Mówi: | Barbara Koziar |
Funkcja: | specjalistka ds. mediów społecznościowych |
Firma: | Instytut Monitorowania Mediów |
Pomysł podatku od smartfonów i tabletów oburzył internautów
Internauci negatywnie ocenili propozycję rozszerzenia opłaty reprograficznej, potocznie zwanej podatkiem od piractwa, na smartfony i tablety. Większość komentarzy w social mediach miała negatywny wydźwięk. Natężenie dyskusji o pomyśle ZAiKS przypadło na okres wyborów samorządowych. Zdaniem ekspertów IMM oddźwięk, jaki ona wywołała, mógł mieć wpływ na wybory internautów przy urnie.
Opłata reprograficzna jest pobierana od producentów i dystrybutorów urządzeń i nośników umożliwiających kopiowanie utworów. Ma ona z założenia rekompensować twórcom straty wynikające z korzystania z danego utworu na użytek osobisty. Jej wysokość stanowi od 1 do 3 proc. ceny urządzenia i jest wliczana w cenę m.in. magnetowidów czy kserokopiarek. ZAiKS proponuje, by do listy urządzeń dołączyć smartfony i tablety. Podatek będzie dotyczyć producentów i importerów, ale ostatecznie pewnie zwiększy on cenę danego urządzenia, co odczują konsumenci. To wzbudziło wśród internautów największe kontrowersje.
– Postulowana zmiana to niby tylko do 3 proc. kosztu danego telefonu bądź innego sprzętu, ale pada pytanie: „Dlaczego my mamy płacić?”. Internauci sugerują, że zmiany niekoniecznie mają służyć ograniczeniu piractwa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Barbara Koziar, specjalistka ds. mediów społecznościowych z Instytutu Monitorowania Mediów.
Jak podaje IMM, 52 proc. publikacji na ten temat pojawiło się na portalach internetowych, co trzecia została opublikowana na Facebooku, a 12 proc. tekstów na temat opłaty reprograficznej zamieścili blogerzy. IMM zbadał 3 tys. wypowiedzi, które w okresie od 1 września do 1 grudnia 2014 r. pojawiły się w internecie. Badano m.in. takie frazy, jak „podatek reprograficzny”, „podatek od piractwa” czy „opłata reprograficzna”.
77 proc. komentarzy zamieszczono na Facebooku (89 proc. z nich było negatywnych), a co szósty pojawił się na Twitterze.
– Sprawa odbiła się szerokim echem. Z nacechowanych emocjonalnie komentarzy w social media 93 proc. miało wymowę negatywną – tłumaczy Barbara Koziar. – Kiedy zbadaliśmy na Facebooku same komentarze do postów, to 77 proc. z nich było bardzo negatywnych.
IMM wskazuje, że krytyka w sieci mogła zaszkodzić nie tylko ZAiKS-owi, lecz także innym organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a w konsekwencji partii rządzącej.
– To, jak wyborcy postrzegali propozycję wprowadzenia opłaty reprograficznej, mogło w jakimś stopniu przełożyć się na wyniki wyborów samorządowych – mówi ekspertka.
Jak pokazują badania, wiele osób liczy się ze zdaniem znajomych, ale szczególnie liderów opinii, którzy wpływają na poglądy i sposób postrzegania otoczenia. Raport IMM wskazuje, że: „Social media są potężnym narzędziem marketingowym, które z dużą siłą przerodzić można w konkretne rezultaty. Wraz z ilością publikowanych w social mediach opinii i komentarzy śniegowa kula nabiera rozpędu i rośnie w postępie geometrycznym”.
Tylko na Facebooku pojawiło się 1037 komentarzy do postów, co świadczy o popularności sprawy.
– To już jest pewna masa krytyczna, na podstawie której możemy wyciągać wnioski. Niewielu z nas coś komentuje w sieci, więc jeśli w tym przypadku było aż tyle komentarzy, to znaczy, że ktoś chciał o tym rozmawiać i był to temat żywy – zaznacza przedstawicielka IMM.
Jak dodaje Barbara Koziar, w sieci pojawiło się dużo neutralnych komentarzy na temat opłaty, ale zdarzały się także pozytywne.
– Jako komentarze pozytywne zaklasyfikowaliśmy te, które w pewien sposób próbowały pokazać, że może to być przydatne działanie. Według komentujących te 3 proc. to nie jest dużo, a taka opłata pozwoli na dofinansowanie osób, które tworzą, czyli twórców i artystów – tłumaczy ekspertka.
Według ubiegłorocznego badania na temat rynku mediów Federacji Konsumentów na pytanie o to, czym jest opłata reprograficzna, większość respondentów (56 proc,) nie potrafiła udzielić odpowiedzi. Dla co dziesiątego jest to podatek, 15 proc. badanych wskazało opłatę „jako rekompensatę za możliwość korzystania z dobrodziejstw dozwolonego użytku prywatnego”. Nieco ponad 5 proc. odpowiedziało nawet, że to jest kara, którą konsumenci ponoszą za wysoki poziom piractwa w Polsce.
– W dobie internetu mamy świadomość tego, że wszystko, co robimy, ma swój oddźwięk. Może warto więc najpierw takie pomysły poddawać dyskusji, rozważać, bardziej uzasadniać, a nie od razu o nich informować – podsumowuje Barbara Koziar.
Do pobrania
Czytaj także
- 2025-07-14: Parlament Europejski wzywa do większej ochrony wolności dziennikarzy. Wiceprzewodnicząca: media mają pełnić funkcję kontrolną, a niektórym rządom to się nie podoba
- 2025-07-30: Anna Dec: Często zapominamy, że poza ekranami telefonów jest prawdziwe życie i wartościowi ludzie. Bądźmy blisko nich i komunikujmy się najprościej, jak tylko się da
- 2025-07-17: Za 90 proc. wypadków drogowych odpowiada człowiek. Rozwój autonomicznych pojazdów może to ryzyko ograniczyć
- 2025-04-30: W Centralnym Rejestrze Umów znajdą się wydatki publiczne powyżej 10 tys. zł. Z powodu tak wysokiego progu wiele umów pozostanie niejawnych
- 2025-04-07: Księża zgłaszają duże poczucie zagrożenia. Połowa badanych doświadczyła agresji w ostatnim roku
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-03-31: W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat
- 2025-03-25: Brakuje kompleksowej strategii dotyczącej uzależnień dzieci i młodzieży. Problemem nie tylko alkohol i nikotyna
- 2025-03-04: Anna Dec: Za mówienie kontrowersyjnych rzeczy byłam karcona w szkole przez rówieśników. Teraz w pracy jestem za to doceniana
- 2025-04-24: Ataki cybernetyczne na kolej stają się coraz częstsze. Hakerzy zwykle chcą doprowadzić do paraliżu
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

