Newsy

Nie we wszystkich krajach wystarczy polska polisa OC. Brak ubezpieczenia może być bardzo kosztowny

2016-08-09  |  06:30

Polscy kierowcy spowodowali w 2015 roku blisko 52 tysiące wypadków. To o 11 proc. więcej niż w 2011 roku – wynika z danych Polskiego Biura Ubezpieczeń Komunikacyjnych (PBUK). Pozytywne jest to, że coraz mniej jest wypadków spowodowanych przez kierowców bez ważnej polisy OC. Eksperci przypominają, że nie wszędzie polskie ubezpieczenie jest wystarczające. Są kraje, gdzie trzeba mieć Międzynarodowy Certyfikat Ubezpieczeniowy. Jego brak może się okazać bardzo kosztowny.

– Polskie ubezpieczenie OC, krajowe certyfikaty są honorowane na terenie 34 państw sygnatariuszy tzw. porozumienia wielostronnego, które umówiły się, że będą wzajemnie honorować swoje lokalne dokumenty – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Łoza, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych i Komunikacyjnych w firmie Generali. – To państwa należące głównie do Unii Europejskiej, a także Norwegia, Serbia i Szwajcaria.

W przypadku wyjazdu do innych państw w Europie (jak Albania, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Mołdawia), a także do niektórych pozaeuropejskich (np. Maroko, Iran, Izrael) potrzebna będzie Zielona Karta, czyli Międzynarodowy Certyfikat Ubezpieczeniowy – to dowód na to, że jego posiadacz jest objęty ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zgodnie z prawem ubezpieczeniowym odwiedzanego kraju. Minimalny okres, na jaki wystawiany jest certyfikat Zielonej Karty, to 15 dni.

– Zieloną Kartę możemy otrzymać we własnym towarzystwie, czyli tam, gdzie zostało wykupione ubezpieczenie OC. Zazwyczaj wydawana jest bezpłatnie – wskazuje Piotr Łoza. – To po prostu dodatek, swego rodzaju potwierdzenie polisy podstawowej. Bez tego trzeba będzie wykupić ubezpieczenie graniczne. Certyfikaty takich ubezpieczeń to już jest wewnętrzna polityka i cennik poszczególnych krajów, do których się udajemy.

Jak wynika z danych PBUK, przykładowo koszt takiego ubezpieczenia w Albanii wynosi 49 euro za 15 dni, w Czarnogórze – 15 euro, w Maroku – 57 euro.

Autocasco nie jest ubezpieczeniem wymaganym za granicą, ale – jak wskazuje ekspert – może się okazać nieocenione, szczególnie z pakietem usług assistance. To przydatne rozwiązanie w przypadku awarii czy kolizji. Ubezpieczyciel pomoże odholować auto do warsztatu, naprawić awarię, nawet jeśli doszło do niej z winy ubezpieczonego, zapewni samochód zastępczy lub nocleg na czas naprawy samochodu oraz zorganizuje leczenie czy hospitalizację. Eksperci podkreślają, że warto zadbać o rozszerzenie pakietu usług na kraje, przez które będziemy podróżować.

 Bez tej polisy jesteśmy zdani na własne siły – ostrzega Piotr Łoza. – Autocasco nie jest wymagane, natomiast jak najbardziej pożądane i to dla własnego bezpieczeństwa. Tego rodzaju polisa pokrywa naprawę ewentualnych szkód. Bez niej za wszystko trzeba również płacić z własnej kieszeni.

Jeśli zdarzy nam się kolizja za granicą nie z naszej winy, to eksperci przypominają, by zadbać o oświadczenie, w którym spisane będą wszystkie dane ubezpieczenia sprawcy wypadku. Jeśli jesteśmy w kraju, gdzie honorowana jest nasza polisa OC, szkodę można zgłosić do ubezpieczyciela sprawcy w państwie, gdzie doszło do wypadku, lub w Polsce do reprezentanta wyznaczonego przez ubezpieczyciela sprawcy (informacje o reprezentantach można uzyskać w PBUK).

Jeśli do wypadku doszło w państwie należącym do Systemu Zielonej Karty i sprawca także pochodzi z takiego państwa, szkodę można zgłosić do Biura Narodowego w państwie, w który zdarzył się wypadek. Jest to zawodowa organizacja ubezpieczycieli, którzy prowadzą działalność w danym kraju. Likwidacja szkody jest uzależniona od tego, czy sprawca miał ważną Zieloną Kartę. Jeżeli sprawca nie był ubezpieczony, szkodę można zgłosić do funduszu gwarancyjnego w państwie, w którym doszło do wypadku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Handel

Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem

Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.

Finanse

Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń

Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.