Mówi: | Magdalena Marcinkowska |
Firma: | Skrivanek |
Litewski, węgierski i czeski. Znajomość nietypowych języków może zagwarantować wyższe zarobki
Eksperci nie mają wątpliwości. Znajomość niszowych języków obcych poprawia sytuację pracowników na rynku. Nie tylko możliwości zatrudnienia są większe, lecz także potencjalne zarobki. Języki państw zachodniej Europy pozostają najpopularniejsze, ale warto zainteresować się również kierunkami wschodnimi. Perspektywiczne pozostają języki węgierski, czeski, litewski i rosyjski.
Znajomość języka angielskiego traktowana jest dziś przez pracodawców jak znajomość obsługi komputera, czyli obowiązujący pracowników standard. Na rynku pracy wyróżnić można się więc znajomością drugiego języka. Najpopularniejsze pozostają zachodnioeuropejskie, czyli niemiecki, francuski, włoski czy hiszpański.
– Warto pokusić się jednak o znajomość języków bardziej nietypowych, niszowych. Mówię tutaj o językach środkowo- i wschodnioeuropejskich, przede wszystkim językach naszych krajów ościennych, z którymi prowadzimy wymianę handlową – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Magdalena Marcinkowska, ekspertka z firmy Skrivanek.
Jak podkreśla, na tych rynkach swobodnie można porozumieć się w języku angielskim, jednak znajomość danego języka ułatwia komunikację. Firmy są dzięki temu lepiej postrzegane przez kontrahentów, cieszą się większym zaufaniem.
– Wielojęzyczność otwiera drogę do nowych rynków, stwarza nowe możliwości dla biznesu, są to wymierne korzyści dla firm. A to przekłada się na rynek pracy – mówi Marcinkowska. – Trudno się więc dziwić się temu, że pracodawcy chętnie szukają pracowników, którzy takie języki znają i mogą ułatwić im nawiązywanie relacji z partnerami zagranicznymi.
W ofertach pracy częściej pojawia się wymóg znajomości takich języków, jak rosyjski, litewski, czeski, słowacki i węgierski, tym bardziej że kierunki te są coraz popularniejsze wśród polskich przedsiębiorców.
– Są popularniejsze niż modny ostatnio chiński – przekonuje Magdalena Marcinkowska.
Przykładowo, Litwa jest największym partnerem handlowym w Polsce wśród krajów bałtyckich. W 2014 r. udział Polski w eksporcie Litwy wyniósł 8,3 proc., a w imporcie – 9,4 proc. Według danych Ambasady RP w Wilnie między 1993 a 2013 rokiem obrót handlowy wzrósł dwudziestotrzykrotnie. W 2013 roku wart był 3,4 mld euro, a w 2014 roku już 4,6 mld euro.
– Warto też rozważyć naukę języka czeskiego. Tamtejszy rynek dynamicznie się rozwija i staje się coraz bardziej interesujący dla polskich przedsiębiorców – radzi Marcinkowska.
Według danych Ambasady RP w Pradze czesko-polskie obroty handlowe w 2014 roku były o 7,1 proc. większe w porównaniu z rokiem poprzednim i wyniosły 16,6 mld euro. Czeski eksport do Polski wzrósł o 6,1 proc. i wart był 7,8 mld euro, a wartość importu wzrosła o 7,9 proc i wyniosła 8,8 mld euro.
Im język, który znamy, jest bardziej niszowy, tym bardziej jesteśmy atrakcyjni dla potencjalnego pracodawcy. Według badań przeprowadzonych przez Sedlak & Sedlak w 2013 roku co druga osoba znająca nietypowy język mogła liczyć na zarobki powyżej 4,4 tys. zł brutto.
– Na atrakcyjne zarobki mogą liczyć też osoby ze znajomością języka węgierskiego – twierdzi specjalistka. – Według badań Sedlak & Sedlak mediana wynagrodzeń dla tych pracowników wynosi około 6 tys. zł brutto miesięcznie.
Osoby ze znajomością niszowych języków poszukiwane są przede wszystkim do pracy w branży transportowo-logistycznej, handlowej, produkcyjnej oraz w centrach usług wspólnych.
Czytaj także
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-22: Rośnie rola pracowników w podejmowaniu decyzji zarządczych. Firmy chętniej korzystają z ekspertów zewnętrznych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.