Mówi: | dr Mariusz Cholewa |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Biuro Informacji Kredytowej |
Kredyty gotówkowe w dużej zapaści. Polacy mają coraz więcej problemów ze spłatą swoich zobowiązań
W I połowie roku Polacy zaciągnęli mniej kredytów niż przed rokiem. Spadki dotyczyły wszystkich produktów – największe zanotowały karty kredytowe, kredyty gotówkowe i pożyczki pozabankowe. Najłagodniej kryzys przeszły kredyty mieszkaniowe i ratalne. – W II półroczu oczekujemy odbicia w każdej kategorii, ale nie zrekompensuje to dotychczasowych spadków – mówi dr Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej. Co istotne, pogorszyła się również spłacalność kredytów, zarówno wśród klientów indywidualnych, jak i przedsiębiorców.
– Pierwsze półrocze 2020 roku to był trudny okres dla rynku kredytowego. Polacy zaciągnęli 31 mld zł kredytów mieszkaniowych i w tej kategorii był najmniejszy spadek, bo o 0,4 proc. w stosunku do I półrocza 2019 roku. Kredytów gotówkowych było natomiast 25 mld zł i to już jest spadek o ponad 30 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Z kolei kredytów ratalnych banki udzieliły 6,5 mld zł i tam jest spadek o niecałe 6 pkt proc. – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Mariusz Cholewa.
Największe spadki wartościowe dostrzegalne były w dwóch kategoriach: karty kredytowe (o 41,6 proc.) oraz pożyczki pozabankowe (o 35,7 proc.).
Tempo spadków różnie rozkładało się w poszczególnych okresach I połowy roku. O ile pierwsze dwa miesiące przyniosły bardzo pozytywny wynik, o tyle już marzec, czyli pierwszy miesiąc pandemii koronawirusa w Polsce, mocno zachwiał sprzedażą w każdej z kategorii kredytów i pożyczek, a spadki sięgały kilkudziesięciu procent.
– To trwało mniej więcej do końca kwietnia. Maj był lepszy, bo widzieliśmy odbicie, a czerwiec już był bardzo przyzwoity. W niektórych kategoriach, jak np. w przypadku kredytów ratalnych, był lepszy niż czerwiec roku 2019 – podkreśla prezes Biura Informacji Kredytowej. – Nastąpiło poluzowanie gospodarki, więc Polacy chętniej zaciągają kredyty.
W przypadku kredytów gotówkowych średni poziom zapytań o nowe produkty do bazy BIK w czerwcu stanowił już 97 proc. poziomu sprzed roku. W ostatnich tygodniach odbudował się także popyt na kredyty hipoteczne. Wynika to stąd, że klienci chcą skorzystać z najniższych w historii stóp procentowych, które wpływają na koszt pożyczanego pieniądza, a także uciekają w ten sposób przed rosnącą inflacją. Z kolei w branży pożyczek pozabankowych, mimo procesu odmrażania gospodarki, utrzymują się bardzo duże spadki, rzędu 50–60 proc. względem I połowy 2019 roku.
– Po I półroczu widzimy, że ryzyko kredytowe rośnie. Większa jest grupa klientów indywidualnych i przedsiębiorców, którzy przestają spłacać kredyty. Prezentowany przez nas BIK Indeks Jakości portfela kredytów gotówkowych osiągnął rekordowy wskaźnik 7 pkt proc. Tylko w czerwcu wartość takich kredytów, które osiągnęły przeterminowanie na poziomie powyżej 90 dni, wyniosła około 700 mln zł. Takich kwot nie obserwowaliśmy od długiego czasu – mówi dr Mariusz Cholewa.
Pogorszeniu uległy również wskaźniki dla innych kategorii kredytów. O ile poziom szkodowości kredytów mieszkaniowych i ratalnych pozostaje niski (odpowiednio 0,86 proc. i 2,14 proc.), o tyle już w przypadku kredytów gotówkowych i kart kredytowych budzi niepokój (odpowiednio 6,67 proc. oraz 4,61 proc.). Co istotne, część kredytobiorców korzysta z wakacji kredytowych, dlatego dopiero pod koniec roku będzie można w pełni ocenić wpływ pandemii na spłacalność zobowiązań.
Związany z tym wzrost ryzyka powoduje, że banki ostrożniej podchodzą do udzielania kredytów i oceny zdolności kredytowej klientów, koncentrując się raczej na tych osobach, które mają wysokie zarobki i pozytywną historię kredytową. To jeden z czynników, który może wpłynąć na ograniczenie akcji kredytowej również w II połowie roku.
– Szacujemy, że w II połowie roku Polacy zaciągną 30 mld zł kredytów gotówkowych, czyli o 19 proc. więcej niż w I półroczu, ale w skali całego roku to i tak będzie o 23 proc. mniej niż w roku poprzednim [55,2 mld zł vs. 72 mld zł w 2019 roku – red.]. W przypadku kredytów ratalnych szacujemy duży wzrost, o ponad 30 proc., półrocze do półrocza, dzięki czemu ich wartość wyniesie około 9 mld zł, ale nadal to nie zrekompensuje spadku z I półrocza i nie osiągniemy poziomu z roku ubiegłego [15,3 mld zł w tym roku vs. 16,7 mld w 2019 roku – red.] – prognozuje dr Mariusz Cholewa.
Z kolei sprzedaż kredytów mieszkaniowych, jak wynika z prognoz BIK, w całym roku sięgnie 60 mld zł i będzie o 8 proc. niższa niż w 2019 roku.
– Ryzyko rośnie, sytuacja gospodarcza jest nadal trudna i niepewna, w związku z czym banki podwyższają wymogi dotyczące udzielania kredytu. Osobom, które mają gorszą historię kredytową, trudniej będzie go dostać. Zwiększają się też wymogi dotyczące wkładu własnego – mówi prezes BIK. – Z drugiej strony świat przenosi się do e-commerce’u, gdzie banki są bardzo aktywne. Bardzo popularny jest tam kredyt ratalny – mamy duże zapotrzebowanie i ograniczone ryzyko, więc banki bardzo chętnie w tę część wchodzą. Myślimy więc, że mimo wszystko II półrocze będzie bardzo przyzwoite dla rynku kredytowego.

