Mówi: | Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan Mariusz Mielczarek, dyrektor ds. regulacji i sektora publicznego Amazon w CEE Andrzej Dulka, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji |
Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
Nadmierne obciążenia biurokratyczne i wysokie koszty prawne są wskazywane przez wiele start-upów jako bariery, które są najtrudniejsze do pokonania w ich działalności – wynika z raportu „Polskie Startupy 2024”. To sprawia, że część z nich szuka możliwości przeprowadzki za ocean – ze stratą dla innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki. Również w branży ICT o potrzebie deregulacji mówi się od lat, bo to przeszkadza jej w globalnym wyścigu technologicznym.
– Najlepszym przykładem tego, jak nadmierne regulacje wpływają na utratę konkurencyjności, jest branża innowacyjnego IT. Tak naprawdę każdy z nas wciąż słyszy o tym, że jacyś młodzi ludzie zakładają firmę i od razu zaczynają pracować dla rynku północnoamerykańskiego, a jeśli im się tylko udaje, to w ogóle tam się przeprowadzają. To jest przykład drenażu mózgu wynikającego właśnie z obciążeń regulacyjnych, bo w Polsce, jeśli chodzi o poziom podatków, nie płacimy ich specjalnie więcej niż nawet Stany Zjednoczone. Płacimy ich pewnie mniej w wielu przypadkach niż wiele krajów europejskich, natomiast skomplikowanie systemu powoduje, że firmy wolą się przenieść na drugą stronę Atlantyku, zwłaszcza te innowacyjne. To są straty w szarych komórkach i wartości dodanej naszego przemysłu – mówi agencji informacyjnej Newseria Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.
Jak wskazuje raport „Polskie Startupy 2024”, kwestie regulacyjne są dość wysoko na liście barier wskazywanych przez start-upowców. 37 proc. badanych narzekało na biurokrację przy prowadzeniu działalności operacyjnej, a 25 proc. – na koszty związane z obsługą prawną. To może być wynikiem zmian legislacyjnych, do których start-upy muszą się cały czas dostosowywać. Raport wskazuje, że 83 proc. start-upów śledzi na bieżąco zmiany w prawie, które ich dotyczą bezpośrednio – zarówno na gruncie krajowym, jak i unijnym. To jednak wymaga od nich ciągłego zaangażowania pracowników, co generuje wysokie koszty.
Badanie wskazuje także, że zdecydowana większość start-upów ma ambicje międzynarodowe. Pytani o kierunki ekspansji zagranicznej, właściciele 91 proc. start-upów odpowiedzieli, że rozważa rozwój na rynku europejskim, z czego 37 proc. upatruje swoje szanse w Niemczech, a 29 proc. w Wielkiej Brytanii. Rynek amerykański kusi 60 proc. firm. Co trzecia młoda firma interesuje się Azją, która oferuje ogromny rynek konsumentów oraz dostęp do nowoczesnych technologii, np. półprzewodników. Jednocześnie 25 proc. ocenia, że trudności z ekspansją zagraniczną to dla nich bariera najtrudniejsza do pokonania.
– Mamy kontakt ze start-upami, bo bardzo często wykorzystują naszą infrastrukturę chmurową do tego, żeby skalować swój biznes. Często wahają się, czy to robić, czy nie, czy wchodzić do innych krajów, czy nie. Nie są pewni, co tam jest zgodne, a co niezgodne z prawem. Czasami te decyzje są pasywne, czyli: nie, nie będziemy ryzykować, bo kary są zbyt duże, bo obciążenia są zbyt wysokie – mówi Mariusz Mielczarek, dyrektor ds. regulacji i sektora publicznego Amazon w CEE. – Chyba nie o to nam chodzi. Powinniśmy raczej pomyśleć o tym, w których obszarach chcemy się specjalizować, czy to będzie cleantech, czy to będzie medtech, czy fintech, czy inne obszary, i spróbować ułożyć środowisko regulacyjne w ten sposób, żeby faktycznie przedsiębiorcom w tym obszarze można było pomóc i żeby dzięki regulacjom one mogły czuć się pewnie, rozwijając swój biznes.
Jako przykład z ostatnich miesięcy dyrektor w Amazon wskazuje wdrażanie AI Act, kluczowego dokumentu dla branży start-upów, innowacji i nie tylko, który wszedł w życie w sierpniu 2024 roku i będzie w pełni stosowany, z małymi wyjątkami, od sierpnia 2026 roku. Teraz kraje członkowskie pracują nad wdrożeniem przepisów do swoich porządków prawnych.
