Newsy

M. Gosiewska: Na Białorusi znowu odbędą się pseudowybory. Należy zaostrzyć sankcje uderzające w reżim i firmy europejskie tam obecne

2025-01-23  |  06:20

Alaksandr Łukaszenka rządzi Białorusią już 30 lat, 26 stycznia będzie się ubiegał o siódmą kadencję. W nadchodzących wyborach nie będzie niezależnych obserwatorów i demokratycznych kandydatów opozycji. Poprzednie wybory, w 2020 roku, zakończyły się masowymi protestami i olbrzymimi represjami, a w 2024 roku przybrały jeszcze na sile. – Tylko twarda i zdecydowana postawa jest w stanie zmienić sytuację u naszego wschodniego sąsiada – ocenia europosłanka Małgorzata Gosiewska.

Trzeba mieć świadomość sytuacji, jaka w tej chwili panuje na Białorusi. Większość aktywnych ludzi, jeśli nie siedzi w więzieniu, to zmuszona została do wyjazdu na emigrację, w kraju, gdzie panuje terror i zastraszenie, gdzie za zwykłego lajka pod postem na mediach społecznościowych grozi więzienie. W związku z tym trudno oczekiwać, że Białorusini znajdą w sobie tyle odwagi, by wyjść na ulicę i protestować, ryzykując życiem swoich i rodzin. To nie są wybory demokratyczne, to pseudowybory, które przygotował jeden aktor – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Małgorzata Gosiewska, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości.

26 stycznia Alaksandr Łukaszenka będzie się ubiegał o siódmą kadencję, Białorusią rządzi już ponad 30 lat. Poprzednie wybory, w 2020 roku, zakończyły się masowymi protestami i równie wielkimi represjami. W ciągu kilku miesięcy służby bezpieczeństwa zatrzymały ponad 35 tys. osób, większość oskarżonych stanęło przed sądem bez prawa do obrony, inni byli zmuszeni uciec z kraju, m.in. Swiatłana Cichanouska, która przeciwstawiła się Łukaszence po zatrzymaniu jej męża i innych przeciwników politycznych. Obecnie w Białorusi znajduje się blisko 1,4 tys. więźniów politycznych. Aby uniknąć represji, z kraju wyemigrowało 300–500 tys. osób.

Według analizy Ośrodka Studiów Wschodnich masowe demonstracje powyborcze w 2020 roku stanowiły poważne wyzwanie dla reżimu i osobistą traumę dla Łukaszenki, który po raz pierwszy od objęcia urzędu prezydenckiego w 1994 roku musiał stawić czoła tak wielkiej skali protestów. W rezultacie, po zdławieniu buntu obywateli na przełomie 2020 i 2021 roku, za jeden z priorytetów uznał m.in. zaostrzenie represji wobec społeczeństwa. Obrońcy praw człowieka z organizacji Wiosna podają, że zaplanowane na styczeń 2025 roku wybory prezydenckie doprowadziły do nasilenia arbitralnych prześladowań Białorusinów w 2024 roku. Fale masowych zatrzymań w małych miejscowościach, zwolnienia z zakładów pracy z powodów politycznych, zatrzymania byłych więźniów politycznych oraz osób powracających z zagranicy na Białoruś mają obniżyć morale w społeczeństwie.

Od czerwca 2024 roku Łukaszenka uwolnił co prawda łącznie 250 osób, wśród nich zabrakło jednak bardziej znanych więźniów politycznych, a części ułaskawionych brakowało kilku tygodni do zakończenia kary.

Łukaszenka zawsze traktował Unię Europejską bardzo instrumentalnie, oczywiście chciałby pewnie podjąć jakiś dialog, ale ten do niczego nie prowadzi. Padają głosy, by taki dialog prowadzić, by negocjować, by rozmawiać z Łukaszenką, by próbować na przykład wykupić więźniów. To do niczego nie prowadzi, Łukaszenka rozumie tylko rozmowę z pozycji siły i w ten sposób poprzez sankcje, poprzez presję międzynarodową można z nim rozmawiać – przekonuje europosłanka PiS.

