Newsy

M. Yunus (noblista): Kryzys jest ceną za system kapitalistyczny i pęd w kierunku robienia pieniędzy

2013-10-30  |  06:05

Odpowiedzialny społecznie biznes, który nie jest nastawiony na zysk, powinien być odpowiedzią na kryzys. Bangladeski noblista Muhammad Yunus przekonuje, że jeśli firmy nadal będą dążyły przede wszystkim do zwiększania wyniku finansowego, to załamanie gospodarcze szybko powróci i będzie jeszcze gorsze.

 – Kryzys jest ceną, którą płacimy za system kapitalistyczny, bo ten system powoduje, że wszyscy ludzie pędzą w jednym kierunku – w kierunku zarabiania pieniędzy. Ten system czyni nas bardzo samolubnymi. Nie patrzymy dookoła, co się dzieje z innymi ludźmi, z naszą planetą. W takim klasycznym biznesie tworzymy problemy, zamiast je rozwiązywać – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Muhammad Yunus, laureat Pokojowej Nagrody Nobla i twórca koncepcji mikrokredytów.

Yunus postuluje, by odpowiedzią na kryzys światowej gospodarki był biznes odpowiedzialny społecznie. Jego podstawową cechą jest rezygnacja z nastawienia na zysk. Według noblisty, głównym celem przedsiębiorców powinna być walka z ubóstwem, bezrobociem, chorobami czy bezdomnością. Powinni funkcjonować w taki sposób, aby poprawić warunki życia określonej grupie ludzi. Zamiast maksymalizacji zysków, mogą na przykład zwiększyć liczbę miejsc pracy.

 – To jest właśnie social biznes. Ponieważ tworzę biznes nie dla pieniędzy, nie dla siebie. Jedyne czego oczekuję, to zwrot zainwestowanych pieniędzy. W porównaniu do biznesu, który ma przynosić korzyści, moja firma jest ‘niedochodowa”, skupia się na rozwiązywaniu problemów – przekonuje Yunus.

Noblista przywołuje przykład założonego przez niego Grameen Banku w Bangladeszu. Bank ten udzielał mikrokredytów, często w wysokości zaledwie kilkunastu dolarów, które umożliwiały biednym mieszkańcom kraju rozwinięcie własnej działalności. Niemal wszyscy klienci Grameen Banku to kobiety. To właśnie m.in. za tę działalność Yunus został wyróżniony przez Norweski Komitet Noblowski.

Yunus podkreśla, że koncepcja mikrokredytów zdobyła już 8,5 mln klientów w Bangladeszu i jest już także popularna w innych krajach, także wysoko rozwiniętych. W samym Nowym Jorku jest już 6 placówek Grameen Banku, a z mikrokredytów skorzystało ponad 14 tys. kobiet. Średnia wysokość pożyczki w Stanach Zjednoczonych jest znacznie wyższa niż w Bangladeszu i wynosi 1,5 tys. dolarów.

Noblista przekonuje, że jedynie taki sposób prowadzenia biznesu może zapewnić trwałe wyjście z kryzysu.

 – My tworzymy biznes, żeby rozwiązywać problemy. Twoja firma zarobi pieniądze, ale ty ich nie bierz, bo stworzyłeś firmę, żeby rozwiązywać problem. Jeśli masz obie te rzeczy w tym samym czasie, stopniowo uczysz się rozwiązywać problem i zarazem nie tworzysz nowych problemów tak jak w tradycyjnym biznesie  stajesz się bardziej odpowiedzialny – tłumaczy Yunus.

Dodaje, że jeśli nie zajdzie taka zmiana, to następne kryzysy będą jeszcze gorsze. 

 – Jeżeli będziesz działał krótkowzrocznie, doraźnie, żeby pokonać ten kryzys, to on wróci szybko. I będzie gorszy niż wcześniej, bo nie poprawiasz fundamentów, robisz tylko powierzchowne rzeczy. Ja nie jestem zainteresowany takimi powierzchownymi rzeczami. Ja jestem zainteresowany tylko fundamentalnymi zmianami – podsumowuje noblista.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości

Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.

Handel

Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia

Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.

Problemy społeczne

Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników

Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.