– W obszarze cyfrowym mamy już dzisiaj, o czym mówi raport Draghiego, ponad 200 regulatorów na terenie Unii Europejskiej, więc skalowanie start-upu jest niezwykle trudne. Dzisiaj AI Act wprowadza kolejne instytucje, np. w Polsce to jest Komitet Techniczny ds. AI, a analogiczne powstaną w poszczególnych krajach, co znów wiąże się z dodatkowymi obciążeniami po stronie start-upów, które chciałyby skalować swój biznes czy wchodzić do poszczególnych krajów europejskich. Do tego dochodzi tzw. Code of Conduct AI, który w tej chwili Komisja przygotowuje. To jest 80 stron, które wychodzą czasami ponad to, co jest w AI Act. I znów może się pojawić problem po stronie start-upów – wskazuje Mariusz Mielczarek.
Wspomniany Code of Conduct AI to kodeks postępowania w kontekście sztucznej inteligencji (AI). Mowa o zbiorze zasad, wytycznych i dobrych praktyk, którego celem jest odpowiedzialny rozwój sztucznej inteligencji. Branża cały czas czeka jednak na konkretne wytyczne wynikające z tego dokumentu. Ich poznanie jest kluczowe dla właściwego planowania rozwoju biznesu.
Na kwestie związane z prawodawstwem dotyczącym sztucznej inteligencji zwrócił uwagę także Związek Cyfrowa Polska. Jak czytamy na stronie tej organizacji, jej eksperci zgłosili szereg poprawek do projektu ustawy o systemach sztucznej inteligencji. Choć doceniają wagę nowego prawa, zwracają uwagę, że wprowadzenie niektórych zmian jest niezbędne do wyeliminowania ryzyka niepewności regulacyjnej, a co za tym idzie potencjalnych utrudnień w rozwoju AI w Polsce. Zastrzeżenia organizacji w znacznej mierze dotyczą spójności nowego prawa z unijnymi regulacjami, mechanizmu nakładania ewentualnych sankcji karnych na dostawców technologii, a także sposobu nadzoru i przeprowadzania kontroli nad podmiotami oferującymi produkty lub usługi oparte na AI.
Wśród pięciu kluczowych wyzwań dla branży IT wymienionych na początku roku przez Związek Cyfrowa Polska na pierwszym miejscu znalazły się unijne regulacje cyfrowe. W ocenie organizacji branżowej na przedsiębiorców z tego sektora nakładane są coraz nowsze obciążenia i obowiązki, co często wiąże się także z wysokimi kosztami, które mogą być nie do udźwignięcia przez małe i średnie firmy. Brakuje też instrumentów, które pozwoliłyby przewidywać i oszacowywać skutki decyzji unijnych urzędników i ich wpływ na gospodarkę cyfrową UE.
Z kolei przedstawiciele przedsiębiorców skupieni w Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) apelują o inne postrzeganie branży ICT, dla której obciążenia regulacyjne często oznaczają poważny hamulec rozwoju.
– Na branżę teleinformatyczną często patrzy się jak na dojną krowę, sektor, który generuje pieniądze, w dodatku spętaną nadmiernymi regulacjami. Branża teleinformatyczna na całym świecie to wyścig koni rasowych niejednokrotnie na wsparciu rządowym. Patrząc czy na Chiny, czy na USA, widzimy, że te konie są na sterydach wsparcia rządowego, one przynoszą zyski, bo wygrywają w tym wyścigu – mówi Andrzej Dulka, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. – Na polską branżę ICT musimy patrzeć właśnie w ten sposób, jeśli chcemy, by mogła konkurować na rynkach światowych, potrzebuje wsparcia, musi mieć wolność rozwojową, nie może być krępowana nadmiarowymi regulacjami.
Jak podkreśla, temat deregulacji w branży ICT nie jest nowy i nie pojawił się przy okazji ostatnich działań rządu oraz zespołu firmowanego nazwiskiem przedsiębiorcy Rafała Brzoski. Firmy teleinformatyczne od wielu lat zwracają uwagę na nadmiarowe ograniczenia.
– Mówimy o takiej deregulacji, którą można zacząć wprowadzić w skuteczny sposób, rozpoczynając od „nisko wiszących owoców” – mówi Andrzej Dulka. – Weźmy chociażby przykład konieczności zawierania umowy na papierze. Czy naprawdę musimy ciąć lasy, produkować makulaturę? Czy nie możemy wzorować się na rozwiązaniach sprawdzonych w nowoczesnych gospodarkach, gdzie wystarczy kilka kliknięć na naszym smartfonie albo innym urządzeniu, potwierdzając decyzję o korzystaniu z danej usługi? Bardzo prosty przykład, pozwalający oszczędzać środowisko i ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorcom.
