Newsy

Biedronka angażuje się w ochronę zagrożonych gatunków zwierząt w Polsce. Co najmniej 1,5 mln zł trafi na ratowanie m.in. żubrów, wilków czy rysi

2021-10-11  |  06:15
Mówi:dr Andrzej Kepel, prezes zarządu, Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
Marcin Ładak, członek zarządu Jeronimo Martins Polska
  • MP4
  • Sieć przeznaczy cały dochód ze sprzedaży książki o zagrożonych gatunkach zwierząt w Polsce na ich ratowanie. Biedronka zadeklarowała, że co najmniej 1,5 mln zł zostanie przeznaczone na ochronę sześciu gatunków: żubra, rysia, wilka, morświna, sóweczki oraz jeża wschodniego i zachodniego. – Za tę kwotę możemy już bardzo wiele zrobić – mówi dr Andrzej Kepel, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra”, które będzie koordynować projekt. Pierwsze inicjatywy ruszą jeszcze w tym roku.

    Polskie organizacje przyrodnicze są przygotowane organizacyjnie i pod względem zasobów ludzkich do realizacji wielu działań skutecznie chroniących przyrodę. Czynnikiem ograniczającym te działania jest brak środków, zwłaszcza coraz mniej krajowych środków publicznych przeznaczanych na działalność polskich organizacji przyrodniczych. Środki unijne są do pozyskania, ale najczęściej wymagają również wkładu własnego. Dlatego tak ważne jest zaangażowanie partnerów z tzw. odpowiedzialnego biznesu oraz osób fizycznych, które przekazują darowizny czy wpłaty z 1 proc. – mówi agencji Newseria Biznes dr Andrzej Kepel. – Tak duża kwota, jaką otrzymujemy od Biedronki, pozwala nam realizować wiele różnych działań w takiej skali, że rzeczywiście mogą one przynieść rezultaty odczuwalne dla tych gatunków.

    Rozpoczęliśmy bardzo ważną inicjatywę, która związana jest z ochroną zagrożonych gatunków. Podjęliśmy w tym celu współpracę z organizacjami, które specjalizują się w tej tematyce, i wpisuje się to świetnie w naszą strategię zrównoważonego rozwoju. Chcemy nawiązywać do tej inicjatywy poprzez sprzedaż książki, która od 7 października jest dostępna dla naszych klientów – mówi Marcin Ładak, członek zarządu Jeronimo Martins Polska.

    Wsparcie zadeklarowane przez sieć handlową będzie pochodzić ze sprzedaży książki „Chrońmy zagrożone gatunki”. To publikacja przygotowana wspólnie z organizacjami, które działają na rzecz ochrony dzikich zwierząt i towarzysząca popularnej zwłaszcza wśród najmłodszych akcji Gang Swojaków. Biedronka cały utarg z jej sprzedaży przeznaczy właśnie na wsparcie ich inicjatyw. Sieć zadeklarowała, że będzie to co najmniej 1,5 mln zł, ale w zależności od zaangażowania klientów może być to kwota jeszcze wyższa.

    Książka ta opisuje gatunki zwierząt, które są zagrożone w naszym kraju, więc ma przede wszystkim walor edukacyjny. Dzięki temu, że była ona wspierana poprzez organizacje zajmujące się tą tematyką, będzie bardzo wysoko ceniona przez rodziców i dzieci – mówi Marcin Ładak.

    Jak podkreślają przedstawiciele sieci, szczególnie ważne dla walki z kryzysem klimatycznym jest docieranie z proekologiczną wiedzą do najmłodszych. W promowaniu wiedzy o zagrożonych gatunkach dzikich zwierząt pomagają także ich pluszowe odpowiedniki, które można zdobyć po uzbieraniu określonej liczby naklejek otrzymywanych po zakupach w Biedronce.

    – Mówimy tutaj o gatunkach szczególnie zagrożonych na terenie naszego kraju, wśród których w ostatnim okresie nastąpił wyraźny spadek populacji, z bardzo różnych względów. To m.in. żubry, rysie, wilki oraz jeże – wymienia członek zarządu Jeronimo Martins Polska. – Niektóre z tych populacji udaje się odbudowywać, niektóre zostają na bardzo niskim stopniu rozwoju, dlatego nasza inicjatywa wsparcia finansowego dla tych organizacji powinna przynieść wymierne rezultaty, nie tylko w tej sferze edukacyjnej, ale również w sferze odbudowy tych gatunków.

    Program wsparcia będzie realizowany we współpracy z czterema organizacjami przyrodniczymi, które od lat zajmują się ochroną zagrożonych gatunków. Liderem tego konsorcjum będzie PTOP „Salamandra”, które także będzie odpowiedzialne za część działań. Pierwsze programy pomocowe ruszą jeszcze w tym roku i będą kontynuowane w 2022 roku.

    W przypadku żubrów chodzi przede wszystkim o ograniczanie konfliktów wolno żyjących stad z lokalną społecznością, co w północno-zachodniej Polsce udaje się robić dosyć skutecznie i to jest warunkiem dalszego rozwijania wolno żyjących stad. W przypadku rysi i wilków chodzi przede wszystkim o pomoc osobnikom, które wpadły w tarapaty głównie z powodu człowieka, czyli np. potrąconych przez samochody, zranionych po wpadnięciu we wnyki. Chodzi także o wsparcie programu przywracania rysi w północno-zachodniej Polsce, który całkiem dynamicznie w tej chwili się rozwija – wymienia planowane inicjatywy dr Andrzej Kepel.

    Inne programy to m.in. inwentaryzacja gatunku sóweczki w wybranych lasach, które do tej pory nie były badane pod  tym kątem, i tworzenie stref ochronnych wokół miejsc gniazdowania tych ptaków oraz uwzględnienie ochrony tego gatunku w niektórych obszarach Natura 2000. Planowane jest także wsparcie lokalnych i regionalnych działań na rzecz ochrony występujących w Polsce gatunków jeży – wschodniego i zachodniego, ich siedlisk oraz ratowanie i przywracanie naturze osobników poszkodowanych w wyniku działalności człowieka.

    – Morświn zagrożony jest głównie przez rybołówstwo, więc w ramach programu będą testowane różne bezpieczne narzędzia połowowe i to, w jaki sposób sprawdzają się one w warunkach Bałtyku – wymienia prezes PTOP „Salamandra”.

    Jak podkreśla, tego typu wsparcie dla zagrożonych gatunków jest szczególnie istotne w dobie kryzysu klimatycznego, z którym walka staje się coraz ważniejsza.

    Powodem zagrożenia większości gatunków zwierząt jest jeden gatunek – homo sapiens, czyli człowiek. My doprowadziliśmy do kryzysu klimatycznego, my powodujemy również zanikanie wielu gatunków poprzez ich bezpośrednie zabijanie, niszczenie siedlisk, zajmowanie przestrzeni, grodzenie korytarzy ekologicznych i wiele innych działań. Dlatego też powinniśmy tę odpowiedzialność na siebie wziąć i zacząć działania odwracające te fatalne trendy, przynajmniej tam, gdzie się da – podkreśla dr Andrzej Kepel.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

    Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

    Problemy społeczne

    Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

    Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

    Ochrona środowiska

    Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

    Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.