanych krajów.

Mówiąc o tajności głosowania w przypadku głosowania przez internet, obawy są przede wszystkim o to, czy głosy, które zostały oddane w sposób internetowy czy elektroniczny, po jakimś czasie nie zostaną w taki sposób odkodowane, żeby móc odczytać, kto w jaki sposób zagłosował. Dlatego na przykład w Estonii jest system tzw. podwójnej koperty, czyli najpierw zbierają głosy, anonimizują je, a dopiero później dzielą je na poszczególne sposoby oddania głosu – mówi prezeska Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych.

Z technicznego punktu widzenia połowa krajów stosujących głosowanie elektroniczne korzysta z maszyn do bezpośredniego zapisu elektronicznego. Czternaście (41 proc.) krajów stosuje głosowanie internetowe – w części z nich jest to możliwe tylko dla wyborców pozostających w kraju (lub dla określonej grupy wyborców), ale część zezwala również na głosowanie z zagranicy.

– Z punktu widzenia społeczeństwa taki system mógłby zacząć funkcjonować u nas pewnie niebawem, dlatego że obywatele chcieliby mieć łatwiejsze, szybsze, wygodniejsze sposoby głosowania. Z punktu widzenia prawa, technologii i polityki wydaje mi się, że jeszcze sporo czasu potrzeba, zanim tego typu rozwiązanie zostanie wprowadzane w Polsce – przewiduje prof. Magdalena Musiał-Karg.

Z badania przeprowadzonego przez Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że za tym, żeby istniała możliwość udziału w wyborach przez internet, opowiada się 53 proc. Polaków, a 39 proc. wyraża sprzeciw. Wdrożenie e-votingu popiera sześciu na 10 użytkowników internetu i dwukrotnie mniejszy odsetek niekorzystających z sieci. Sprzeciw jest relatywnie częsty wśród badanych po 54. roku życia, respondentów z wykształceniem zasadniczym zawodowym, wśród rolników i osób uzyskujących najniższe dochody. 

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Transport

Polscy europosłowie chcą rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. Liczą na zdecydowane poparcie w europarlamencie

– Będę proponować, żeby w marcu na sesji plenarnej w Strasburgu odbyła się debata i żebyśmy przyjęli rezolucję w sprawie rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku – zapowiedział europoseł PO Dariusz Joński. Jego zdaniem to zbyt ambitny i nierealny do zrealizowania plan, który może doprowadzić do upadku sektora motoryzacyjnego, dziś wciąż poważnej siły napędowej europejskiej gospodarki. Przemysł w UE od lat traci na konkurencyjności, przede wszystkim na rzecz Chin i USA, dlatego zdaniem europarlamentarzysty propozycja rewizji może zyskać szerokie poparcie w PE.

Handel

Finansowanie, technologia i wola polityczna sprzyjają walce o klimat. Dołączają do niej także konsumenci

Eksperci apelują o intensyfikację wysiłków na rzecz ochrony klimatu. Tym bardziej że teraz są ku temu sprzyjające warunki: finansowanie, wola polityczna i zaawansowane technologie. Coraz częściej idzie za tym także gotowość społeczeństwa do zmian. Choć w kontekście zielonej rewolucji mówi się przede wszystkim o transformacji energetycznej i ograniczaniu emisji CO2, dbanie o zmiany zaczyna się również na poziomie decyzji konsumenckich. Polacy mają tego świadomość i wdrażają proekologiczne nawyki w codzienną rutynę i zakupy.

Transport

Sieć MOYA planuje otwierać kilkadziesiąt nowych stacji paliw rocznie. Właśnie otworzyła 500. punkt

Mamy zbudowany portfel lokalizacji pod budowę na następne dwa–trzy lata – zapowiada Paweł Grzywaczewski z Anwim, właściciela sieci stacji paliw MOYA. Ta polska, niezależna sieć w ciągu 15 lat funkcjonowania na krajowym rynku rozbudowała się do 500 punktów, co oznacza kilkadziesiąt nowych otwarć rocznie. Kolejne inwestycje będą realizowane w lokalizacjach, które będą uzupełnieniem białych plam na paliwowej mapie Polski. Spółka zapowiada też nowe inwestycje w obszarze elektromobilności.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.