Newsy

Restauratorzy szukają szans na odbicie po wielomiesięcznym zamknięciu. Rosnąca inflacja i zadłużenie wywołały wzrost cen w gastronomii

2021-08-03  |  06:30

Ceny w restauracjach w ostatnich miesiącach wzrosły. To głównie efekt wyższych kosztów i droższych produktów oraz sezonu wakacyjnego. – Przedsiębiorcy muszą teraz podnieść ceny, żeby jak najszybciej spłacić zadłużenie, które powstało w czasie pandemii. To jest kwota astronomiczna, prawie 800 mln zł – mówi Jacek Czauderna z Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. Pandemia wykreowała też nowe trendy w gastronomii i skłoniła restauratorów do eksperymentów związanych zarówno z nową ofertą, jak i modelem biznesowym. Wiele z nich może zostać na rynku również po ustaniu pandemii.

Ceny w restauracjach po drugim lockdownie wzrosły, na co złożyły się dwie okoliczności. Pierwsza to galopująca inflacja – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Czauderna, prezes zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej (IGGP). – Ceny surowców wzrosły wszędzie, nie tylko w gastronomii, ale też w detalu. Wzrosły ceny energii, mediów, wszystkie te składniki mają wpływ na to, co się stało z naszymi kartami menu, czyli wzrost kosztów wytworzenia produktu.

W czerwcu inflacja ogółem wyniosła 4,4 proc. rok do roku, nieco mniej niż w maju, gdy sięgnęła 4,7 proc. Detaliczne ceny żywności i napojów bezalkoholowych wynosiły wówczas odpowiednio 2,0 proc. oraz 1,7 proc., a ekonomiści szacują, że ich wpływ na ogólny wskaźnik będzie coraz większy. W restauracjach i hotelach ceny wzrosły o 5,0 proc. r/r w maju i o 5,7 proc. w czerwcu. W lipcu, według szybkiego szacunku GUS-u, ogólny odczyt był najwyższy od ponad dekady i wyniósł 5 proc. W ujęciu rocznym ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o ponad 3 proc.

 Weszliśmy w sezon po drugim, bardzo długim lockdownie, gastronomii nieczynnej przez ponad siedem miesięcy, utopionej w długach. Zadłużenie gastronomii w Polsce to jest kwota astronomiczna, prawie 800 mln zł, więc przedsiębiorcy muszą teraz podnieść ceny, żeby jak najszybciej spłacić zadłużenie, które powstało w czasie pandemii – tłumaczy prezes IGGP. – Poza tym są wakacje, zawsze na sezon, szczególnie w miejscowościach turystycznych, ceny są o 10–15 proc. wyższe.

Według analiz IGGP w minionym roku sektor gastro mógł stracić nawet 30 mld zł. Jak wynika z danych BIG InfoMonitor, w ciągu 11 miesięcy pandemii od kwietnia 2020 roku do lutego 2021 roku długi sektora podwyższyły się o 10 proc., do prawie 715 mln zł. Gdy w okresie od końca marca ub.r. do końca lutego tego roku zaległości wszystkich podmiotów notowanych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w BIK podwyższyły się o 5,4 proc., w przypadku gastronomii było to 10,4 proc.

Nadzieją branży jest fakt, że po otwarciu lokali (ogródki od połowy maja, wnętrza z 50-proc. obłożeniem lub przegrodami między stolikami od 28 maja) konsumenci chętnie ruszyli do restauracyjnych stolików, a cena nie należy w tym wypadku do najistotniejszych kryteriów wyboru.

– W gastronomii pierwsze trzy priorytety to jest smak, smak, smak, a kolejne trzy priorytety to jest serwis, serwis, serwis. Jeżeli będziemy mieć dobrą, uśmiechniętą, profesjonalną obsługę i smaczne potrawy i napoje, to będziemy prowadzić dochodowy biznes gastronomiczny – przekonuje Jacek Czauderna. – Myślę, że przy wyjściu do restauracji cena jest na czwartym lub piątym miejscu. Może 10 proc. populacji chodzącej do gastronomii sprawdza ceny i idzie do restauracji obok, bo tam piwo, kawa czy kotlet są o złotówkę czy dwa złote tańsze, natomiast to są jednostkowe przypadki.

Jak podkreśla, działalność w branży restauracyjnej wymaga kreatywności, a pandemia dobitnie pokazała, że żaden przepis na sukces nie sprawdza się wiecznie. Najlepszym dowodem jest zniknięcie z rynku warszawskiego restauracji z gwiazdkami Michelin. Koronawirus spotęgował modę na warzywa, owoce, świeże soki, zastępniki mięsa i nabiału. Zmienił się także sposób podania – w czasie lockdownu wielu restauratorów zaczęło sprzedawać swoje napoje i dania w formie zapakowanych artykułów detalicznych i według Jacka Czauderny ta forma biznesu utrzyma się także w warunkach popandemicznych. Nie wszyscy natomiast utrzymają usługę dowozów.

 Odbiory własne są łatwiejsze, bo wystarczyło danie zapakować i klient zabierał je do domu. Natomiast wywozy to jest zupełnie nowa działalność – mówi prezes zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. – Ich wprowadzenie to był sposób na przetrwanie, natomiast jeżeli ktoś nie prowadził wcześniej takiego biznesu, to nie miał szans osiągnięcia ekonomicznego sukcesu w tak krótkim czasie. Najbardziej „wygranymi” podczas pandemii były na pewno pizzerie, kuchnia azjatycka czy sushi, nie wspominając znanych sieci restauracji ze sprzedażą do samochodów, czyli całej branży hamburgerów i skrzydełek. Te sieci doskonale sobie radziły w pandemii, a nawet mogły mieć wzrosty sprzedaży, pomimo że restauracje w środku były nieczynne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom

Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.

Fundusze unijne

Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier

Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.