Jak podkreśla, spodziewanym efektem deregulacji w branży ICT może być wzrost jej atrakcyjności.
– To chęć biznesu do inwestowania w tę branżę i wzrost kapitalizacji będą obiektywnym miernikiem, że idziemy w dobrym kierunku, a deregulacja wspiera rozwój polskiej branży ICT. Bo przecież w deregulacji chodzi o rozwój polskiej branży teleinformatycznej, o zwiększenie jej wartości, o zwiększenie jej potencjału tak, aby naszym dzieciom i wnukom żyło się lepiej w nowoczesnej, atrakcyjnej gospodarce – podkreśla prezes PIIT. – Jesteśmy w przededniu wprowadzenia gigantycznej regulacji: ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Czy branża jest z tego powodu szczęśliwa? Nikt nie jest szczęśliwy z powodu kolejnej regulacji, ale akurat ta regulacja jest niezbędna i potrzebna dla samej branży. To regulacja, która wyznaczy zasady, według których zbudujemy bezpieczeństwo naszej infrastruktury.
Temat deregulacji w kontekście branż innowacyjnych eksperci poruszyli podczas debaty „De:Regulacje. Biznes potrzebuje prostych zasad”, którą 31 marca zorganizowała agencja Newseria.
Zapis transmisji jest dostępny pod linkiem: https://youtu.be/Mbs4TxsA0FU
Czytaj także
- 2025-04-02: Temat deregulacji dominuje media tradycyjne i społecznościowe. Więcej pozytywnej narracji niż negatywnych uwag
- 2025-04-04: Obowiązki w zakresie zrównoważonego rozwoju staną się mniej uciążliwe. Będą dotyczyć tylko największych firm
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-04-14: Nowe technologie podstawą w reformowaniu administracji. Będą też kluczowe w procesie deregulacji
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
- 2025-04-08: Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych
- 2025-04-07: Młode pokolenie szczególnie narażone na choroby cywilizacyjne. Unijni ministrowie zdrowia chcą przemodelować kwestie profilaktyki
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
- 2025-03-26: 1,2 tys. więźniów politycznych przebywa w białoruskich więzieniach. Europarlamentarzyści wyrażają wsparcie dla walczących o wolność
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

400 gmin w Polsce nie ma na swoim terenie apteki i sytuacja co roku się pogarsza. Samorządowcy apelują o zmiany w prawie
W ciągu ostatnich kilku lat, od wejścia w życie przepisów Apteka dla Aptekarza, zamknięto ponad 2,2 tys. aptek w Polsce, a około 400 gmin nie posiada na swoim terenie apteki. Trzech na pięciu Polaków, aby kupić leki, musi się udać po nie do innej miejscowości. Sygnatariusze listu otwartego do minister zdrowia przygotowanego przez Koalicję „Na pomoc niesamodzielnym” apelują o zmianę priorytetów w legislacji dotyczącej rynku aptek. Wzywają też do podjęcia systemowych działań przeciwdziałających wykluczeniu zdrowotnemu ze względu na miejsce zamieszkania.
Bankowość
1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy

Niskoemisyjny transport, oszczędzanie zasobów, zarządzanie odpadami czy walka z zanieczyszczeniami – to część wyzwań, które stawia przed miastami szybko rosnąca liczba mieszkańców. Na przynajmniej część z nich odpowiedzią mogą być innowacje, które mogą pomóc także w adaptacji miast do zmiany klimatu. To właśnie innowacyjnych rozwiązań wspierających zrównoważony rozwój miast poszukuje ING Bank Śląski w nowej edycji Programu Grantowego. Do młodych naukowców i start-upów trafi 1 mln zł.
Telekomunikacja
Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje

Nadmierne obciążenia biurokratyczne i wysokie koszty prawne są wskazywane przez wiele start-upów jako bariery, które są najtrudniejsze do pokonania w ich działalności – wynika z raportu „Polskie Startupy 2024”. To sprawia, że część z nich szuka możliwości przeprowadzki za ocean – ze stratą dla innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki. Również w branży ICT o potrzebie deregulacji mówi się od lat, bo to przeszkadza jej w globalnym wyścigu technologicznym.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.