UE przyspiesza inwestycje w obronność i bezpieczeństwo. Pomagają w tym nowe narzędzia finansowe i uproszczenia dla przemysłu obronnego
Unijne inwestycje w bezpieczeństwo i przemysł obronny nabierają tempa. Strategia Gotowość 2030 zakłada integrację krajowych przemysłów obronnych państw członkowskich oraz rozwój nowych technologii w armiach. Komisja Europejska proponuje też różne możliwości zwiększenia finansowania wydatków obronnych. – Unia Europejska postawiła na bezpieczeństwo nie tylko w wymiarze deklaracji, ale też konkretnych programów – podkreśla Michał Szczerba, europoseł z Platformy Obywatelskiej.
Handel
Inflacja w nadchodzących miesiącach będzie pozostawała w celu inflacyjnym. Pojawia się duża przestrzeń do obniżek stóp procentowych

Inflacja już znajduje się w paśmie dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego i wszystko wskazuje na to, że pozostanie w nim przez dłuższy czas. Rada Polityki Pieniężnej również ma tego świadomość. Dlatego w czasie najbliższych posiedzeń powinny się pojawić obniżki stóp procentowych. Zdaniem ekonomisty dr. Jarosława Janeckiego rozsądnym poziomem głównej stopy procentowej byłby poziom 3,5–4 proc., czyli można się spodziewać obniżek o 100–150 punktów bazowych.
Nauka
Pomiar dokładnej liczby ludności pozostaje dużym wyzwaniem. W erze migracji wymaga to nowych narzędzi i definicji

Dokładne i porównywalne dane na temat ludności są niezbędne m.in. do celów statystycznych i administracyjnych. Dlatego rośnie zapotrzebowanie na statystyki z zakresu demografii, migracji, starzenia się społeczeństwa oraz dane regionalne i lokalne. Państwa Unii Europejskiej odchodzą od „tradycyjnego” spisu przeprowadzanego co 10 lat w kierunku wykorzystania danych ze źródeł administracyjnych. Przyszłością jest wykorzystanie w pomiarze danych z mediów społecznościowych czy sieci komórkowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.