Mówi: | Wojciech Urbański |
Funkcja: | kompozytor, prezes |
Firma: | Dyspensa.AI |
Sztuczna inteligencja może zdominować tworzenie muzyki na potrzeby komercyjne. Wpłynie też na charakter pracy artystów i kompozytorów
Platformy, na których dzięki algorytmom każdy może stworzyć ścieżkę dźwiękową, zyskują dużą popularność. Sztuczna inteligencja może tym samym niedługo zdominować rynek muzyki komercyjnej, np. reklamowej, a w przyszłości wkroczy też do branży artystycznej – oceniają eksperci Dyspensa.AI. Niekoniecznie musi to oznaczać zagrożenie dla artystów i twórców, ale z pewnością zmieni to charakter ich dotychczasowej pracy. Rozwój sztucznej inteligencji w tym obszarze niesie ze sobą wiele wyzwań, w tym związanych z prawem autorskim i tantiemami.
Narzędzia audio korzystające ze wsparcia sieci neuronowych rozwijają się bardzo szybko i automatyzują wiele procesów w większym stopniu niż do tej pory. Oznacza to wiele nowych wyzwań przed branżą muzyczną. Tym zmianom przygląda się Dyspensa.AI, pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych w Europie ośrodek badawczy monitorujący rozwój sztucznej inteligencji w muzyce.
– Do tej pory zawsze człowiek odgrywał główną rolę przy komponowaniu, produkowaniu, graniu, a teraz już możemy usłyszeć utwory, które zostały skomponowane, zagrane i wyprodukowane przez sztuczną inteligencję. Oczywiście one jeszcze nie brzmią idealnie i nie są na najwyższym poziomie, ale są już na tyle dobre, że można zacząć się obawiać o przyszłość – mówi agencji Newseria Innowacje Wojciech Urbański, kompozytor i prezes Dyspensa.AI. – Na pewno bardzo mocno zmieni się rynek muzyki komercyjnej, która jest potrzebna na szybko, niekoniecznie na najwyższym poziomie, czyli muzyki do reklam, zsynchronizowanej z multimediami lub grającej w supermarketach. Jeśli chodzi o rynek muzyczny stricte artystyczny, to wciąż jeszcze lubimy bardziej prawdziwych artystów.
Ekspert zauważa, że na sztucznej inteligencji najbardziej skorzystają platformy streamingowe i to one będą inwestować w rozwój AI. Ma to związek z prawem autorskim. Platformy muszą płacić za odtworzenia artystom, a z utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję korzystają bezpłatnie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że algorytmy uczą się na utworach stworzonych przez człowieka, dlatego rozwiązania prawne w tym zakresie wydają się konieczne.
– Toczy się wiele dyskusji o tym, do kogo należy muzyka stworzona przez sztuczną inteligencję. Nad tym problemem pochylają się ustawodawcy w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wiodącym nurtem jest to, aby wytwory sztucznej inteligencji były powiązane z artystami, na których się uczyła. Jeżeli więc dałoby się prześledzić, że sztuczna inteligencja czerpała z twórczości konkretnych artystów, to z eksploatacji jej utworu powinni oni otrzymywać tantiemy – wyjaśnia Wojciech Urbański.
Część artystów obawia się konkurencji ze strony sztucznej inteligencji. Poprzednie rewolucje w świecie muzycznym – jak np. wejście na rynek platform streamingowych – polegały raczej na dostarczaniu artystom nowych narzędzi, które jednak wymagały obsługi przez wykwalifikowanych ludzi. Istniejące teraz na rynku programy do tworzenia muzyki nie wymagają takich kwalifikacji, a nawet talentu muzycznego.
W ostatnich latach technologia oparta na sztucznej inteligencji zagościła na rynku w formie aplikacji, które umożliwiają tworzenie muzyki w różnych stylach i jej komercyjne wykorzystanie bez opłat licencyjnych. Takie narzędzia wypuściły na rynek m.in. OpenAI czy Google. Inny przykład to projekt AIVA skierowany zarówno do profesjonalnych muzyków, jak i nowicjuszy, którym zależy na wygenerowaniu muzyki do gier czy filmów. AIVA jest narzędziem opartym na systemie uczenia maszynowego. Algorytmy SI wyszukują wzorce w bazie kompozycji stworzonych przez największych twórców i stosują szereg zasad matematycznych, by stworzyć nowe linie melodyczne. AIVA jest pierwszym kompozytorem SI, który uzyskał wynagrodzenie za skomponowanie utworów: w 2017 roku z okazji obchodów święta narodowego w Luksemburgu oraz hymnu dla Dubaju. Jest też pierwszym „wirtualnym artystą” uznanym przez SACEM, będący francuskim odpowiednikiem polskiego ZAiKS-u.
