Newsy

Rośnie liczba mieszkań przeznaczanych na krótkoterminowy wynajem. W tym roku motorem rynku mogą być Światowe Dni Młodzieży w Krakowie

2016-03-22  |  06:35

Przybywa apartamentów przeznaczanych na wynajem – zarówno prywatnych mieszkań, jak i pokojów w condohotelach. Krótkoterminowe wynajmowanie lokali turystom pod pewnymi warunkami może być opłacalne nawet dla osób, które mają tylko jedną nieruchomość lub ją od kogoś wynajmują. Zwiększone zapotrzebowanie w poszczególnych lokalizacjach widać szczególnie przy okazji ważnych wydarzeń. W tym roku mogą to być Światowe Dni Młodzieży w Krakowie.

Jest coraz więcej ludzi, którzy sami organizują sobie wakacje i nie wybierają opcji z przelotem i zorganizowanym hotelem. Te osoby chcą porównać oferty, wybrać lokalizację hotelu lub apartamentu, który przy wyjazdach rodzinnych bywa dużo bardziej opłacalny niż hotel – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Krystyna Balicka, PR Manager w BookApart.com.

Apartamenty i mieszkania wynajmowanie od osób prywatnych stają się coraz popularniejsze, przede wszystkim w dużych miastach i miejscowościach turystycznych. Często są lepiej położone niż część hoteli, a przy krótkim pobycie, na kilka dni, mogą się również okazać korzystne finansowo.

Krótkoterminowy wynajem się opłaca, choć niekoniecznie wtedy, gdy ma się jedno mieszkanie, bo wtedy trzeba mieć osobę, która będzie się zajmowała lokalem i jego wynajmem – zaznacza Balicka. – Jeśli ktoś chce z tego mieć działalność, to zaczyna od 4–6 mieszkań i stopniowo zwiększa swoje zasoby.

Jak wskazuje, aby prowadzić tego typu działalność, niekoniecznie trzeba takie mieszkania kupować.

Jedna z naszych klientek podnajmowała kilka mieszkań od osób, którym zależało na tym, żeby je jak najszybciej wynająć na długi okres. Każde z nich oddawała do użytku turystom. Firma nadal funkcjonuje, liczba mieszkań się zwiększa, więc okazało się to całkiem dobrym pomysłem. Trzeba się tylko liczyć z tym, że wymaga to poświęcenia czasu i dużego zaangażowania – przekonuje Balicka.

W Polsce przybywa osób, które decydują się na takie źródło przychodu, konkurencja jest więc silna. Rośnie jednak także popyt. Wiąże się to z coraz bardziej świadomym podróżowaniem. Wielu turystów zamiast wyjazdów z biurem podróży decyduje się na samodzielną organizację wakacji, a co za tym idzie –częściej szukają apartamentów.

Z takich opcji często korzystają też turyści podczas city break, czyli krótkich podróży do miast. W Polsce tego typu wyjazdy cieszą się dużą popularnością.

Apartamenty są popularne w największych polskich miastach, jak Wrocław, Kraków, Warszawa, Poznań, Łódź czy Gdańsk. Trzeba się jednak liczyć z tym, że mieszkanie trzeba wyposażyć i zajmować się nim przez cały czas. Miast, gdzie pojawiają się apartamenty, ciągle przybywa. To coraz popularniejsze i da się na tym zarobić, trzeba tylko robić to z głową i liczyć się z konkurencją na rynku – przekonuje ekspertka.

Dobrym rozwiązaniem może być też zakup mieszkania w condohotelu, czyli inwestycji, która łączy blok mieszkalny z hotelem. Wybór odpowiedniej lokalizacji może zagwarantować odpowiednie obłożenie i zyski przez cały rok. Z danych Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości wynika, że lawinowo rośnie liczba apartamentów inwestycyjnych w systemie condohotelowym. Do końca 2017 roku zapowiadana jest realizacja co najmniej 3 tys. tego typu lokali.

Według danych serwisu Accommodation dzienne ceny wynajmu od prywatnych osób w Warszawie sięgają od 150 zł do 5 tys. zł za apartament, od 100 zł do 1,5 tys. zł za mieszkanie i od 40 zł do 550 zł za pokój. Najtaniej jest w Gdańsku, gdzie za apartament trzeba zapłacić od 100 zł do 1 tys. zł, od 30 zł do 800 zł za mieszkanie, natomiast za pokój maksymalnie 200 zł. Ceny rosną jednak w zależności od organizowanych w pobliżu miast imprez masowych lub ważnych wydarzeń. W 2012 roku takim wydarzeniem były mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które odbywały się w Polsce i na Ukrainie. W tym roku mogą to być Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie.

Kraków już teraz jest bardzo chętnie odwiedzanym miastem, niezależnie od pory roku. Tylko trzeba wziąć pod uwagę to, że ten rynek jest już mocno przesycony, są hotele, hostele, pensjonaty, także apartamenty. Ceny noclegu na pewno wzrosną podczas Światowych Dni Młodzieży, ale zakładanie działalności tylko po to, żeby zarobić w tym okresie, nie będzie miało większego sensu, bo rynek jest już po prostu przesycony – zaznacza Krystyna Balicka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.