Polacy zwracają się z oszczędnościami w stronę rynku kapitałowego. Liczba rachunków maklerskich wciąż rośnie

Pandemia może zwiększyć popyt na doradztwo finansowe. Polacy będą szukać sposobów na pomnożenie gotówki
#BatalieBiznesu

Prof. Marian Noga: Banki w Polsce są w bardzo złej kondycji. Upadek choćby jednego z nich wywołałby efekt domina
Czytaj także
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
- 2025-05-28: Więcej mieszkań może powstawać na gruntach Skarbu Państwa. Trwa zagospodarowywanie 800 ha
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-09: Jeszcze większe wsparcie dla konkurencyjności i rozwoju polskiej gospodarki. BGK prezentuje nową strategię
- 2025-04-09: Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności
- 2025-04-18: Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą
- 2025-03-26: Państwom członkowskim będzie łatwiej zwiększać inwestycję w obronność. KE proponuje nowe zasady finansowania
- 2025-03-21: Zakup używanego samochodu może być stresujący. Mimo profesjonalizacji rynku wciąż zdarzają się oszustwa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

UE zmienia podejście do transformacji energetycznej i łączy ją z konkurencyjnością. To zasługa polskiej prezydencji
Transformacja w kierunku gospodarki neutralnej klimatycznie może być silnikiem wzrostu gospodarczego. Dzięki rozmowom prowadzonym podczas polskiej prezydencji, żeby nie traktować transformacji energetycznej w oderwaniu od kwestii konkurencyjności, Komisja Europejska przedstawiła Kompas Konkurencyjności czy inicjatywę Clean Industrial Deal. Oba te dokumenty proponują konkretne rozwiązania, jak łączyć te dwa procesy. Kluczowe, co szczególnie podkreśla biznes, jest obniżenie cen energii.
Polityka
Wciąż dużo do poprawy w zakresie zwalczania nadużyć finansowych w UE. Chodzi m.in. o korupcję urzędników

Skala nadużyć finansowych w UE rośnie. Pojęcie to obejmuje zarówno nielegalne wykorzystanie funduszy unijnych, defraudacje, jak i korupcję, która może dotyczyć nawet wysoko postawionych urzędników, co pokazały afery finansowe z ostatnich lat. Prokuratura Europejska, Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych czy inne instytucje budujące unijną strukturę zwalczania nadużyć finansowych, choć poprawiają efektywność, nie są w stanie wyłapać wszystkich takich przypadków. Zdaniem ekspertów to podważa zaufanie obywateli do UE.
Ochrona środowiska
Nowy parapodatek zamiast proekologicznego systemu ROP. Branża krytykuje sygnały płynące z resortu środowiska

Firmy wprowadzające na rynek produkty w opakowaniach będą z tego tytułu wnosić opłaty na rzecz państwa, nie mając realnego wpływu na gospodarowanie odpadami, które z tych opakowań powstaną – tak w skrócie branża określa propozycję resortu klimatu i środowiska dotyczącą systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Zdaniem przedstawicieli producentów i organizacji odzysku w zasadzie oznacza to nowy parapodatek dla przedsiębiorców i w żaden sposób nie przełoży się na efektywność zbiórki odpadów i recyklingu, a jedynie na wzrost kosztów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.