Newsy

Produkcja aut w Polsce o połowę mniejsza niż pięć lat temu. Koncerny motoryzacyjne wolą lokalizować fabryki u naszych sąsiadów

2015-01-19  |  06:55

W ostatnich latach koncerny motoryzacyjne częściej otwierały swoje fabryki u naszych sąsiadów. Spowodowało to, że w porównaniu z 2009 rokiem produkcja samochodów w Polsce spadła o połowę. Przyczyną takich zmian mógł być zbyt mały popyt na nowe auta w Polsce. Tylko w ubiegłym roku Polacy dwa razy więcej samochodów sprowadzili z zagranicy, niż kupili w salonach.

Polska nie jest motoryzacyjna potęgą. Z krajowych zakładów pochodzi zaledwie 0,7 proc. światowej produkcji nowych samochód i części do nich. Mimo to branża samochodowa stanowi znaczącą część polskiej gospodarki.

Motoryzacja odpowiada za 8 proc. całej wartości dodanej polskiej gospodarki. To tyle, co cała energetyka – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Artur Tomaszewski, prezes zarządu DNB Bank Polska. – W branży zatrudnionych jest 800 tys. osób, czyli aż 6 proc. wszystkich pracujących w Polsce. Jeśli możemy mówić o jakimś trendzie wieloletnim, to jest on rosnący, bo znaczenie motoryzacji w polskiej gospodarce rośnie z roku na rok.

Branża motoryzacyjna to jest biznes globalny. Produkcja w Polsce przeznaczona jest głównie na eksport. Jak wskazuje raport DNB Bank Polska i Deloitte, największymi hitami eksportowymi są części i akcesoria (76 proc. produkcji trafia na eksport) oraz samochody osobowe (89 proc.). Blisko 80 proc. eksportu trafia do krajów UE – największym odbiorcą są Niemcy (29 proc.). Polski przemysł motoryzacyjny ma w UE silnie ugruntowaną pozycję, wręcz wypierając innych dostawców, np. z Chin czy Turcji.

Z drugiej strony jednak obserwujemy pewną stagnację, która przyszła po kryzysie w 2009 roku – zwraca uwagę Artur Tomaszewski. – Produkcja aut w Polsce spadła o połowę od tego momentu. Słaby jest również popyt wewnętrzny na nowe samochody.

Ze względu na słaby rynek wewnętrzny Polska w ostatnich latach często przegrywała z innymi państwami regionu w walce o zainteresowanie inwestorów z branży.

Mamy bardzo dobrze oceniane specjalne strefy ekonomiczne. Mamy poprawiającą się infrastrukturę transportową, która jest kluczowa w tej branży. Mamy relatywnie niskie koszty pracy, porównywalne do naszych sąsiadów. Mimo to w ostatnim czasie przegraliśmy kilka poważnych bitew z Czechami, ze Słowacją i z Węgrami o nowe inwestycje i nowych inwestorów – mówi prezes DNB Bank Polska. – Naszym zdaniem jednym z problemów może być problem ciągle słabego popytu wewnętrznego.

Jak podaje Samar, działające w Polsce koncerny samochodowe wyprodukowały w 2014 roku 578 tys. nowych  aut, o 0,56 proc. więcej niż rok wcześnie. Jednocześnie – jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego – Polacy kupili w tym czasie 327 tys. nowych samochodów,czyli o blisko 13 proc. więcej niż w roku 2013.

Kupujemy mało nowych samochodów. Nie jest to kwestia zamożności społeczeństwa, bo porównując do Czech, Węgier i Słowacji – czyli państw o podobnej zamożności obywateli – kupujemy dwukrotnie mniej nowych aut – ocenia Tomaszewski. – Naszym zdaniem problemem może być to, że importujemy zbyt wiele aut używanych. Rozwiązaniem mogłyby być jakieś systemy fiskalne, które stymulowałyby do zakup nowych aut, a ograniczały import używanych, czyniąc go mniej opłacalnym.

Z raportu PZPM wynika, że w 2014 roku sprowadziliśmy z zagranicy ponad 708 tys. używanych samochodów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.

Problemy społeczne

Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi

Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.