– Jest jeszcze bardzo wcześnie, żeby realnie ocenić, jakie zagrożenia idą za tą rewolucją albo jakie szanse ona daje, natomiast pewne jest, że bardzo dużo się zmienia. Kiedy jakość muzyki wytwarzanej przez sztuczną inteligencję zacznie się podnosić do bardzo dobrej artystycznej wartości, a to jest pewnie kwestia czasu, wtedy te zmiany zaczną dotyczyć też artystów i ludzi, którzy nagrywają płyty, grają koncerty. Myślę więc, że czekają nas bardzo ciekawe lata – mówi kompozytor. – Sztuczna inteligencja może i już zaczyna odbierać pracę artystom, ale oczywiście tym najzdolniejszym, którzy mają największą własną sygnaturę, pewnie będzie trudno odebrać pracę. Obronią się ci najzdolniejsi, którzy mają pomysł na siebie, którzy w swojej muzyce mówią nie tylko dźwiękiem, ale też idzie za nimi jakaś historia.
Prawdopodobnie rola kompozytora będzie coraz częściej polegała na wybieraniu muzyki stworzonej komputerowo, zestawianiu ze sobą motywów czy zsynchronizowaniu jej z obrazem. Wydaje się, że przyszłość wielu ludzi w tej branży będzie zależała od tego, w jakim stopniu opanują umiejętności związane z generowaniem muzyki przez AI.
– Rzeczywiście w ciągu kilku lat większość kompozytorów może stracić pracę. Jak wielu, to jest kwestia dyskusyjna. I oczywiście oni stracą taką pracę, jaką mają obecnie, jej charakter może się po prostu zmieniać – podkreśla prezes Dyspensa.AI. – Raczej będziemy takimi ludźmi, którzy biorą odpowiedzialność za to, dlaczego taka muzyka jest w danym miejscu, dlaczego jest taka, a nie inna, ale samo wytwarzanie strumienia dźwięku po prostu będzie coraz mocniej wspomagane przez maszyny.
Dyspensa.AI to start-up, który monitoruje rozwój nowych technologii w branży i stara się przygotować do technologicznych zmian środowisko muzyczne. Poza tym jest też wytwórnią muzyczną i studiem produkcji muzyki. Pracuje również nad narzędziami opartymi na sztucznej inteligencji, które będą miały za zadanie wesprzeć artystów w pracy, a nie ich wyprzeć.
Czytaj także
- 2025-01-31: Sztuczna inteligencja pomoże we wczesnym wykrywaniu wrodzonych wad serca. Obecnie rozpoznawalność wynosi 40 proc.
- 2024-12-30: Ludzie przestają ufać treściom publikowanym w internecie. Rośnie także potrzeba bycia offline
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2025-01-13: Sztuczna inteligencja zmienia e-handel. Będzie wygodniej dla konsumentów, ale też sporo zagrożeń
- 2024-12-12: Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej
- 2025-01-16: Luna: Nie mam planu B na życie. Jestem jednak bardzo kreatywna, więc może kiedyś zrobię jakiś film lub napiszę książkę
- 2025-01-07: Luna: Status materialny moich rodziców przeszkadza mi w karierze. Przestaję postrzegać siebie jako niezależną artystkę, tylko córkę bogaczy
- 2024-11-26: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje marketing. Narzędzia AI dają drugie życie tradycyjnym formom reklamy
- 2025-01-02: Wiktor Dyduła: Słyszę coraz więcej utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Trudno je odróżnić od kompozycji stworzonych przez ludzi
- 2024-12-11: Coraz większa rola sztucznej inteligencji w marketingu. Wirtualni influencerzy na razie pozostają ciekawostką
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Unijne przepisy zwiększą bezpieczeństwo inwestycji w kryptowaluty. Nowe regulacje mają uporządkować rynek
Wprowadzona przez Unię Europejską regulacja Markets in Crypto-Assets (MiCA) to pierwsza na świecie duża próba regulacyjna, która ma wprowadzić standaryzację i bezpieczeństwo do branży kryptowalut. Według założeń nowe przepisy mają uporządkować rynek i stanowić pierwszy krok do dogonienia Stanów Zjednoczonych. Nie brakuje jednak przeciwników takiej próby, którzy ostrzegają, że regulacje nie tylko nie spełnią swojej funkcji, ale mogą de facto zahamować rozwój kryptowalut w Europie.
Edukacja
Kompetencje STEM wchodzą szerzej do edukacji. Inicjatywa edukacyjna Amazon objęła już pół miliona dzieci w Polsce
Na warszawskiej Pradze Północ otwarto właśnie pierwszą STEM Kindlotekę, czyli przestrzeń edukacyjną dla dzieci i młodzieży, która stawia na rozwój kompetencji w obszarze nauki, technologii, inżynierii i matematyki. To inicjatywa Amazon i stowarzyszenia Cyfrowy Dialog rozwijana od 2019 roku, w ramach której funkcjonuje ponad 100 takich placówek, a z prowadzonych w nich zajęć skorzystało już pół miliona dzieci. STEM uważane są za kompetencje przyszłości, a badania wskazują, że można je rozwijać już u najmłodszych uczniów.
Prawo
Zmieni się definicja mobbingu. Nowe prawo da skuteczniejsze narzędzia ochrony nękanym pracownikom
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce uprościć prawną definicję mobbingu. Dodatkowo opracowywana nowelizacja przepisów ma nałożyć nowe obowiązki na pracodawców, których celem będzie określenie zasad przeciwdziałania mobbingowi i to na poziomie regulaminu pracy lub innych wewnętrznych regulacji. Dzięki któremu podwładni będą bardziej świadomi swoich praw i będą mogli lepiej reagować na przypadki ich łamania.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.