Białoruś,  podobnie jak Rosja, stała się celem najsurowszych w historii Zachodu sankcji, wprowadzanych w odpowiedzi na brutalne stłumienie protestów w 2020 roku, represje, naruszenia praw człowieka i współudział w rosyjskiej agresji wojskowej na Ukrainę. Sankcje wymierzone są w osoby odpowiedzialne za represje i zastraszanie pokojowych demonstrantów, członków opozycji i dziennikarzy, a także za nieprawidłowości w procesie wyborczym, torturowanie więźniów i inne naruszenia praw człowieka. Z danych Unii wynika, że dotyczą niemal 300 osób i kilkudziesięciu firm.

Sankcje mają wywrzeć nacisk na białoruskich przywódców politycznych, zapobiec kolejnym aktom przemocy i represji, a także doprowadzić do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i innych bezprawnie zatrzymanych osób oraz do rozpoczęcia autentycznego i pluralistycznego dialogu narodowego z całym społeczeństwem.

Takie sankcje należy zaostrzać. Nie mogą one uderzać w społeczeństwo, tylko w reżim i źródła jego finansowania oraz w ludzi, którzy ten reżim reprezentują, współpracowników Łukaszenki oraz wszystkie osoby, które są zaangażowane w proces więzienia i torturowania opozycji białoruskiej. Ale sankcje muszą też uderzyć w firmy europejskie, które działają na terytorium Białorusi. Tylko twarda i zdecydowana postawa jest w stanie zmienić sytuację u naszego wschodniego partnera – podkreśla Małgorzata Gosiewska.

Białoruski eksport osiągnął w 2023 roku rekordowy poziom 40 mld dol., najwyższy od ponad dekady. Było to częściowo spowodowane schematami obejścia zachodnich sankcji i znacznym zwiększeniem eksportu do Chin. Białoruskie Centrum Śledcze ocenia, że pomimo sankcji niektóre białoruskie towary są nadal eksportowane do Europy. Na przykład drewno warte dziesiątki milionów euro jest importowane do UE pod przykrywką produktów z Kazachstanu lub Kirgistanu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Handel

Sejm pracuje nad podwyżką akcyzy na e-papierosy i urządzenia do waporyzacji. Część produktów może zniknąć z rynku

Planowane podwyżki akcyzy mogą doprowadzić do wycofania części produktów z rynku, a eksperci zwracają uwagę na szereg nieprawidłowości dotyczących projektu i sposobu ich procedowania. Zdaniem dr. hab. Krzysztofa Koźmińskiego, kierownika Centrum Oceny Skutków Regulacji, regulacja może naruszać kluczowe zasady prawne, takie jak zasada proporcjonalności i równości wobec prawa. – Mam wątpliwości, czy taka zmiana podatkowa jest adekwatna w stosunku do deklarowanych skutków, które chce osiągnąć projektodawca – mówi ekspert, wskazując też na krótki okres vacatio legis, który może utrudnić przedsiębiorcom dostosowanie się do nowych przepisów.

Konsument

Rola telekomów w upowszechnianiu sztucznej inteligencji rośnie. T-Mobile udostępnia klientom zaawansowaną wyszukiwarkę Perplexity Pro

Firmy telekomunikacyjne odgrywają coraz ważniejszą rolę w udostępnianiu szerokiemu odbiorcy sztucznej inteligencji. T-Mobile udostępni swoim klientom w ramach programu Magenta Moments, całkowicie za darmo, zaawansowaną wyszukiwarkę Perplexity Pro, wykorzystującą płatne modele językowe. Ma to być odpowiedź na potrzeby, które stają się widoczne już dziś, a w niedalekiej przyszłości staną u podstaw wszelkich działań związanych z wyszukiwaniem informacji w sieci.

Problemy społeczne

Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji

Udział osób starszych w populacji Polski będzie się stopniowo zwiększał i w 2050 roku wyniesie 34 proc. Dla porównania w 12 największych miastach będzie to 31 proc. – wynika z raportu Centrum Analiz i Badań Unii Metropolii Polskich. To oznacza, że metropolie – chociaż nie wszystkie – będą się starzeć nieco wolniej niż reszta kraju. Z tym procesem wiąże się szereg wyzwań dla samorządów i zadań związanych m.in. z przygotowaniem usług dla zróżnicowanej grupy seniorów i dostosowania przestrzeni miejskiej.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.