Mówi: | Michał Fedorowicz |
Firma: | Apostołowie Opinii |
Hejt staje się dużym zagrożeniem dla firm. Nieprawdziwe opinie mogą zniszczyć nawet najlepszą reputację
Internetowy hejt jest dla firm coraz poważniejszym problemem. Mowa nie tylko o negatywnych fałszywych informacjach, które pojawiają się w sieci, lecz także o szkalujących firmę wpisach byłych pracowników. Hejt może zniszczyć lub nadszarpnąć reputację firm, zniechęcić klientów, a w konsekwencji obniżyć poziom przychodów, a nawet doprowadzić do bankructwa. W Wielkiej Brytanii koszty z powodu hejtu w przypadku średniej wielkości firmy wynoszą od 50 do 200 tys. funtów.
– Hejt komercyjny to ważny problem dla firm, ponieważ bezpośrednio uderza w ich wizerunek – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał Fedorowicz z firmy Apostołowie Opinii. – Dany podmiot może mieć dobrą reputację, wizerunek rzetelnego dostawcy produktów czy usług. Kiedy ktoś napisze w sieci, że na przykład nie płaci pracownikom albo oszukuje w produkcji, wówczas cały wizerunek i reputacja, na którą pracowano 20–30 lat, może lec w gruzach.
Firmy o dobrej reputacji mają więcej klientów. Powszechną praktyką jest dziś sprawdzanie opinii o firmie w internecie przed zakupem produktu czy usługi. Konsumenci często wspierają się ocenami swoich znajomych, ale korzystają także z otwartych forów. Z drugiej strony firmy z dobrym wizerunkiem są też bardziej atrakcyjne dla potencjalnych pracowników. Mają więc dostęp do najlepszych kandydatów do pracy.
– Firmy dzisiaj się zbroją, żeby przeciwdziałać niesprawiedliwym i często kłamliwym hejtom – mówi Fedorowicz.
Takie publikacje mogą się bowiem okazać dla firmy bardzo kosztowne.
– Wyobraźmy sobie sytuację, w której klienci zaczynają opisywać biuro podróży, jako podmiot, którego standardy nie odpowiadają oczekiwaniom – precyzuje Michał Fedorowicz. – Mimo że wiele z tych informacji może być fałszywych, kolejni klienci się zniechęcają, przez co biuro może zbankrutować.
Ekspert radzi, by regularnie monitorować sieć pod kątem publikacji na temat marki. Można robić to samodzielnie lub zlecić wyspecjalizowanym podmiotom. Firmy nie powinny też ignorować pojawiających się w sieci nieprawdziwych lub szkalujących ją informację. Radzi też, by nie wdawać się w bezsensowne dyskusje – prostowanie informacji jest jak najbardziej wskazane, pod warunkiem że argumenty będą rzeczowe. Z kolei w przypadku publikacji oszczerstw warto zażądać usunięcia publikacji.
Zdaniem Michała Fedorowicza można wyodrębnić trzy podstawowe działania z zakresu internetowego hejtu. Pierwszym są tzw. nieprawdziwe informacje na temat firmy, które mogą dotyczyć zarówno sytuacji wewnętrznej, jak i produktów. Kolejnym jest hejt ze strony obecnych lub byłych zatrudnionych, np. dotyczący nadużyć w firmie. Trzecim są tzw. szybkie reklamacje, czyli pojawiające się w sieci informacje opisujące wadliwe produkty lub źle świadczone usługi.
– Badania brytyjskie mówią, że przeciętny koszt związany z sytuacją kryzysową w średniej lub małej firmie to między 50 000 a 200 000 funtów – informuje Michał Fedorowicz. – Duże przedsiębiorstwa ponoszą straty w wysokości od miliona do dwóch milionów, w zależności od tego, jak długo trwa kryzys. Skala jest ogromna. Przykładowo w ciągu następnych 12 miesięcy 50 proc. hotelarzy w Wielkiej Brytanii spodziewa się, że spotka się z sieciowym hejtem.
Czytaj także
- 2025-04-10: Na platformach sprzedażowych mogą się znajdować szkodliwe produkty. Dotyczy to całego rynku online
- 2025-04-07: Księża zgłaszają duże poczucie zagrożenia. Połowa badanych doświadczyła agresji w ostatnim roku
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
- 2025-03-24: Ministerstwo Zdrowia wraca do pomysłu zakazu sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych. Według ekspertów oznacza to likwidację całego rynku
- 2025-03-18: Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami
- 2025-03-11: Konkurencyjność przemysłu priorytetem dla Europy. Konieczne jest zwiększenie poziomu inwestycji firm w innowacje
- 2025-03-13: Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany
- 2025-02-21: Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
- 2025-02-14: Dzieci mają zbyt łatwy dostęp do pornografii i patostreamingu. Rzecznik Praw Dziecka apeluje o zaostrzenie prawa
- 2025-02-19: Polskie mleczarstwo przygotowuje się do silniejszej konkurencji na zagranicznych rynkach. Potrzebuje wsparcia systemowego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
Rosnąca biurokracja zniechęca europejskie firmy do rozwoju, tym bardziej że borykają się one z surowszymi regulacjami niż ich konkurenci w Chinach i USA. Jedną z poważniejszych barier jest brak spójności przepisów w państwach członkowskich UE, co utrudnia wykorzystanie potencjału jednolitego rynku. Niektóre kraje, w tym Polska, mają tendencję do nadregulacji względem tego, czego wymagają unijne dyrektywy.
Transport
Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne

W 2024 roku liczba aktywnych polis OC w Polsce przekroczyła 29,7 mln, a ubezpieczeni zgłosili ponad 1 mln szkód – wynika z danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Dane KNF wskazują, że składka przypisana brutto z ubezpieczeń komunikacyjnych trafiła w ubiegłym roku do 17 zakładów ubezpieczeń. Na tym rynku pojawił się właśnie kolejny gracz – Direct pojišťovna, czeska firma ubezpieczeniowa przejęła całość portfela ubezpieczeń od wefox insurance AG i rozpoczyna działalność w Polsce.
Handel
Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie

Ogłoszone przez Donalda Trumpa 2 kwietnia cła na towary z licznych krajów z całego świata zatrzęsły rynkami finansowymi. Indeksy akcyjne ruszyły w dół, zyskiwać za to zaczęły bezpieczniejsze obligacje. Niektóre branże ucierpią bardziej niż inne, np. motoryzacyjna. Skorzystać może za to sektor logistyczny. Paradoksalnie to na obywatelach USA cła mogą się odbić najmocniej, zaś na wzmocnienie swojej pozycji szansę mają Chińczycy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.